Isiliel robi pierwszy krok
: śr 05 lis 2014, 11:42
Witam serdecznie.
Z wykształcenia jestem historykiem sztuki. Chodzę po ziemi już pełne ćwierćwiecze - wiek, wydawałoby się, dosyć późny na rozpoczynanie jakiejkolwiek nauki od podstaw. Ale podobno nie należy pisać pierwszej powieści przed trzydziestką - może do tego czasu, z pomocą szanownych forumowiczów, coś sobie jednak przyswoję?
Moja pierwsza perełka literacka, napisana w wieku lat siedmiu, liczyła sobie cztery strony papieru w trzy linie i traktowała o leśnych elfach. W miarę upływu lat udało mi się na szczęście rozwinąć zarówno umiejętność pracy z tekstem, jak i zakres tematyczny. Ciągoty jednak pozostały - z zamiłowania jestem tolkienistką (stąd m.in. queneyski nick, na pierwszy rzut oka sprawiający wrażenie kolejnej popłuczyny kiepskiej fantastyki).
Z radością poplączę się trochę po forum i poczytam Wasze utwory. Póki co przyssałam się do ,,Weryformatu'' i ,,Drabbli Na Niedzielę''. Jeżeli chodzi o moją własną twórczość, od czasu do czasu łyknę coś na uspokojenie i umieszczę tutaj jeden z moich potworków porastających kurzem na dysku - z nadzieją, że ktoś mądry (to Wy) powie mi, co z nim jest nie tak. Z tego, co zaobserwowałam, trafiłam do właściwego miejsca.
Pozdrawiam wszystkich!
Z wykształcenia jestem historykiem sztuki. Chodzę po ziemi już pełne ćwierćwiecze - wiek, wydawałoby się, dosyć późny na rozpoczynanie jakiejkolwiek nauki od podstaw. Ale podobno nie należy pisać pierwszej powieści przed trzydziestką - może do tego czasu, z pomocą szanownych forumowiczów, coś sobie jednak przyswoję?
Moja pierwsza perełka literacka, napisana w wieku lat siedmiu, liczyła sobie cztery strony papieru w trzy linie i traktowała o leśnych elfach. W miarę upływu lat udało mi się na szczęście rozwinąć zarówno umiejętność pracy z tekstem, jak i zakres tematyczny. Ciągoty jednak pozostały - z zamiłowania jestem tolkienistką (stąd m.in. queneyski nick, na pierwszy rzut oka sprawiający wrażenie kolejnej popłuczyny kiepskiej fantastyki).
Z radością poplączę się trochę po forum i poczytam Wasze utwory. Póki co przyssałam się do ,,Weryformatu'' i ,,Drabbli Na Niedzielę''. Jeżeli chodzi o moją własną twórczość, od czasu do czasu łyknę coś na uspokojenie i umieszczę tutaj jeden z moich potworków porastających kurzem na dysku - z nadzieją, że ktoś mądry (to Wy) powie mi, co z nim jest nie tak. Z tego, co zaobserwowałam, trafiłam do właściwego miejsca.
Pozdrawiam wszystkich!