Dobry jest dziś dzień
: pt 03 cze 2022, 17:41
Dzień dobry,
Jestem stworzeniem nieforumowym. Zajrzałam tu z nadzieją na znalezienie odrobiny uznania, choć po bliższym zapoznaniu z niektórymi wątkami spodziewam się raczej kubła zimnej wody. I słusznie. Zajrzałam też z powodów, o których wspomniał MerryJerry pisząc o lustrze i łagodzeniu samotności pisarskiej.
Ile mam lat? Akurat tyle, aby myśleć, że najlepsze już za mną ale może coś jeszcze przede mną. Że trzeba trochę się postarać, aby nie zmarnować tego, co zostało. Pisania posmakowałam niedawno, w zasadzie dopiero raczkuję. Czasem to raczkowanie sprawia przyjemność, czasem męczy. Sama nie wiem co z tym zrobić.
Czym się zajmuję? A czy to ma takie znaczenie? Tak fajnie jest być poznawanym tylko przez umiejętność składania słów. Nie przez logo pracodawcy, ilość piegów albo stan zadłużenia.
Co piszę? Moje opowiadania są z gatunku... czy ja wiem? Gatunek mocno endemiczny. Łagodny roślinożerca. Spotykany w pobliżu siedzib ludzkich, gdzie czasem szuka odpadków z ich przemyśleń. Tworzy nieliczne stada, słabo się rozmnaża, spokrewniony troszeczkę z poezją, na wymarciu chyba.
Ktoś wspomniał, że Werykuźni potrzeba świeżej krwi. Mam 0Rh+, tylko proszę, trochę mi zostawcie...
Jestem stworzeniem nieforumowym. Zajrzałam tu z nadzieją na znalezienie odrobiny uznania, choć po bliższym zapoznaniu z niektórymi wątkami spodziewam się raczej kubła zimnej wody. I słusznie. Zajrzałam też z powodów, o których wspomniał MerryJerry pisząc o lustrze i łagodzeniu samotności pisarskiej.
Ile mam lat? Akurat tyle, aby myśleć, że najlepsze już za mną ale może coś jeszcze przede mną. Że trzeba trochę się postarać, aby nie zmarnować tego, co zostało. Pisania posmakowałam niedawno, w zasadzie dopiero raczkuję. Czasem to raczkowanie sprawia przyjemność, czasem męczy. Sama nie wiem co z tym zrobić.
Czym się zajmuję? A czy to ma takie znaczenie? Tak fajnie jest być poznawanym tylko przez umiejętność składania słów. Nie przez logo pracodawcy, ilość piegów albo stan zadłużenia.
Co piszę? Moje opowiadania są z gatunku... czy ja wiem? Gatunek mocno endemiczny. Łagodny roślinożerca. Spotykany w pobliżu siedzib ludzkich, gdzie czasem szuka odpadków z ich przemyśleń. Tworzy nieliczne stada, słabo się rozmnaża, spokrewniony troszeczkę z poezją, na wymarciu chyba.
Ktoś wspomniał, że Werykuźni potrzeba świeżej krwi. Mam 0Rh+, tylko proszę, trochę mi zostawcie...
