Cześć
: wt 21 lut 2017, 14:41
Ok, więc. Nie lubię tego i tamtego, a już właśnie "o" tego, to nienawidzę najbardziej. Nie lubię wielu rzeczy. I nie Wasza sprawa, jakich.
Nie znoszę też Tolkiena, bezapelacyjnie, kojarzy mi się z lobotomią; prawdziwą drogą przez mękę, którą ten cholerny kurdupel Frodo zafundował mi jako czytelnikowi.
Joseph Heller i jego „Paragraf 22”, to jest to. Robert Graves, „Ja Klaudiusz”, też orgazm. Teraz brnę przez Pratchett`a, bawi mnie.
Poza tym, jakie to ma znaczenie.
Nie znoszę też Tolkiena, bezapelacyjnie, kojarzy mi się z lobotomią; prawdziwą drogą przez mękę, którą ten cholerny kurdupel Frodo zafundował mi jako czytelnikowi.
Joseph Heller i jego „Paragraf 22”, to jest to. Robert Graves, „Ja Klaudiusz”, też orgazm. Teraz brnę przez Pratchett`a, bawi mnie.
Poza tym, jakie to ma znaczenie.