Strona 1 z 2

Przywitanie Śledzia

: ndz 12 maja 2013, 12:10
autor: pawroi
Witam wszystkich bardzo serdecznie.
Nazywam się Paweł i zajmuje się wyzyskiwaniem ludzi w Angielskim magazynie. Oczywiście to żart, ale czasem lubię sobie wyobrażać ze to ja jestem ten zły.
Zawitałem na forum gdyż poszukuje pomocy w tworzeniu powieści. Wszyscy kiedyś zaczynamy coś nowego, otwieramy nowy rozdział swojego życia. Mama nadzieje być godnym członkiem bractwa zwanego Weryfikatorium.

: ndz 12 maja 2013, 12:17
autor: Sepryot
pawroi pisze: bractwa zwanego Weryfikatorium
Rytuał inicjacji polega na przeczytaniu dzieł zebranych Staffa i nie załamaniu się.

Hej. :P

: ndz 12 maja 2013, 13:02
autor: Shariana
Jaki gatunek? Bo już po wstępie widać, że poczucie humoru masz dobre.

Hej, hej!

: ndz 12 maja 2013, 13:18
autor: pawroi
A tu cie zaskoczę bo fantastyka religijna. Fascynuje mnie w jaki sposób wiara w wyimaginowane postacie motywuje do łamania granic ludzkich możliwości.

: ndz 12 maja 2013, 13:28
autor: Shariana
Zaskoczyłeś, bardzo pozytywnie zresztą. Tematyka brzmi zacnie i niecierpliwie czekam, aż będę mogła się przekonać, jak to jest z wykonaniem.

: pn 13 maja 2013, 03:37
autor: Erythrocebus
Czytałeś Dukajową Ziemię Chrystusa?

: pn 13 maja 2013, 16:29
autor: pawroi
Mówiąc szczerze nie miałem jeszcze okazji.

[ Dodano: Pon 13 Maj, 2013 ]
Ale oczywiście książki Jacka Dukaja nie są mi obce. Aktualnie czytam "Lód"

: pn 13 maja 2013, 18:36
autor: dorapa
A kim/czym jest Śledź, który nas wita? A może to my jesteśmy śledziami? A to ci zagadka...

: pn 13 maja 2013, 18:52
autor: Humanozerca
A tu cie zaskoczę bo fantastyka religijna. Fascynuje mnie w jaki sposób wiara w wyimaginowane postacie motywuje do łamania granic ludzkich możliwości.
Nie rozumiem, czy Twoim zdaniem pisarze przekraczają ludzkie możliwości, czy też ludzie religijni i to dzięki swojej wierze w "fikcyjne byty". Jeśli to drugie, chętnie przyjrzę się Twemu światopoglądowi i jego zawiłościom.

Kłania się Humano/Ateoożerca.

Ps: Sepryot lektura Leopolda Staffa może kogokolwiek "złamać"? Nie wierzę. ;)

: pn 13 maja 2013, 23:56
autor: pawroi
Ludzie opętani fanatyzmem do mitycznych bóstw skłonni są do największych poświęceń. Wiara w "cokolwiek" popycha nas do działania, łamania granic ludzkiej natury, jest to coś nie z tego świata. Autosugestia odgrywa rolę placebo. Na tym polega tematyka mojej pracy w skrócie.

: wt 14 maja 2013, 00:07
autor: Humanozerca
Ludzie opętani fanatyzmem do mitycznych bóstw skłonni są do największych poświęceń.
Co wynika z przedmiotu wiary, czy z niej samej? Wodza partii też nazwiesz bóstwem?
skłonni są do największych poświęceń.
Czyli krótko mówiąc, masz normatywną a nie opisową koncepcję natury ludzkiej. Na przykład: człowiek z natury nie powinien poświęcać się za wiarę, ale to czyni, zatem ją przekracza. Można i tak, ale czy przypadkiem nie mylisz własnej perspektywy z cudzą? Czy ów męczennik sam siebie postrzega, jako dążącego do przekroczenia ludzkiej natury?

