Wchodzi na scenę...

1
Wchodzi na scenę pałuba słomiana - róża owita w chochoł - na głowie hełm wikinga, nie błyszczy, trochę zaśniedziały, w jednej ręce trzyma to to książkę, w drugiej rulon papieru i pióro.

Chwieje się, Stwórca nie dał mu być zwinnym czy szybkim. Wlazł wreszcie, nie bez małego trudu na stołek ukryty za malowaną skrzynią, rozejrzał się - wszyscy są na scenie, na widowni też widać twarze, czekające na resztę przedstawienia.

Mówi toto wolno, ważąc słowa, choć niektórzy pamiętają, że potrafi je wypluwać szybko, zbitą masą. Dziś ogranicza się do swojej roli, nazajutrz może zaskoczy znajomych kolejnym pomysłem, "minimalnie" dziwacznym.

Przedstawienie się skończyło. Ostatni ukłon, a wypadku pałuby dygnięcie ino. Schodzą, a to to złazi, zostawia za sobą ślad - drobno posiekaną słomę, mniejsze słomki nie trzymające się tak dobrze reszty. To są też myśli, jeżeli ktoś zechce pozbiera, a teraz? zdejmuje powoli kostium, rozplata sznurki ten Chochół - to co że człowiek, zwyczajny (jeszcze) uczeń, piszący, wymyślający, grający w przedstawieniach, kombinujący nad kolejną ideą. Ten Chochół dobrze czułby się w schorowanej dawnymi eonami Nowej Anglii jaką odmalował w swej prozie "samotnik z Providence", ale i piękna epoka napoleońska nie jest mu wstrętną - wręcz przeciwnie.

Przyszła teraz pora relaksu. Chwila odpocznienia - z muzyką. Ostre gitarowe riffy, werbel, zgrzyty, piski i riffy wzmocnione growlem. Ech ten metal...

Tak, to właśnie ja - pisarz amator, miłośnik muzyki metalowej i dawnej (zwłaszcza trochę bardziej współczesnych aranżacji muzyki średniowiecznej), ale i klasykami nie pogardzę (ukłon panie Wagner), aktor-amator (trochę wspomnień z premiery "Wesela" St. Wyspiańskiego), pasjonuje się historią.



------------------------------------------------------------------------------------



Wersja alternatywna:

Jak opisać siebie, by powiedzieć wszystko, co trzeba i tyle ile się chce, a zwykle nie chce się mówić nic.

Więc jak zacząć?

Już wiem - jestem jak progresywny utwór zespołu eksperymentującego z mą ukochaną muzyką metalową. A więc z początku nie robię wrażenia - przytłaczam dziwnym odczuciem, które każe zawołać "głupota" - potem nastaje progresja, bo słuchasz dalej. Ktoś atonalnie zawodzi nieciekawym głosem - moim głosem - szybko, szybciej na jednym wdechu z głupawym uśmiechem. Ale to było intro!

Teraz zaczyna się! Uderza perkusja i wykonawcy pokazują pierwszy pazur. Zaczynają szaleć, atakuje cię ocean pomysłów - idei, myśli tłoczących się w głowie. Potem tempo rośnie, szaleństwo się wzmaga - to ja! - krzyki, brak opanowania i... absolutnie nie pasująca, z pozoru gryząca się wstawka - ale to dalej ja - niby zmienia się rytm, melodia brzmi inaczej lecz to ja. Ta sama piosenka!

I trwa ten dziwny stan, ale jakże pasujący! I gdy się skończy wiadomo, że co innego nie brzmiałoby tu tak dobrze. I włącza się sekcja symfoniczna - przytłumiony monumentalizm idei rozrywających czaszkę, przytłumiona świadomość. Ponownie na usta ciśnie się okrzyk "głupota". Albowiem od głupoty do głupoty prę bez opamiętania, po drodze tylko słychać zasadniczą bazę - tą główną melodię, ten dominujący rytm. On pokaże, że piosenka nadal trwa.

A to co? łagodna nuta? Lekkie brzmienie - alegoria kontemplacji. Cisza - i znów uderzenie! napływ dźwięków rozsadza czaszkę - coś "się gryzie". Zmienia i teraz to musi być nowa piosenka, ale... odzywa się znany rytm, ton. Uderzają w perkusję, uderzają w struny - zgrzyt! - przeprosić? Nigdy. Gramy dalej psychodelię!



Taki jestem... Chory na wymyślanie. łamiący zakaz, by nie zalewać świata pomysłami jak "czeski film" [nikt nic nie wie]. Nie potrafię inaczej i choć dla jednych bywam "poje**m", a dla drugich tylko "nieszkodliwym wariatem" to prawda jest ZUPEłNIE inna. Ja jestem po prostu sobą...



