Dobry Wieczór
: wt 20 maja 2014, 23:07
WSTĘP. KTO NIE CHCE, NIE MUSI CZYTAĆ
- Dobry wieczór, panie i panowie, chłopcy i dziewczęta! - zaczął konferansjer - Przed wami osoba niezwykle wręcz zwyczajna. Tak prosta i normalna, jakiej świat od dawna nie widział! Zadziwiające, że jeszcze takie na tym świecie istnieją. - dodał i podszedł do skrzyni stojącej na środku areny.
Skinął na dwóch osiłków, by podeszli i otworzyli pudło. Mówił dalej.
- Jest to wspaniały okaz! Dobrze odżywiony i jak najbardziej normalny.
Gdy siłacze zaczęli otwierać skrzynię, konferansjer zamilkł. Chrupnęło i deski, tworzące ścianę skrzyni, opadły na piasek areny. Na samym środku siedział na krześle dwudziestoletni chłopak z lekką nadwagą. Nie obejrzał się nawet, gdy światła wdarły się do jego samotni przez oderwaną ścianę. Stukał w klawisze laptopa i mruczał coś do siebie.
- Wspaniały okaz, prawda? - zapytał konferansjer, zwracając się do publiczności.
KONIEC WSTĘPU
---
To teraz bez ozdobników. Nazywam się Krzysiek, lat mam 20 i jestem studentem informatyki. Większą część dnia spędzam przed ekranami: laptopa, telefonu, czytnika e-booków. Ten pierwszy pojawia się w ciągu dnia najczęściej. Z dwóch powodów. Pierwszym jest kierunek moich studiów. Dłubię więc przy klawiaturze dziwne komendy i wciąż się męczę, bo muszę zrozumieć rekurencję, żeby zrozumieć rekurencję, żeby zrozumieć rekurencję, żeby zrozumieć rekurencję, żeby.... STOP!
Drugi powód to pisanie. Coś, co wychodziło mi całkiem dobrze w gimnazjum i liceum, a teraz nagle nabrało ochoty, żeby wychodzić lepiej (i do tego w całości!*) tak, żeby być kiedyś wydane.
------------------------------
* A tak dobrze mi szło pisanie wątków. To muszę je jeszcze składać w fabułę?!
- Dobry wieczór, panie i panowie, chłopcy i dziewczęta! - zaczął konferansjer - Przed wami osoba niezwykle wręcz zwyczajna. Tak prosta i normalna, jakiej świat od dawna nie widział! Zadziwiające, że jeszcze takie na tym świecie istnieją. - dodał i podszedł do skrzyni stojącej na środku areny.
Skinął na dwóch osiłków, by podeszli i otworzyli pudło. Mówił dalej.
- Jest to wspaniały okaz! Dobrze odżywiony i jak najbardziej normalny.
Gdy siłacze zaczęli otwierać skrzynię, konferansjer zamilkł. Chrupnęło i deski, tworzące ścianę skrzyni, opadły na piasek areny. Na samym środku siedział na krześle dwudziestoletni chłopak z lekką nadwagą. Nie obejrzał się nawet, gdy światła wdarły się do jego samotni przez oderwaną ścianę. Stukał w klawisze laptopa i mruczał coś do siebie.
- Wspaniały okaz, prawda? - zapytał konferansjer, zwracając się do publiczności.
KONIEC WSTĘPU
---
To teraz bez ozdobników. Nazywam się Krzysiek, lat mam 20 i jestem studentem informatyki. Większą część dnia spędzam przed ekranami: laptopa, telefonu, czytnika e-booków. Ten pierwszy pojawia się w ciągu dnia najczęściej. Z dwóch powodów. Pierwszym jest kierunek moich studiów. Dłubię więc przy klawiaturze dziwne komendy i wciąż się męczę, bo muszę zrozumieć rekurencję, żeby zrozumieć rekurencję, żeby zrozumieć rekurencję, żeby zrozumieć rekurencję, żeby.... STOP!
Drugi powód to pisanie. Coś, co wychodziło mi całkiem dobrze w gimnazjum i liceum, a teraz nagle nabrało ochoty, żeby wychodzić lepiej (i do tego w całości!*) tak, żeby być kiedyś wydane.
------------------------------
* A tak dobrze mi szło pisanie wątków. To muszę je jeszcze składać w fabułę?!
