Strona 1 z 1

Cześć!

: ndz 05 maja 2013, 19:08
autor: Michalovic
Chciałem na początku napisać "witam wszystkich", ale jestem tu nowy, więc to wy witacie mnie :D A zatem lepiej będzie tak - dzień dobry! Mam na imię Michał, całkiem niedawno świętowałem swoje ćwierćwiecze. Pisaniem interesuje się z przerwami już lat... niech pomyślę... będzie z dziesięć, w kwietniu tego roku uruchomiłem swojego bloga, gdzie póki co dominują recenzje książek sci-fi, ale mam w planach rozszerzyć tę działalność na inne tematy w "klimacie" :) A poza tym zajmuje się fotografią i pisaniem artykułów na jeden z portali młodzieżowych :)

: ndz 05 maja 2013, 19:32
autor: Thana
Michalovic pisze:pisaniem artykułów na jeden z portali młodzieżowych
Cześć. Gdzie można poczytać te artykuły?

: ndz 05 maja 2013, 19:40
autor: Michalovic

: ndz 05 maja 2013, 19:51
autor: Thana
A sam jak uważasz: propaguje ta strona nazizm czy nie? Dobrze, że istnieje czy nie? Jej oddziaływanie na społeczeństwo jest dobre czy złe?

: ndz 05 maja 2013, 20:33
autor: Michalovic
Po samym profilowym widać, że ta strona skupia się na satyrze na temat nazizmu, trudno mi naprawdę dostrzec w tym jakieś znamiona propagandy. No chyba, że za propagandę uznamy samo mówienie o czymś :) nie rozpatrywałbym istnienia tej strony w kategoriach: dobre-złe. Po liczbie fanów i to fanów z różnych środowisk widać, że jest zapotrzebowanie na tego rodzaju humor. A zarazem nie jest ich tak wielu, by móc mówić o jakimś znacznym wpływie na polskie społeczeństwo. :) Sam jestem fanem tej strony, nie interesuję się historią II WŚ ani III rzeszą jakoś specjalnie, niemniej czasem znajduję na niej materiały - nie tylko śmieszne - które są po prostu interesujące, np. jakieś stare portrety żołnierzy czy uzbrojenia :)

: ndz 05 maja 2013, 20:48
autor: Thana
Michalovic pisze:nie rozpatrywałbym istnienia tej strony w kategoriach: dobre-złe.
Dlaczego nie? Ja myślę, że warto się nad tym zastanowić. Czy wyśmiewanie jest propagandą? Chyba nie, więc prawa pewnie nie łamią, ale od strony czysto etycznej: dobrze, Twoim zdaniem, robią, że wyśmiewają czy nie?
Jaki jest, Twoim zdaniem, wpływ treści zamieszczanych na tej stronie na ludzi, którzy ją oglądają?

Michalovic pisze:Po liczbie fanów i to fanów z różnych środowisk widać, że jest zapotrzebowanie na tego rodzaju humor.
Liczba fanów i zapotrzebowanie nie może być argumentem na wszystko. W końcu sam nazizm też miał (i ma nadal) fanów. I ci fani mieli zapotrzebowanie na różne bardzo brzydkie rzeczy. To, że tłum czegoś chce, nie zawsze oznacza, że należy mu to dać. Zgadzasz się?

Zadaję te wszystkie pytania, bo myślę, że jako człowiek piszący, robiący wywiady, masz kwestie odpowiedzialności za słowo (i za obraz, bo przecież fotografią też się zajmujesz) przemyślane. Ciekawa jestem, jak do tego podchodzisz, jak tę odpowiedzialność (własną) pojmujesz.

