Cóż, każdy ma inne zdanie na ten temat

. Każde zdanie i podejście szanuję.
Na moim przykładzie:
Ja czytam głownie książki z gatunku horror i kryminał, z fantastyki, tak jak mówiłam to chyba tylko Tolkien i to ładnych parę lat temu. Mimo to, najlepiej czuję się właśnie w fantastyce.
O to też mi chodziło. Nie trzeba specjalnie czytać fantastyki, żeby pisać fantastykę.
Wiadomo czytać trzeba, żeby ten specyficzny literacki język sobie przyswoić, ale nie musi to być dany gatunek.
Czytywałam też sporo pozycji o tym, jak powinno się pisać, z czego powinna składać się powieść itd. Tego rodzaju książki mogę polecić, bo faktycznie pomagają.
Fajnym ćwiczeniem jest też, napisanie krótkiego opowiadania na narzucony sobie wcześniej temat. Najpierw określamy sobie jacy bohaterowie biorą w nim udział, gdzie dzieje się akcja, jak się zaczyna i jak powinna skończyć. Wszystkie te elementy musimy następnie ująć w owym opowiadaniu. Można się w ten sposób nauczyć, pisać logiczne ciągi zdarzeń, opisywać postaci i miejsca, pisać dialogi.