O czwartej nad ranem witam się
: ndz 09 lis 2014, 03:54
Stwierdziłam, że i ja coś naskrobię. W końcu.
Wołają na mnie Mery - rymuje się z rowery, wyższe sfery, polimery, zęby cztery, kontenery; A jak się komuś znudzi, to krzyknie "Marianno". Nie "Mario", nienawidzę.
Jestem w drugiej klasie liceum, klasa humanistyczna. Od podstawówki podejmuję próby pisania krótkich opowiadań i podobnych tworów, czasy gimnazjum zostały pożarte przez internet. Na początku szkoły średniej powróciłam w ogóle do czytania (każdy miewa kryzysy
). Szukam, miotam się po tytułach, ale bliski mi jest i Murakami, i Poe, i Pratchett, i Różewicz, i Gałczyński. Często piszę wiersze, bo krótkie, ale od dawna za mną chodzi coś dłuższego. Problemem jest niekonsekwencja i oczywiście zostawianie zaczętego, jak zawsze:D
Się rozpisałam, zamiast pykać zadanka z matmy - bo ja bardzo lubię zadanka z matmy.
Także witam, rączki całuję i kłaniam się nisko.
Wołają na mnie Mery - rymuje się z rowery, wyższe sfery, polimery, zęby cztery, kontenery; A jak się komuś znudzi, to krzyknie "Marianno". Nie "Mario", nienawidzę.

Jestem w drugiej klasie liceum, klasa humanistyczna. Od podstawówki podejmuję próby pisania krótkich opowiadań i podobnych tworów, czasy gimnazjum zostały pożarte przez internet. Na początku szkoły średniej powróciłam w ogóle do czytania (każdy miewa kryzysy

Się rozpisałam, zamiast pykać zadanka z matmy - bo ja bardzo lubię zadanka z matmy.
Także witam, rączki całuję i kłaniam się nisko.