Dziennik pokładowy, wpis 001
: pn 29 lis 2021, 00:22
- Niezidentyfikowana jednostka dokonała pomyślnego dokowania, sir. Czekamy na dalsze wytyczne.
Przychodzę tu jako amator pisarstwa. Uczę się tego fachu w wolnych chwilach od ponad dekady, w ramach odskoczni od swoich głównych zainteresowań i zajęć. Jestem studentem Mechaniki i Budowy Maszyn, pasjonuję się szeroko pojętą technologią, astronomią, historią.
Piszę treści oscylujące głównie wokół science-fiction, mieszając delikatnie ów główny nurt z wieloma innymi konwencjami. Nie boję się eksperymentów. Popełniam czasem szaro-mozaikowe fragmenty opowiadań obyczajowych okiem fanatyka techniki. Spodobał mi się zabytkowy laptop? Mam ciepłe wspomnienia o jakimś modelu komórki? A może po prostu fascynuje mnie koncept opisania niecodziennej linii produkcyjnej okiem wykonywanego elementu od początku do końca? Każdy intrygujący detal, każdy drobny, ekscytujący moment wyrwany z kontekstu jest dobry na choćby jeden, skromny fragment.
Po co tu przychodzę? Chcę szlifować swój warsztat. Moje aktualne umiejętności są nadal zawieszone na stanowczo zbyt mało satysfakcjonującym poziomie, abym porwał się na jakiekolwiek większe dzieło w postaci papierowej czy też elektronicznej. Wracam do publikowania po kilku latach pisania do szuflady; swojego czasu bardzo pomocna była dla mnie przygoda z serwisem Opowiadania.pl, gdzie spotkałem się z szczerymi i bezkompromisowymi komentarzami wytykającymi wszelkie niedoskonałości i wady mojej twórczości. Ukierunkowały mnie one w swoim rozwoju.
O co mogę prosić? O szczerą krytykę, ewentualnie poprzedzoną szczyptą wyrozumiałości, jeżeli na początku popełniać będę mrowie błędów.
- You know the drill; uruchomić procedurę 118. Ruchy, ruchy, z życiem, nim skończy się zmiana!
Przychodzę tu jako amator pisarstwa. Uczę się tego fachu w wolnych chwilach od ponad dekady, w ramach odskoczni od swoich głównych zainteresowań i zajęć. Jestem studentem Mechaniki i Budowy Maszyn, pasjonuję się szeroko pojętą technologią, astronomią, historią.
Piszę treści oscylujące głównie wokół science-fiction, mieszając delikatnie ów główny nurt z wieloma innymi konwencjami. Nie boję się eksperymentów. Popełniam czasem szaro-mozaikowe fragmenty opowiadań obyczajowych okiem fanatyka techniki. Spodobał mi się zabytkowy laptop? Mam ciepłe wspomnienia o jakimś modelu komórki? A może po prostu fascynuje mnie koncept opisania niecodziennej linii produkcyjnej okiem wykonywanego elementu od początku do końca? Każdy intrygujący detal, każdy drobny, ekscytujący moment wyrwany z kontekstu jest dobry na choćby jeden, skromny fragment.
Po co tu przychodzę? Chcę szlifować swój warsztat. Moje aktualne umiejętności są nadal zawieszone na stanowczo zbyt mało satysfakcjonującym poziomie, abym porwał się na jakiekolwiek większe dzieło w postaci papierowej czy też elektronicznej. Wracam do publikowania po kilku latach pisania do szuflady; swojego czasu bardzo pomocna była dla mnie przygoda z serwisem Opowiadania.pl, gdzie spotkałem się z szczerymi i bezkompromisowymi komentarzami wytykającymi wszelkie niedoskonałości i wady mojej twórczości. Ukierunkowały mnie one w swoim rozwoju.
O co mogę prosić? O szczerą krytykę, ewentualnie poprzedzoną szczyptą wyrozumiałości, jeżeli na początku popełniać będę mrowie błędów.
- You know the drill; uruchomić procedurę 118. Ruchy, ruchy, z życiem, nim skończy się zmiana!