: ndz 05 maja 2013, 21:39
autor: Michalovic
Thana pisze: Dlaczego nie? Ja myślę, że warto się nad tym zastanowić. Czy wyśmiewanie jest propagandą? Chyba nie, więc prawa pewnie nie łamią, ale od strony czysto etycznej: dobrze, Twoim zdaniem, robią, że wyśmiewają czy nie?
Jaki jest, Twoim zdaniem, wpływ treści zamieszczanych na tej stronie na ludzi, którzy ją oglądają?
Etycznej, ale o jakiej etyce tu mowa? Ja się nie znam na akademickiej etyce, mogę mówić tylko o swojej postawie :) I według tej postawy: skłaniałbym się do odpowiedzi "dobrze", bo nie służy to wcale - w moim przekonaniu - wybieleniu nazistów (jak niektórzy chcieliby to widzieć), tak samo jak dowcipy o PRL-u nie służą wcale pochwale komuny :) Zresztą uwielbiam stare dowcipy z tamtych czasów, ludziom było wtedy źle, ale potrafili się mimo wszystko śmiać z tego co ich otacza. A dzisiaj ludzi oburza to, że John Cleese dwadzieścia lat temu parodiował hitlera w hotelu zacisze, więc coś tu jest nie tak... ale ja ogólnie mam dość liberalne podejście do satyry i umiem oddzielić ją od tego "na serio" :)
Michalovic pisze:Po liczbie fanów i to fanów z różnych środowisk widać, że jest zapotrzebowanie na tego rodzaju humor.
Liczba fanów i zapotrzebowanie nie może być argumentem na wszystko. W końcu sam nazizm też miał (i ma nadal) fanów. I ci fani mieli zapotrzebowanie na różne bardzo brzydkie rzeczy. To, że tłum czegoś chce, nie zawsze oznacza, że należy mu to dać. Zgadzasz się?
Słuszna uwaga, choć nadal będę się upierał, że popularność tej strony pozytywnie o niej świadczy :)
Zadaję te wszystkie pytania, bo myślę, że jako człowiek piszący, robiący wywiady, masz kwestie odpowiedzialności za słowo (i za obraz, bo przecież fotografią też się zajmujesz) przemyślane. Ciekawa jestem, jak do tego podchodzisz, jak tę odpowiedzialność (własną) pojmujesz.
No dobrze, ale jakiej odpowiedzialności? Etycznej? żadne autor - pisarz, fotograf, artysta, aktor - nie powinien ponosić odpowiedzialności za to, że ktoś źle odczytał jego intencje i się obraził. Dla mnie ta strona o nazistach nie robi niczego niewłaściwego, ale znajdą się tacy, dla który samo "ale" w tytule bedzie dowodem na rzekomą propagandę. Tak samo jak znajdą się tacy, którzy w Harrym Potterze widzą narzędzie szatana, a w gołym brzuchu na reklamie pornografię. Zatem odpowiedzialność prawna za słowa - tak. Ale nie przed każdym pieniaczem, szukającym pretekstu do zadymy :)

: pn 06 maja 2013, 08:45
autor: Thana
Michalovic pisze: ja ogólnie mam dość liberalne podejście do satyry i umiem oddzielić ją od tego "na serio"
OK, ja to rozumiem, tylko kiedy coś publikujesz, to musisz liczyć się z różnymi odbiorcami, nie? I różne mogą być skutki tego, cośmy napisali i opublikowali. I na przykład z tym nazizmem - mnie niepokoi fakt, że wyśmiewanie leży bardzo blisko lekceważenia. Wyśmiać to oddemonizować, oswoić, uczynić mniej groźnym. A nazizm jest groźny. To nie jest malutkie byle co, które można lekceważyć. A przecież nie masz wpływu na to, czy przeczytają Cię odbiorcy mądrzy, czy głupi (chociaż tam to ograniczenie wieku, że tylko dla dorosłych, jest chyba taką próbą oddzielenia tych głupszych, tylko niestety wiek mądrości nie gwarantuje).
Michalovic pisze:pisarz, fotograf, artysta, aktor - nie powinien ponosić odpowiedzialności za to, że ktoś źle odczytał jego intencje i się obraził.
Wiesz, mnie nie tyle o czyjąś obrazę chodzi, bardziej o te głębsze skutki. Bo z tym obrażaniem, to wiadomo, jak to jest, zwłaszcza u nas - ktoś ma np. uczucia religijne i radośnie, z masochistycznym upodobaniem, pędzi na kontrowersyjną wystawę, żeby sobie te uczucia dać obrazić. ;)

Z tym, że w granicach prawa wszystko wolno, to niby dobre podejście, ale pod warunkiem, że mamy sensowne prawo. Bo jak nagle w kraju (hipotetycznie) zapanuje dyktatura, to z etycznego punktu widzenia należy wtedy prawa (np. prawa okupanta) właśnie nie przestrzegać. Dlatego ja raczej wierzę w regulacje wewnętrzne, etyczne człowieka, choć najlepiej jest, kiedy się one z prawem zgadzają.