Szczerze powiedziawszy dalej nie rozumiem Twego światopoglądu. Bo albo głosisz możliwość redukcji tego, co nie z tego świata do różnych zjawisk naturalnych, albo nie uznajesz tych bóstw za fikcyjne i wtedy w owocach fanatyzmu nie ma żadnej zagadki, albo też preferujesz określoną religię a inne uważasz za bajki lub twór demonów.

Uwaga: pisząc powieść fantasy możesz stosować rozróżnienie między domyślnym (słusznym) światopoglądem świata przedstawionego i własnym. Istnienie tego pierwszego nie wyklucza pluralizmu postaw Twoich bohaterów.

: wt 14 maja 2013, 01:39
autor: pawroi
Humanozerca nie doszukuj się tego czego tak naprawdę niema. Jedno zdanie, jedna teza, jeden wniosek. Osobiście niewierze w boga. Chodzi mi przede wszystkim o naturę ludzka. Dam ci może przykład.
Judasz Iskariota. Według mnie chciał pozbawić świat fałszywego mesjasza a jednak przyczynił sie do umocnienia jego pozycji. Dlaczego tak sie dzieje? Skąd się wzięła jego siła na niepodporządkowanie sie poglądom ogółu. Kwestia 30 srebrników to mit którym katolicki kościół upokorzył go. Wyśle ci na priv cząstkę tego jeśli pozwolisz.

: wt 14 maja 2013, 02:26
autor: Erythrocebus
O nie, o nie. Zaczęła się religijna dyskusja! Alert!

: wt 14 maja 2013, 08:47
autor: Humanozerca
Humanozerca nie doszukuj się tego czego tak naprawdę niema.
"nie ma" pisze się osobno.
Jedno zdanie, jedna teza, jeden wniosek.
Świat byłby piękny gdyby z jednego zdania dało się wyciągnąć tylko jedną tezę i wynikający z niej wniosek, niepodlegający żadnemu zapytywaniu. Ale niestety nie jest (chlip, chlip). ;)
Judasz Iskariota. Według mnie chciał pozbawić świat fałszywego mesjasza a jednak przyczynił sie do umocnienia jego pozycji.
Lepiej nie brnij w przykłady, bo będziesz musiał udowadniać kolejne tezy, których nie da się obronić. Już sama konstrukcja Twego zdania, wbrew Twoim intencjom, wygląda tak, jakby Jezus przeżył śmierć krzyżową i miał przez to lepszą pozycję. Taki psikus ze strony składni.
Kwestia 30 srebrników to mit którym katolicki kościół upokorzył go.
Nie jesteś oryginalny i dość dowolny w wnioskowaniu. Wierzysz jednemu źródłu w sprawie istnienia jednej postaci, ale nie zgadzasz się na historię o 30 srebrnikach? Tak zwany mit, który chcesz "obalić" nie ogranicza się do przypisania motywacji finansowej, dochodzi jeszcze kwestia narodowo-wyzwoleńcza. Może nie jest to powiedziane wprost, ale można wyczytać z kontekstu.

Zaczyna mnie interesować w jaki sposób rozumiesz działania celowe. Czy o celowości Twoim zdaniem decyduje intencjonalność świadomości?
O nie, o nie. Zaczęła się religijna dyskusja! Alert!
Spokojnie Erythro ja tylko wypytuję. Znasz może powieść Chestertona "Krzyż i kula" (fantastyka). :)

: wt 14 maja 2013, 10:38
autor: pawroi
Dość niezręczna sytuacja. Nie miałem zamiaru wdawać sie w dyskusje na temat moich poglądów. Jak pisałem poprzednio nie jestem wierzący i nie podlegam prawom religii chrześcijańskiej. Krytykujesz oryginalność mojego tematu czy po prostu sprawia ci przyjemność obniżanie poziomu samo oceny początkujących ??
Nie skończyłem wyższej uczelni, nie mam magistra czy doktoratu. Jestem zwykłym szarakiem próbującym odkleić się chociażby na moment od tego pozbawionego kolorów świata.
Prosił bym wiec o odrobinkę wyrozumiałości i chęci pomocy.