Dzień dobry wieczór : )
: czw 31 paź 2013, 15:11
Cześć!
Mówcie mi Kerihaz (w skrócie może być i Keri)! Nie jestem świetną pisarką, nie znam po 20 synonimów każdego ze słów, robię błędy ortograficzne i stylistyczne, ale... jestem tylko człowiekiem, którego pasją jest pisanie.
Tak naprawdę piszę od momentu, kiedy jeszcze nie nauczyłam się pisać. Śmiesznie to brzmi, ale naprawdę- już mając 5 wymyśliłam serię opowiadań o biedronce, zamierzałam ją wtedy uczynić książką i rozdawać dzieciom.
Ale później nauczyłam się pisać już tak naprawdę i pomimo początkowo sporych problemów z ortografią, nie zraziłam się do swojej 'pasji'. W szkole zawsze lepiej szła mi matematyka, aniżeli język polski, chociaż muszę się pochwalić, że zawsze, kiedy mieliśmy pisać na bardziej luźny temat (w senie nie dotyczący lektury) moja praca była wyróżniana!
Pierwsze korzyści z pisania odczułam zakładając pierwszego blooga (początkowo nawet nie był dla nikogo udostępniany). Tak naprawdę, pomimo młodego wieku dużo przeżyłam w swoim życiu i nie są to do końca słodkie wspomnienia. Kiedy piszę, czuję ulgę, jest mi lżej i czuję, że coś mogę, że potrafię, że jestem silna, choć tak naprawdę, nie piszę o sobie i o swoim życiu prywatnym.
Wydać książkę? Ha! Któż by tego nie chciał? Ale spokojnie, na wszystko przyjdzie czas. Póki co zamierzam się trochę podszkolić, by pisać lekko i płynnie. I oczywiście znaleźć motywację, aby pisać RE GU LAR NIE, bo to jest moja największa zmora.
Pozdrawiam i życzę miłego dnia,
Keri.
p.s. o co chodzi z tymi siedmioma cyframi podczas rejestracji?
Mówcie mi Kerihaz (w skrócie może być i Keri)! Nie jestem świetną pisarką, nie znam po 20 synonimów każdego ze słów, robię błędy ortograficzne i stylistyczne, ale... jestem tylko człowiekiem, którego pasją jest pisanie.
Tak naprawdę piszę od momentu, kiedy jeszcze nie nauczyłam się pisać. Śmiesznie to brzmi, ale naprawdę- już mając 5 wymyśliłam serię opowiadań o biedronce, zamierzałam ją wtedy uczynić książką i rozdawać dzieciom.
Ale później nauczyłam się pisać już tak naprawdę i pomimo początkowo sporych problemów z ortografią, nie zraziłam się do swojej 'pasji'. W szkole zawsze lepiej szła mi matematyka, aniżeli język polski, chociaż muszę się pochwalić, że zawsze, kiedy mieliśmy pisać na bardziej luźny temat (w senie nie dotyczący lektury) moja praca była wyróżniana!

Pierwsze korzyści z pisania odczułam zakładając pierwszego blooga (początkowo nawet nie był dla nikogo udostępniany). Tak naprawdę, pomimo młodego wieku dużo przeżyłam w swoim życiu i nie są to do końca słodkie wspomnienia. Kiedy piszę, czuję ulgę, jest mi lżej i czuję, że coś mogę, że potrafię, że jestem silna, choć tak naprawdę, nie piszę o sobie i o swoim życiu prywatnym.
Wydać książkę? Ha! Któż by tego nie chciał? Ale spokojnie, na wszystko przyjdzie czas. Póki co zamierzam się trochę podszkolić, by pisać lekko i płynnie. I oczywiście znaleźć motywację, aby pisać RE GU LAR NIE, bo to jest moja największa zmora.
Pozdrawiam i życzę miłego dnia,
Keri.
p.s. o co chodzi z tymi siedmioma cyframi podczas rejestracji?
