Strona 1 z 2

Anonimowy twórca

: wt 14 sty 2020, 20:53
autor: Hellvard
Witam serdecznie, forumowa wyszukiwarka nie powiedziała mi nic na ten temat i nie jestem pewien, czy umieściłem temat we właściwym dziale, jeśli nie to obiecuję, że to przedostatni raz ;)

Załóżmy, że chciałbym zostać pisarzem, ale całkowicie anonimowym. Pisać pod pseudonimem i nigdy nie ujawniać swoich prawdziwych danych i wizerunku. Dlaczego? Nie interesuje mnie sława ;) Słyszałem o autorach, którzy z czasem się ujawnili lub będąc już znanymi napisali jakąś książkę pod pseudonimem. Czy są/byli jednak jacyś całkowicie anonimowi twórcy, których prawdziwej tożsamości fani i pismacy nigdy nie odkryli? :)

Anonimowy twórca

: wt 14 sty 2020, 20:55
autor: Romecki
Nie ma :)
Przede wszystkim Twoją tożsamość będzie znać wydawca. Prędzej czy później przeciek gwarantowany.

Anonimowy twórca

: wt 14 sty 2020, 20:56
autor: szopen
Publikować pod pseudonimem tak, ale jeżeli chcesz podpisać umowę, to raczej trzeba w tej umowie podać swoje dane.
Czytałem kiedyś o przypadku, kiedy rzekomo autor zachował anonimowość nawet wobec wydawcy, ale nie wiem, ile w tym prawdy, a ile marketingowego lukru.

Anonimowy twórca

: wt 14 sty 2020, 21:11
autor: Rubia
Zważywszy, że wszystkie dochody z wydania książki są opodatkowane, anonimowość wobec wydawcy można między bajki włożyć.

Anonimowy twórca

: wt 14 sty 2020, 21:20
autor: Eldil
Hellvard pisze: Czy są/byli jednak jacyś całkowicie anonimowi twórcy
Anonimowość zapewnia tłum. Nikt z nikąd piszący o niczym - może być pewien anonimowości ;)
Żeby z tłumu i z anonimowości wyjść, musiałbyś się wyróżnić. Książki musiałyby się stać znacząco popularne. Pseudonim ukrywałby osobę o jakimś znaczeniu społecznym, którą ciekawie byłoby zdemaskować. Albo byłby szok pomiędzy tym czym się autor zajmuje zawodowo, a treścią jego książek - typu kustosz muzeum opisujący bohatera niszczącego w tajemnicy zmagazynowane zabytki.

Tyle że to jest news na chwilę, o którym się zaraz zapomni. Większość czytelników nie poznałoby na ulicy czytanych autorów, nie wie, czym się zajmują nawet, jeśli się z tym nie kryją. Nawet Bonda czy Mróz pójdą w zapomnienie, kiedy przestaną pisać i pokazywać się - mimo, że sporo ludzi już widziało ich zdjecia, wywiady w TV.

Natomiast, jeśli Twoje pytanie dotyczy naprawdę, czy o Twoich książkach dowiedzą się Twoi znajomi, czy ludzie z pracy - to pewnie się, prędzej czy później, dowiedzą. I oni akurat będą pamiętać ;)

Anonimowy twórca

: wt 14 sty 2020, 22:04
autor: Godhand
Może przed czasami internetu. Teraz można znaleźć wszystko i o każdym.
Choć wydaje mi się (Romecki popraw jeśli się mylę), że pamiętam czasy, kiedy większość czytelników (oczywiście z drugiego kręgu wtajemniczenia) np. Huberatha, nie miała pojęcia jak nazywa się ten autor w rzeczywistości.

G.

Anonimowy twórca

: wt 14 sty 2020, 22:11
autor: Romecki
Zgoda, ale to się działo przed epoką Internetu jako Godzilli zionącej postprawdą :)
I nawet wtedy część osób wiedziała. A pytanie autora wątku jest takie, czy mógłby być totalnie anonimowy, najlepiej żeby nikt nie znał tożsamości, z wydawcą włącznie :) no więc wydawca wiedzieć musi, jakiś wąski krąg ludzi także, reszta - wieści się rozchodzą, dziś szybciej niż kiedyś. Dla porównania, pozostając przy krakowskich klimatach, dekada różnicy między Huberathem a Szostakiem wystarczyła, aby tożsamość tego drugiego bardzo szybko wyszła na jaw :)

Anonimowy twórca

: wt 14 sty 2020, 22:23
autor: Eldil
Internet internetem, żeby coś sprawdzić, to musi być interesujące. Jak się już sprawdziło, niekoniecznie się zapamięta, jeśli rzecz nie zaciekawi.

