Trochę o mnie...
: pn 06 sie 2007, 12:18
Hey. Mam na imię Ada, lecz wolę używać pseudonimu Adrienne. Piszę opowiadania od jakiegoś czasu, choć 18 października dopiero skończę 13 lat. Interesuję się- niestety bardzo popularnym tematem- piratami. Zafascynowana filmem obecnie jestem w trakcie tworzenia jednego z moich najdłuższych dzieł. Mimo iż taki rodzaj literatury zwie się fanfikiem, to moje i dwóch koleżanek wypociny, dają mi naprawdę wiele satysfakcji. Oczywiście były też i inne, krótkie historyjki, ale obecna praca nad Pirate's Destination każdego dnia przywołuje na mojej twarzy uśmiech.
Nie, oczywiście, nie jestem słodką dzieffczynką, która będzie się tylko chwalić. Jak każdy człowiek mam wady, ale staram się je likwidować i dążyć do sukcesu.
Już podczas tego krótkiego żywota miałam wpadki... Otóż wysyłałam niektóre opowiadania na szkolne konkursy. Za pierwszym razem- nic. Za drugim- nic. I tak dalej. Pani polonistka- tak jak ja- bardzo chciała się dowiedzieć co jest "nie tak". Z początku twierdziłam, że sęk może w smutnych historiach... Jednak odpowiedź wkrótce nadeszła i poraziła mnie jak grom z jasnego nieba...
"Komisja twierdzi, że moje prace są nieświeże". Byłam załamana, zastanawiałam się, co mam poprawić, a jednocześnie byłam na siebie wściekła... Postanowiłam: koniec z konkursami literackimi.
Zobaczymy... Zobaczymy, co będzie w gimnazjum xP.
Kolejną wadą jest to, że wkładam całe serce w to, co piszę. Zapewne te słowa wydają się śmieszne, ale nie, dla mnie to jest wada.
Przeżywam losy postaci razem z nimi, czasami mam ochotę uderzyć głową w ścianę, kiedy nie wiem co ma być dalej. Strasznie się emocjonuje, a to wszystko przychodzi... tak poprostu, jakby zawsze tak było i miało pozostać.
STOP. To koniec mojego opisu
.
Nie, oczywiście, nie jestem słodką dzieffczynką, która będzie się tylko chwalić. Jak każdy człowiek mam wady, ale staram się je likwidować i dążyć do sukcesu.
Już podczas tego krótkiego żywota miałam wpadki... Otóż wysyłałam niektóre opowiadania na szkolne konkursy. Za pierwszym razem- nic. Za drugim- nic. I tak dalej. Pani polonistka- tak jak ja- bardzo chciała się dowiedzieć co jest "nie tak". Z początku twierdziłam, że sęk może w smutnych historiach... Jednak odpowiedź wkrótce nadeszła i poraziła mnie jak grom z jasnego nieba...
"Komisja twierdzi, że moje prace są nieświeże". Byłam załamana, zastanawiałam się, co mam poprawić, a jednocześnie byłam na siebie wściekła... Postanowiłam: koniec z konkursami literackimi.
Zobaczymy... Zobaczymy, co będzie w gimnazjum xP.
Kolejną wadą jest to, że wkładam całe serce w to, co piszę. Zapewne te słowa wydają się śmieszne, ale nie, dla mnie to jest wada.
Przeżywam losy postaci razem z nimi, czasami mam ochotę uderzyć głową w ścianę, kiedy nie wiem co ma być dalej. Strasznie się emocjonuje, a to wszystko przychodzi... tak poprostu, jakby zawsze tak było i miało pozostać.
STOP. To koniec mojego opisu
