Weryfikatorium.pl

Witam, nazywam się... W sumie me imię nie winno być czymś ważnym, dlatego pominę tą małostkową sprawę. Nazywajcie mnie Niewolnikiem Smoka, bądź odmieńcie to na angielski spoglądając na mój nick. Można również interpretować to jako Smoczy Niewolnik, bądź Smok Niewolnik. Tak czy inaczej dosyć chyba o tym. Jestem uczniem, w której klasie? Kto wie. Może ja, acz nie jestem sam w pełni pewny. Powodem dla którego tutaj dotarłem nie jest pisanie o mnie, a raczej ukazywanie siebie poprzez swą twórczość. Zatem czym prędzej chciałbym poddać do oceny swa pracę z lipca. Spędziłem nad nią dosłownie dwa dni bodajże. Czy jest dobra? Nie. Ale jaki ojciec nie kocha swego dziecka? Każde tak samo. Jedne po prostu szczególniej... Te, którym przyłoży się większą uwagę. Teraz piszę powieść Fantasy, którą rozplanowałem na roczny, może dłuższy wysiłek. Nie mam zamiaru kończyć wcześniej pisać niż rok. Taki planik. W każdym razie, witajcie o dobrzy ludzie zarządzający tym forum i wszyscy inni

A cóż za smok Cię zniewolił?
Cześć

PS. Czym prędzej minie za 30 dni ;-)

Królewski smok, chociaż i to zależałoby od interpretacji.

30 dni powiadasz? Nie mogę się doczekać ^_^

Rozumiem, że trudno ale tako rzecze Regulamin :-)

Królewski smok? Ale nie ten z Wawelu?

Nie ma takiego smoka, który by mnie zniewolił. Przynajmniej... Nie było. Do czasu. W momencie, w którym postanowiłem zapolować na jednego, zostałem przez niego w pewien sposób zniewolony. Słyszałeś kiedyś o smoczej hańbie? Nie? I bardzo dobrze. Nie istnieje takie coś. Przynajmniej dla postronnych. Jeżeli byłbyś wtajemniczony... Nie, nie mogę tego zrobić. W każdym razie, smok. Uważaj na smoki i na ptaki. Są bardziej przebiegłe niż Ci się zdaje. Pora jednak na mnie na dziś, abym wyruszył w piękną przygodę z mym zeszytem. Do jutra, towarzyszu

DragonSlave pisze:Słyszałeś kiedyś o smoczej hańbie? Nie?

Nawet nie jestem pewna czy bym chciała usłyszeć :-P

Dlaczego akurat Ohayo?

Dlaczego 'Ohayo'? Ciekawe pytanie. Smok mi dał chwilę spokoju, zatem jestem na nie wstanie odpowiedzieć. Jest to jedno z kilku przywitań stosowanych w pewnym kraju Azjatyckim. Jest to wszechpotężna Japonia. Jednak błędem byłoby powiedzieć, że nadal jest jednym z kolosów w ówczesnym świecie. Przechodząc jednak, dlaczego nasunęło mi się, że zastosowałem się niepoprawnie. Tego zwrotu używa się rano. Jednakże my żyjemy w Polsce, gdzie właśnie smoki są niebezpieczne i drapieżne a także poniekąd normalne, w normalnym słowa tego znaczeniu, ciekawe? Nie? Płynę dalej na drugą stronę, gdyż nurt mnie na chwilę pochłonął i zagubiłem się w słowach. Mimo to, nie jesteśmy w Japonii. Nie zaprzeczam, że po prostu lubię Japonię, ich "książki", nowelki. Poprzez książki mam na myśli ich unikat, czyli Mangę. W krajach europejskich też są mangacy, ale to nie Japonia. W każdym razie, marzę o niej. Kiedyś dolecę tam. W każdym razie gdy smok wypuści mnie ze swej przeklętej przysięgi. Jestem jednak niewolnikiem, tego potężnego gada. Okowy jednak zawsze opadają.