Strona 1 z 1

powitanie...

: pt 21 wrz 2007, 19:11
autor: tusiaaa
Mam pytanie: czy jeszcze mogę się wycofać?

A co tam - będę odważna (przynajmniej raz w życiu)

Otóż można mnie poznać po czynach dość komicznych i często bez sensownych. Jeżeli nie zrezygnuje, to często będę Was zapędzać w kozi róg. Ponadto musicie wiedzieć, że zwykle wszystkie moje wątpliwości są nieprawdziwe, tak tylko, żeby ładnie wyglądały. A co wychodzi tak naprawdę? I tu postawię trzy kropki i stwierdzę "pozór". Czasem celowo jestem nielogiczna, albo tylko tak mówię, żeby się wytłumaczyć. Nie będę udawać - jestem Bogumiła. A najpierw był Bogumił, jako nazwa dla pewnego sympatycznego tornistra, z którym zawiązałam bliską znajomość, co było spowodowane więzami rodzinnymi. Sami zastanówcie się jak to jest możliwe i swoje propozycje wystawcie przy odpowiedzi. To w celu, "aby Wam się nie nudziło." (tekst pewnej nauczycielki). Ogólnie lubię się bawić i dlatego wszystkiego nie wytłumaczę. Możecie zadawać pytania.

A teraz garść suchych informacji: członek klubu konfabulujących, brak dochodów, brak pełnoletności, brak mózgu.

: pt 21 wrz 2007, 19:27
autor: Weber
Brak - cztery litery, niby nic, a jednak wiele. Szkoda, że pustki.



Przywitam się jak stary polski zwyczaj każe, ni oczywiście tradycyjnie.



Siemandero, elo, yoł.



Tłumaczenie powyższego - Witaj w miejscu gdzie śmierć i życie łączą się w jedno.

: pt 21 wrz 2007, 19:32
autor: tusiaaa
weber pisze: Witaj w miejscu gdzie śmierć i życie łączą się w jedno.
Wiedziałam, że coś w tym musi być, to dlatego odżyłam, to dlatego na nowo przybrałam ludzką postać.

Nie! Raczej na nowo się zmaterializowałam. Byłam u siebie, teraz jestem zdana na łaskę Was. Przyjmiecie mnie?

: pt 21 wrz 2007, 19:35
autor: Obywatelka AM
Przyjmujemy wszystkich (no może poza Kasiami S. lat 13 ^^)

: pt 21 wrz 2007, 19:36
autor: Weber
Azali mamy inny wybór?



[Azali - uwielbiam to słowo]

: pt 21 wrz 2007, 19:53
autor: Lan
witam, witam



weber, o ulubionych słowach to nie ten dział :D

: pt 21 wrz 2007, 20:32
autor: Patren
Tornister w dzieciństwie znał się z Rickiem, który był siostrem Amandery, z którą Torn (ister) szybko się zaprzyjaźnił, ona natomiast pobrała się ze stryjecznym ciotkiem swojego wujka od strony babci mamy, która była Twoją siostrą cioteczną, urodzoną od strony brata, którego nie było bo zginął w wypadku hulajnogowym.



Więzy krwi, tia.



Zgadłem?


brak mózgu.


Witam koleżankę po fachu.



I pozdrawiam.

: ndz 23 wrz 2007, 13:08
autor: tusiaaa
Nie spodziewałam się, że ktoś będzie znał to zawiłą historię. Dotychczas wydawało mi się, że to tylko wydaje się takie skomplikowane, lecz jak zauważyłam, że nawet najprosztsza forma wytłumaczenia może być tak trudna w zrozumieniu, doszłam do wniosku, że sama nie znam jej do końca i jest w niej wiele niedomówień, bo tak naprawdę nie wiadomo, dlaczego tornistrowi przydarzyło się tak ścisłe zazębienie z genealogią mojej rodziny. Co prawda uznaję, że przyjaźń wszystkich łączy, ale nie spodziewałam się tak bardzo. Czekjacie, tornister coś mi mówi - aha, to po zabawie w dom, w której był najstarszym członkiem familii. Twierdzi, że sam za bardzo nie pamięta, bo wówczas doświadczył demencji starczej, która utrudniła mu w przyswajaniu faktów.

: ndz 23 wrz 2007, 22:15
autor: Obywatelka AM
Obywatelka i jej modliszka i jej powolny laptop i jej jajecznica, którą je na kolacje (pozwól, że nie będę wdawać się w więzy krwi wyżej wymienionych przedmiotów) witają Cię i życzą najlepszego z okazji urodzin ^^