Dzień dobry.
: pt 11 sty 2008, 20:07
Ech. Przyjaciół mi to nie przysporzy, ale zasady to zasady...
Cóż, obserwuję Was od jakiegoś czasu; uznałem, że założenie konta mi nie zaszkodzi, niekiedy nawet pozwoli spytać o jakiś konkurs.
O mnie:
Zacznę od wad. Generalnie nie jestem miłym facetem. To smutne, tym smutniejsze, że mi to nie przeszkadza. Nic na to nie poradzę.
Mam dziewiętnaście lat. Piszę opowiadania... No, będzie półtora roku od pierwszej fabuły. Oprócz tego pisywałem felietony dla strony www tygodnika Polityka (swego czasu mój tekst był promowany na głównej), ale miałem z tego przysłowiowe gówno, więc już nie piszę. Za tą formą pisania zresztą nie przepadam, to raczej odskocznia. Nazwiska nie podam, żebyście mogli sprawdzić. świnia ze mnie.
Nic mojego tu nie uświadczycie. To kolejna wada. W tym momencie mam dwa dobre teksty, które staram się sprzedać. Póki co walę głową w mur, ale to nie szkodzi. Jeśli ktoś je w końcu przeczyta - pewnie je kupi. Publikowanie w internecie uważam za marnowanie czasu poświęconego na pisanie. Mam ten etap za sobą.
Nie lubię prozy Andrzeja Pilipiuka. Uważam go za pisarza przeciętnego. To, że się dobrze sprzedaje jest tym bardziej bolesne. Mógłbym dorzucić jeszcze kilka cech, które sprawiają, że nie darzę go sympatią, ale daruję sobie. Chyba tu za to nie banujecie?
Nie lubię fantasy. Nie mówię, że w ogóle go nie piszę albo nie czytam (choć robię to sporadycznie), ale ten konkretny gatunek uważam za pisarską wiochę (w której nota bene większość z nas się narodziła). Sądzę, że pisarz powinien popróbować wszystkiego, "zwiedzić" świat literatury. Potem, jak chce, może wrócić do tej wioski już jako światowiec. Ale na pewno nie powienien spędzać w niej całego życia - jako wiejski grajek.
Dobra... starczy. Trochę jeszcze tego jest.
Mimo wszystko nie jestem taki zły. Wbrew pozorom nie jestem zarozumiały, ani nie uważam się za geniusza słowa.
Hm. Poza tym ja siebie lubię.
Witam wszystkich.
Cóż, obserwuję Was od jakiegoś czasu; uznałem, że założenie konta mi nie zaszkodzi, niekiedy nawet pozwoli spytać o jakiś konkurs.
O mnie:
Zacznę od wad. Generalnie nie jestem miłym facetem. To smutne, tym smutniejsze, że mi to nie przeszkadza. Nic na to nie poradzę.
Mam dziewiętnaście lat. Piszę opowiadania... No, będzie półtora roku od pierwszej fabuły. Oprócz tego pisywałem felietony dla strony www tygodnika Polityka (swego czasu mój tekst był promowany na głównej), ale miałem z tego przysłowiowe gówno, więc już nie piszę. Za tą formą pisania zresztą nie przepadam, to raczej odskocznia. Nazwiska nie podam, żebyście mogli sprawdzić. świnia ze mnie.
Nic mojego tu nie uświadczycie. To kolejna wada. W tym momencie mam dwa dobre teksty, które staram się sprzedać. Póki co walę głową w mur, ale to nie szkodzi. Jeśli ktoś je w końcu przeczyta - pewnie je kupi. Publikowanie w internecie uważam za marnowanie czasu poświęconego na pisanie. Mam ten etap za sobą.
Nie lubię prozy Andrzeja Pilipiuka. Uważam go za pisarza przeciętnego. To, że się dobrze sprzedaje jest tym bardziej bolesne. Mógłbym dorzucić jeszcze kilka cech, które sprawiają, że nie darzę go sympatią, ale daruję sobie. Chyba tu za to nie banujecie?
Nie lubię fantasy. Nie mówię, że w ogóle go nie piszę albo nie czytam (choć robię to sporadycznie), ale ten konkretny gatunek uważam za pisarską wiochę (w której nota bene większość z nas się narodziła). Sądzę, że pisarz powinien popróbować wszystkiego, "zwiedzić" świat literatury. Potem, jak chce, może wrócić do tej wioski już jako światowiec. Ale na pewno nie powienien spędzać w niej całego życia - jako wiejski grajek.
Dobra... starczy. Trochę jeszcze tego jest.
Mimo wszystko nie jestem taki zły. Wbrew pozorom nie jestem zarozumiały, ani nie uważam się za geniusza słowa.
Hm. Poza tym ja siebie lubię.
Witam wszystkich.