: pn 06 maja 2013, 12:54
autor: Michalovic
Thana pisze:OK, ja to rozumiem, tylko kiedy coś publikujesz, to musisz liczyć się z różnymi odbiorcami, nie? I różne mogą być skutki tego, cośmy napisali i opublikowali. I na przykład z tym nazizmem - mnie niepokoi fakt, że wyśmiewanie leży bardzo blisko lekceważenia. Wyśmiać to oddemonizować, oswoić, uczynić mniej groźnym. A nazizm jest groźny. To nie jest malutkie byle co, które można lekceważyć.
Tak samo jak wspomniana przeze mnie komuna - czasy były okropne, ale jakoś nikt nie protestuje przeciwko emitowaniu przez telewizję komedii wyśmiewających ten system :) Z jednej strony mamy komedie Barei, a z drugiej poważne filmy Wajdy i taka równowaga jest dobra - nie można cały czas pielęgnować w sobie strachu przed czymś lub kimś. Zobacz, że nawet w średniowieczu był taki czas, kiedy ludzie - na co dzień bogobojni - organizowali imprezę i szydzili ze swojej własnej wiary (np. przebierali najbrzydszą prostytutkę z Maryję). W czasie karnawału mogli dać sobie luz. I tutaj to samo, zwykli ludzie po prostu by dostali zajoba, gdyby ich epatować cały czas obrazem nazistów jako jakichś potworów spod łóżka.
A przecież nie masz wpływu na to, czy przeczytają Cię odbiorcy mądrzy, czy głupi (chociaż tam to ograniczenie wieku, że tylko dla dorosłych, jest chyba taką próbą oddzielenia tych głupszych, tylko niestety wiek mądrości nie gwarantuje).
Jeden z moich nauczycieli mawiał: "nie martw się tym, na co nie masz wpływu, bo zwariujesz" :)
Michalovic pisze:pisarz, fotograf, artysta, aktor - nie powinien ponosić odpowiedzialności za to, że ktoś źle odczytał jego intencje i się obraził.
Wiesz, mnie nie tyle o czyjąś obrazę chodzi, bardziej o te głębsze skutki. Bo z tym obrażaniem, to wiadomo, jak to jest, zwłaszcza u nas - ktoś ma np. uczucia religijne i radośnie, z masochistycznym upodobaniem, pędzi na kontrowersyjną wystawę, żeby sobie te uczucia dać obrazić. ;)

Z tym, że w granicach prawa wszystko wolno, to niby dobre podejście, ale pod warunkiem, że mamy sensowne prawo. Bo jak nagle w kraju (hipotetycznie) zapanuje dyktatura, to z etycznego punktu widzenia należy wtedy prawa (np. prawa okupanta) właśnie nie przestrzegać. Dlatego ja raczej wierzę w regulacje wewnętrzne, etyczne człowieka, choć najlepiej jest, kiedy się one z prawem zgadzają.
Kiedyś koleżanka napisała artykuł o innej stronie - "Prawdziwe kobiety mają krągłości". Co nas zdziwiło to dyskusja jaka rozgorzała pod tym tekstem, i argument że strona propaguje otyłość. W moim przekonaniu strona propaguje coś zupełnie innego - postawę akceptacji wśród kobiet, która swoją figurą nie pasują do medialnego wzoru pięknego ciała. i moge się założyć, że taka właśnie idea przyświecała idea autorkom tej strony, więc stworzyły coś pozytywnego i w zgodzie z własnym sumieniem. Tak samo jak facet od "Naziści byli źli, ale..." :)