Dobry wieczór :)

1
Jestem Augusta :)
Kobieta, dojrzała, mężata, dzieciata - na wsi mieszkająca.
Nie będę wnikać w szczegóły, ale mam za co żyć (przyzwoicie).

Wkrótce pewnie będę przechodzić "kryzys wieku średniego" :) albo jaką inną menopazuę, stąd przychodzą mi do głowy różne psie myśli :D

W styczniu siadłam przy lapku i napisałam powieść. Tak mnie jakoś przymusiło.
No to może tyle wystarczy tytułem wstępu :)

Pięknie się kłaniam Wszystkim :)

2
No, to jest konkret: przybyła, napisała, dostała Nobla :) Witaj.
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

3
Dzień dobry :)
A o czym ta powieść?
gosia

„Szczęście nie polega na tym, że możesz robić, co chcesz, ale na tym, że chcesz tego, co robisz.” (Lew Tołstoj).

Obrazek

4
Nie nastawiam się na Nobla, płacą marnie a na prestiżu mi nie zależy :D
Poza tym tam nagradzają armaty literackie a moja historyjka to raczej taka dmuchawka i to mała.

Żartuję :wink:

O czym powieść?

I tom (a ten właśnie się prawie urodził - ciągle wpycham go z powrotem do brzucha i coś poprawiam, mimo, że po redakcji) jest miłościwy na początku, filozoficzny w środku i sensacyjny na końcu. II tom (w głowie) będzie sensacyjny, filozoficzny a na koniec znów miłośnie się zrobi.

Dziękuję za bardzo miłe powitanie ;*

5
O. Smoke się ucieszy.
Dla niego wiejska baba to figura niezbędna do egzystowania, jak powietrze i woda :-P

Witaj.
I spiesznie zatamtadalaj na dół, do SB. Tam jest kawa i serce Wery, chociaż ostatnio Redaktorzy zniknęli. No to trzeba dziurę zapełnić :-)

6
Kawę pijam jedną dziennie i to szmatę (1/3 szklanki to mleko, 2/3 woda + kilka granulek i dwa słodziki) więc się nie skuszę ale popisać mogę.

7
Cześć Augusta!
Moim zdaniem kryzys wieku średniego to dar! Wreszcie można robić to, na co się ma ochotę, a nie - co powinno. Szkoda, że dopiero koło 40. do tego dojrzewamy.
Ja właśnie w tym wieku zaczęłam się uczyć grać na skrzypcach. W filharmonii nie będę pracować, no jasne, ale frajdy mam tyle, że nawet rodzina się już (w czasie ćwiczeń) nie krzywi na te moje dźwięki.
Pozdrawiam i życzę takiej samej przyjemności z pisania!

8
Dziękuję :)

Ja też mam sporo frajdy, chociaż mąż niekoniecznie - pisanina pochłania sporo czasu i nie starcza dla niego.

9
Tak, tak. Znam to.
W dziale "Jak pisać" powinien się jeszcze znaleźć przewodnik typu: "Jak sobie radzić z partnerem przy założeniu xxx znaków dziennie"

10
Pisałam głównie w nocy (do 3-4) ale rano byłam lekko nieprzytomna - tyle dobrze, że pracuję w domu i mam nienormowany czas

11
Pisanie to jeszcze lajtowy kryzys, bywa gorzej : )
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

12
Navajero pisze:Pisanie to jeszcze lajtowy kryzys, bywa gorzej : )
no nie wiem.
Jak człowieka wciagnie, partner moze poczuć sie odstawiony na boczny tor.
Serwus, siostrzyczko moja najmilsza, no jak tam wam?
Zima zapewne drogi do domu już zawiała.
A gwiazdy spadają nad Kandaharem w łunie zorzy,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie mów o tym.
(...)Gdy ktoś się spyta, o czym piszę ja, to coś wymyśl,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie zdradź nigdy.

13
Mój mąż jest bardzo wyrozumiały - naprawdę nie mam powodów do narzekań. Obiecałam, że jak zarobię fortunę na mojej pisaninie wtedy kupię mu jego wymarzony samochód :D i łyknął to. Obiecanego się dużo zmieści :P
ODPOWIEDZ

Wróć do „Tu się przedstawiamy ...”

cron