Usiadłem na linii wysokiego napięcia.

1
Pogoda za oknem co prawda w żaden sposób nie dopisuje, ale zachęca do tego, aby napisać coś więcej (czy to o sobie, czy w sobie). Kłaniam się nisko na tyle ile pozwala mi tylko młody kręgosłup. Krzywizny nie są w porządku, więc na pewno ukłon wygląda dosyć koślawo.
Rodzice nadali mi imię Mateusz. Często spotykane, a opinia jaka o nim krąży - żaden Mateusz normalny nie jest, sprawdza się i w moim przypadku. Od lat przywykłem do ksywki jaką nadałem sam sobie - Morris. Ładnie brzmi, krótka, w większości kojarzy się ze sławnym pomagierem Króla Juliana z filmu animowanego "Madagaskar".
O zainteresowaniach słów kilka, żeby nie zanudzać drogich czytelników i pisarzy.
Z zamiłowania czytam. Nie jest to odkrywcze hobby, ale bardzo ciekawe zajęcie, które wypełnia większą część mojego dnia. Uwielbiam zagrywać się w gry fabularne. Nie ma niczego lepszego jednak od długiej wędrówki nocą po krętych ulicach miasta/mieściny gdzie aktualnie pomieszkuję. Muzycznie, muzycznie jestem fascynatem dosyć mało znanego i młodego zespołu Red Hot Chili Peppers. Wydali bodaj kilka płyt, nie są zbyt rozpoznawalni, ale mnie się podobają. Well... Od niedawna trenuję Kendo, macham bambusowym mieczem i krzyczę jak wniebowzięty. Amator teatru, amator aktorstwa, w kilku sztukach grałem. Nic szczególnego.
Na pożegnanie macham swoją ciężką dłonią (co prawda ospale, ale jednak). Zamykam oczy i siadam w długiej kolejce na linii wysokiego napięcia. Całe szczęście udało mi się tutaj odnaleźć miejsce i dla siebie :).

2
Witaj, Morris. Wchodź do środka, tylko buciory zdejmij, bo posprzątane, kapcie tam stoją. Co z tego, że za małe? Zakładaj! A miecz w kącie postaw! Herbatka dla Ciebie, proszę. No, rozgość się, wygodnie Ci?
A Red Hot nie taki nieznany, też ich lubię :lol:

3
Morris pisze:Muzycznie, muzycznie jestem fascynatem dosyć mało znanego i młodego zespołu Red Hot Chili Peppers. Wydali bodaj kilka płyt, nie są zbyt rozpoznawalni, ale mnie się podobają.
Co Ty mowisz? :P Chyba, ze nie wyczulem ironii...
Gdyby to o Red Hot Chilli Pipers byla mowa, to rozumiem. Ale Peppers?
Mlody, nieznany i niezbyt rozpoznawalny, dobre sobie. :)
Morris pisze:Od lat przywykłem do ksywki jaką nadałem sam sobie - Morris. Ładnie brzmi, krótka, w większości kojarzy się ze sławnym pomagierem Króla Juliana z filmu animowanego "Madagaskar".
Mnie - z Jimem Morrisonem.
Morris pisze:Z zamiłowania czytam. Nie jest to odkrywcze hobby, ale bardzo ciekawe zajęcie, które wypełnia większą część mojego dnia.
No wiesz! <puszy sie>

Czesc! Kubol z herbata w Twoja ciezka lape i na kanapke.
:)
www.huble.pl - planszówki w klimacie zen!

4
Ery, mnie też papryczki mocno zastanowiły.

Cześć, Morris!
I pity the fool who goes out tryin' to take over da world, then runs home cryin' to his momma!
B.A. = Bad Attitude

5
Cześć.
Na pocieszenie, podobno żadna Ewka też normalna nie jest...
U mnie się sprawdza...
Friends come and go and the world doesn't stop for anybody, so do what you love and never look back.

6
Przecie zażartował tylko z Red Hot Chili Peppers :D
Witam, towariszczu na forum ;)
The two of us together again, there's nothing we can't do!
Yes, Noatak.
I had almost forgotten the sound of my own name...
It will be just like the good old days.

8
Erythrocebus pisze: A Błażeje są normalne?
Nikt nie wie, bo ich tak mało. Brak danych. :P
Nie sa!
Przynajmniej te co ich znam. :P

A morris tez mi sie z morrisonem kojarzy ;)
Friends come and go and the world doesn't stop for anybody, so do what you love and never look back.

10
Zaraz sie okaże że większość z nas nie jest :)
„Zwątpiwszy w miłość i cnotę, zostaje jeszcze rozpusta.
Doskonale zastępuje miłość, sprowadza ciszę i daje
Nieśmiertelność”
ODPOWIEDZ

Wróć do „Tu się przedstawiamy ...”

cron