Strona 1 z 2

Witam wszystkich

: wt 01 paź 2013, 13:31
autor: Malwina
Mam na imię Malwina, od kilku lat piszę i wydaję, ale pod pseudonimem, kocham powieści historyczne, ale wydaję obyczajowe. Nie znoszę zazdrości, ironii i głupiego wymądrzania się. Nie lubię też ludzi, którym woda sodowa uderza do głowy, bo coś wydali... i uważają się wówczas za autorytety w tej dziedzinie. Czy takich tu wielu? Pozdrawiam

: wt 01 paź 2013, 13:36
autor: Bartosh16
Powitać :)
Malwina pisze:Nie znoszę zazdrości, ironii i głupiego wymądrzania się.
No to przepadłem :(

Gdzie można Cię poczytać?

: wt 01 paź 2013, 14:00
autor: iris
Nareszcie ktoś, kto pisze "obyczajówki" ! Sama jestem nowa, ale powitać chyba mogę :)

: wt 01 paź 2013, 14:15
autor: Sepryot
Witamy w lobby obyczajowym ;) Gdzie można Cię poczytać?

: wt 01 paź 2013, 14:21
autor: Natasza
Malwina pisze: Nie znoszę zazdrości, ironii i głupiego wymądrzania się.
Siedzę i dumam: no bo ja się głupio wymądrzam, o ironii nie wspomnę :(
To powitam i będę siedziała cicho.

Aha! Bo ja weszłam na wątek z intencją: powiedz - jako autor wydający - czego oczekujesz od społeczności tego forum?

: wt 01 paź 2013, 17:24
autor: ancepa
Malwina pisze:Nie lubię też ludzi, którym woda sodowa uderza do głowy, bo coś wydali... i uważają się wówczas za autorytety w tej dziedzinie. Czy takich tu wielu?
Może i są. Sama musisz sprawdzić. :D

Ale możesz też dać im kuksańca. Co nie zabronione, to dozwolone. :D Witaj!


Ps. Natasza się wymądrza, ale niegłupio, więc to się nie liczy.
I tylko spróbuj zacząc milczeć Nat! :twisted: Już Cię zmusimy do mówienia!

Natasza jest jak dobro narodowe, trzeba się mądrością Nataszy dzielić. :D

: czw 03 paź 2013, 09:16
autor: Malwina
ancepa pisze:
Malwina pisze:Nie lubię też ludzi, którym woda sodowa uderza do głowy, bo coś wydali... i uważają się wówczas za autorytety w tej dziedzinie. Czy takich tu wielu?
Może i są. Sama musisz sprawdzić. :D

Ale możesz też dać im kuksańca. Co nie zabronione, to dozwolone. :D Witaj!


Ps. Natasza się wymądrza, ale niegłupio, więc to się nie liczy.
I tylko spróbuj zacząc milczeć Nat! :twisted: Już Cię zmusimy do mówienia!

Natasza jest jak dobro narodowe, trzeba się mądrością Nataszy dzielić. :D
To wspaniale, byleby mądrość nie utwierdzała się sama w sobie i nie wychodziła poza ramy, czasami warto spojrzeć z boku

Edit: poprawiłem cytowanie :) - Er.

: czw 03 paź 2013, 10:35
autor: Lady Kier
Malwina pisze:Nie znoszę zazdrości, ironii i głupiego wymądrzania się. Nie lubię też ludzi, którym woda sodowa uderza do głowy, bo coś wydali... i uważają się wówczas za autorytety w tej dziedzinie. Czy takich tu wielu? Pozdrawiam

No to teraz powiedz, których lubisz :-) Tak od narzekania się witać, to jak u gospodarza w domu butami i ścianę rzucić :-) Tutaj są i takie i takie ludzie, ale wszystkich da się lubić

Pozdrawiam i życzę powodzenia

: pt 04 paź 2013, 08:09
autor: Malwina
Lady Kier pisze:
Malwina pisze:Nie znoszę zazdrości, ironii i głupiego wymądrzania się. Nie lubię też ludzi, którym woda sodowa uderza do głowy, bo coś wydali... i uważają się wówczas za autorytety w tej dziedzinie. Czy takich tu wielu? Pozdrawiam

No to teraz powiedz, których lubisz :-) Tak od narzekania się witać, to jak u gospodarza w domu butami i ścianę rzucić :-) Tutaj są i takie i takie ludzie, ale wszystkich da się lubić

