Ahoj spisovatelé! Jak se máte?
A tak po polsku, to witajcie wszyscy!
Na co dzień jestem szarą, polską personą, która już jakiś czas temu przekroczyła próg dwudziestu lat, ale do trzydziestki jeszcze nie dotarła. Cechuję się wielką miłością do naszych południowych sąsiadów. Złośliwi powiadają, że jestem Czeszką, która przez przypadek się w złym kraju urodziła. Traktuję to jak komplement.
Z zawodu jestem studentem na utrzymaniu rodziców, a moją pasją są zwierzęta w każdym rozumieniu tego słowa. Z nimi planuję moją przyszłość i w zasadzie nie ma dla mnie znaczenia jaki konkretnie zawód miałabym wykonywać. Posiadam wykształcenie z zakresu technika weterynarii, zootechniki, inseminatora, fizjoterapeuty dla zwierząt i wszystko to sprawia mi wiele radości. Ale przyznam szczerze, że powoli skłaniam się ku temu, by zostać opiekunem dzikich zwierząt w zoo. Przepracowałam swoje w takich ośrodkach i myślę, że poza absurdalnie niską pensją zawód ten kwalifikuje się (w moich standardach) jako praca marzeń.
Jeżeli chodzi o mój dorobek literacki... to cóż, nie ma go. Raz tylko napisałam króciutkie opowiadanie na konkurs. Reszta moich projektów zazwyczaj umierała niedługo po rozpoczęciu pracy. Myślę, że powody są dwa: po pierwsze okropnie słomiany zapał, a po drugie szczera nienawiść, którą darzę moją twórczość literacką. Ostatnio coś jednak we mnie pękło i postanowiłam spróbować raz jeszcze. Mam nadzieję, że to forum pomoże mi przełamać bariery, z którymi nie potrafię sama sobie poradzić.
Pozdrawiam wszystkich!

Cześć,
tu Ci zwierząt nie braknie, ani oswojonych, ani dzikich

Cóż, zawodowego inseminatora jeszcze tu nie było, sami amatorzy... Witaj.

Decadente, cześć Domyślam się, że nie chodzi o byki ortograficzne
Tutaj student pierwszego roku kierunku z dużą ilością zwierząt - też często nie kończę "grubszych" powieści. Rozgość się i wrzucaj

Witaj, Decadente!

Navajero pisze: Cóż, zawodowego inseminatora jeszcze tu nie było, sami amatorzy... Witaj.

Ach! Cudne to jest. Uśmiałam się.
Cześć