Nasza prywatność leży na tacy, bo można się włamywać do naszych prywatnych rozmów tekstowych, ściągać nagrania z naszych mikrofonów i kamer (w komórkach, laptopach, konsolach, telewizorach, monitoringach). Dostać się można do każdego, więc anonimowym jest się wtedy, jak się jest nudnym, jak ta tożsamość nic nikomu nie powie, nie zaalarmuje, nie zwróci uwagi :)

Anonimowy twórca

: wt 14 sty 2020, 22:25
autor: Romecki
Eldil, to prawda, tylko to osobne zagadnienie :)

Anonimowy twórca

: czw 16 sty 2020, 01:16
autor: Faraon
... ma być bez imion? Witam serdecznie! :)
Więc aby nie wydawało się, że mało znaczące osoby powiększają obramowania [szat] próżności postanowiliśmy, że ten kodeksik będzie tytułowany nie naszymi, lecz waszymi imionami.

Anonimowy twórca

: czw 16 sty 2020, 14:59
autor: szopen
Ha, znalazłem.

https://www.biblionetka.pl/author.aspx?id=71135
Maszynopis tej powieści trafił do wydawnictwa od anonimowej osoby. W skrzynce pocztowej był tylko maszynopis i dokumenty upoważniające do opublikowania książki. W miejscu autora napisano „nieznany”.

W związku z brakiem autora, jego wynagrodzenie (10% ceny) jest przekazywane na cele charytatywne – fundacje wspierające ludzi chorych na nowotwory. Taki wymóg znalazł się w umowie dotyczącej praw autorskich, w której jasno zaznaczono, że jeśli autor zostanie kiedykolwiek odnaleziony, a jego dane zostaną podane do wiadomości publicznej, licencja na druk „To nie jest książki” zostanie wycofana, a co za tym idzie, finansowanie organizacji charytatywnych zostanie wstrzymane

Anonimowy twórca

: czw 16 sty 2020, 19:37
autor: Misieq79
Seria Bourbon Kid, pojawiła się w 2006 na lulu.com czyli amerykańskim wydawnictwie selfowym, do 2019 wyszło 9 tomów. Internet nadal milczy gwoli tożsamości autora/ki. Czytałem pierwsze dwa tomy, ktoś oglądał dużo Tarantino ale jest to niezłe/zabawne/bezbolesne.

Anonimowy twórca

: czw 16 sty 2020, 21:07
autor: Eldil
Szopen, dobra akcja :) Choć (podejrzliwy jak zwykle ;) ) widziałbym w tym bardziej marketing.

Bardzo mnie zaciekawiło - czy dokument upoważniający do druku może być ważny bez danych autora? "Upoważniam... ja, autor nieznany" - i już? :) Jeśli nie, to ktoś zna jego tożsamość - np. prawnik, który autora reprezentuje i podpisuje w jego imieniu dokumenty.

Anonimowy twórca

: czw 16 sty 2020, 23:02
autor: Rubia
Ba, jeżeli ktoś wydaje selfie, to może każdy tom publikować pod innym pseudonimem :) Natomiast to, co zalinkował szopen, pachnie mi jakąś mistyfikacją. Nie sądzę, żeby jakiekolwiek poważne wydawnictwo poszło na taki układ. A gdyby tak po opublikowaniu tekstu zgłosiła się jakaś osoba twierdząc, że to ona jest autorem? Że tekst został jej wykradziony? W przypadku zarzutu o kradzież/plagiat zwykle mamy sytuację jasną: dwie osoby, jedna oskarżająca, druga oskarżona. A tam? Kto właściwie miałby gwarantować autorstwo tekstu w razie jakichkolwiek zarzutów?

Anonimowy twórca

: czw 16 sty 2020, 23:18
autor: Navajero
Rubia pisze:Natomiast to, co zalinkował szopen, pachnie mi jakąś mistyfikacją. Nie sądzę, żeby jakiekolwiek poważne wydawnictwo poszło na taki układ.
Też tak myślę, są pewne wymogi prawne.