Pozdrawiam i życzę powodzenia
Lubię ludzi pozytywnie nastawionych do życia, niezłośliwych i na wyrost nieironizujących, takich którzy cenią życie i doceniają jej każdą chwilę. :)

: pt 04 paź 2013, 10:01
autor: Wicca
No to teraz mam dylemat moralny, bo wygląda na to, że szanse na to, że mnie polubisz wynoszą teraz 50 na 50 ;)

W każdym razie witam ^^ I ponawiam przewijające się kilka razy pytanie: czy mogłabyś się podzielić chociaż jednym tytułem, który masz na swoim koncie? Łatwiej byłoby cię wtedy ewentualnie wypytać o jakieś rady, czy szczegóły wydawnicze :)

: pt 04 paź 2013, 13:13
autor: Malwina
Wicca pisze:No to teraz mam dylemat moralny, bo wygląda na to, że szanse na to, że mnie polubisz wynoszą teraz 50 na 50 ;)

W każdym razie witam ^^ I ponawiam przewijające się kilka razy pytanie: czy mogłabyś się podzielić chociaż jednym tytułem, który masz na swoim koncie? Łatwiej byłoby cię wtedy ewentualnie wypytać o jakieś rady, czy szczegóły wydawnicze :)
Napisała 4 ksiązki dwie pod prawdziwym nazwiskiem 2 pod pseudonimem, w tym jedna ma się ukazać na dniach, ale ponieważ za bardzo oberwał za te pozycje na gruńcie prywatnym nie chcę podawać tytułów, zwykłe obyczajówki z elementami erotyki, kiedyś zaś na innym forum pochwaliłma się nimi, więc zaczęto analizować zdanie pod zdaniu pokreślając wszystkie błędy interpunkcyjne, nawet tam, gdzie ja ich nie zrobiłam, wydawca zaczął się tłumaczyć programem, którym robią korektę, ale co oberwałam to oberwała. Zaś wydawca stwierdził, najważniejsze, że idą jak świeże bułeczki. Pozdrawiam

: pt 04 paź 2013, 13:45
autor: Wicca
W takim razie mogę tylko pogratulować i pozazdrościć sukcesu. :) Błędy zdarzają się w znacznej części książek i czasem nie sposób ich uniknąć. Jestem wzrokowcem, więc czasem nawet nieświadomie je wyłapuję, np. w podręcznikach akademickich.

Długo starałaś się o wydanie swojej pierwszej książki?

: sob 05 paź 2013, 22:53
autor: Bartosh16
Błędy w wydanej pozycji można z powodzeniem zwalić na wydawcę. Przyjmując książkę od autora bierze na siebie odpowiedzialność za jej finalny wygląd. Jeżeli dajmy na to licealista wyłapuje babole, to nie jest to wina autora lecz redakcji, która nie przyłożyła się do roboty*. Później armia czepialskich redaktorów wyłapuje setki błedów i co? I autor pali się ze wstydu, bo nikomu sie nie chciało zajrzeć.
A napisane jest: "Redakcja: Imię i nazwisko".

*Z wyłączeniem płatnych wydawnictw, które redakcją nie zawracają sobie głowy.

: pn 07 paź 2013, 07:44
autor: Malwina
Wicca pisze:W takim razie mogę tylko pogratulować i pozazdrościć sukcesu. :) Błędy zdarzają się w znacznej części książek i czasem nie sposób ich uniknąć. Jestem wzrokowcem, więc czasem nawet nieświadomie je wyłapuję, np. w podręcznikach akademickich.

Długo starałaś się o wydanie swojej pierwszej książki?
Powiem szczerze przez dwa lata wysyłałam teksty, ale nic to nie dało. Jednak chęć wydania była silniejsza niż.. rozsądek? Wydałam w wydawnictwie za swoje pieniądze dwie książki. Po jakimś pół roku zaczepiono mnie na fejsie i zapytano czy jestem autorem tych książek. I tyak się zaczęło. Okazało się, że mój obecny wydawca chodzi po księgarniach stacjonarnych lub internetowych, patrzy na wydawnictwa krzaki i kupuje od czasu do czasu ich książki, jak mu się spodobają to odszkuje autora. Mi się udało, czego życzę każdemu.

: pn 07 paź 2013, 11:06
autor: Wicca
I tym właśnie sposobem przywróciłaś mi nadzieję ^^