Dzień dobry
: pt 19 lip 2019, 10:15
Mam na imię Piotr. Być może ktoś uzna, że zręczniej zwracać się po imieniu.
Próbuję pisać od dawien dawna. W liceum zapisywałem nawet bilety autobusowe. Gdzieś tam zadebiutowałem w nieistniejącym już piśmie. Wyprodukowałem spektakl oparty na swoich tekstach. Ależ to był fajne czasy. Potem studia i rzuciłem to. Jednak tęsknota jest, jak uśpiony wulkan. Na zewnątrz martwa skała, a wewnątrz żar próbujący wydostać się i olśnić zebranych wokół gapiów. Toteż górą czasem wstrząsnęło, coś się wylało, lecz stygło tak szybko, iż niemal natychmiast zrastało się z codziennością.
Minęło dwadzieścia lat. Trochę więcej.
Zebrałem wszystkie szkielety, rozsypane po pendrive'ach, HDD i chmurach. Usiadłem i zapłakałem.

Ale człowiek to twarde stworzenie. Postanowiłem zmierzyć się z tym wszystkim raz jeszcze. Skoro zmarnowałem już tyle chwil i świat nie rozsypał się, to kto wie, może jeszcze nie wszystko stracone.
Dzień dobry. 