------------------------------------------------------------------------------------



To powinno w zasadzie wystarczyć. Witam się z wami serdecznie.
Huginn ok Muninn flięga hverian dag



i??rmungrund yfir;

óomk ek of Huginn, at hann aptr ne komit,

þó si??mk meirr um Muninn.



-------------------------------------------------------



Witajcie w Kraju Umarłych!

Tutaj śmiech zniewoli Wasze lęki!

A marzenia i sny...

Spełni Wielki Papier!!!

2
Witam serdecznie
"Rada dla pisarzy: w pewnej chwili trzeba przestać pisać. Nawet przed zaczęciem".

"Dwie siły potężnieją w świecie intelektu: precyzja i bełkot. Zadanie: nie należy dopuścić do narodzin hybrydy - precyzyjnego bełkotu".

- Nieśmiertelny S.J. Lec

4
Nie zabryzgany prawisz...



W sumie nie powinno mnie to obchodzić za bardzo w jakim stanie stół będzie gdy ja już zniknę - będę w tym stanie świadomości (może spotkam Lovecrafta) że takie sprawy nie będą mnie już obchodzić. Zostawmy to ekipie sprzątającej.



Jednakże jestem człowiek z natury pseudo-sympatyczny więc przyniosłem ze sobą parę metrów kwadratowych folii :twisted:
Huginn ok Muninn flięga hverian dag



i??rmungrund yfir;

óomk ek of Huginn, at hann aptr ne komit,

þó si??mk meirr um Muninn.



-------------------------------------------------------



Witajcie w Kraju Umarłych!

Tutaj śmiech zniewoli Wasze lęki!

A marzenia i sny...

Spełni Wielki Papier!!!

5
Ostre gitarowe riffy, werbel, zgrzyty, piski i riffy wzmocnione growlem. Ech ten metal...
Bracie mój! Wypijmy razem <napełnia róg miodem>.

Wypijmy! Ku chwale!

/mamy tak naprawdę tylko herbatę, ale nastroju nie psujmy/

Zawalczmy, ku chwale Thora i Tyra. Zawalczmy, zgniećmy wrogów i powróćmy z łupami!

/tak, mamy stół, kilka trupów, recepcję i krematorium.../

Wsiądźmy na nasz drakkar, stworzony przez samego Odyna!

/jakiś ponton jest.../

Dobądźmy oręży wykutych przed karły w podziemiach!

/wykałaczkę?/

Rozgość się, obmyj miecz z krwi i świętuj!

/włączę radio.../
Are you man enough to hold the gun?

6
I riff gitarowy.



Cześć.
"Tymczasem zaś trzymajcie się ciepło i bądźcie dla siebie dobrzy".

Przedmowa - list do Czytelnika z "Zielonej mili" Stephena Kinga.



"Zawsze wiedziałem, że jestem cholernie wyjątkowy".

Damon Albarn

7
Testudos bracie od kufelka w którym złoci się miód z północy!



Miodek zagościł się w uszach moich, i nie mam bynajmniej na myśli tu profesora, więc nie dosłyszałem wszystkich słów, ale już jest lepiej. Teraz przeszkadza mi tylko opatrunek na uchu, ale tak to jest gdy prosi się mątwę o pomoc. Nie uważała z mackami.... :twisted:



A powiedz Testudos: Twój stosunek do wiewiórek?



A co do rad Twocih:

Herbatka złoci się przyjemnie w kubeczku z facecikiem w wikińskim hełmie;

Stół przewrócony, trup odrzucony (widziałeś teledysk Amon Amarth do "Runes To My Memory?" tam było podobnie :) ) - już po walce;

Pontonu nie mam, ale belka drewniana kołysze się na falach, a pod wodą kłębi się ze dwie mątwy, więc nawet brak wiatru w żaglach nie strasznym mi;

Wykałaczki nie mam - mam coś lepszego! Muzykę i dwa wspaniałe instrumenty: SCHIZOFON i PSYCHOZON - ich muzyka powala wrogów!;

Radia nie włączyłem. Jedynie mp3 podpiętą do dwóch starych głośników i zasłuchałem się w pieśń zwycięstwa!;



A poza tym: Miło poznać.

Dodane po 1 minutach:
Eitai Coro pisze:I riff gitarowy.



Cześć.


:twisted:



Cześć (Werbel - Werbel - Zgrzyt - Pisk - Zgrzyt - Werbel - Riff - Riff - Riff - łomot - Riff - Regres - Wybuch instrumentalny - Trąby i werbel - Riff) :twisted:
Huginn ok Muninn flięga hverian dag



i??rmungrund yfir;

óomk ek of Huginn, at hann aptr ne komit,

þó si??mk meirr um Muninn.



-------------------------------------------------------



Witajcie w Kraju Umarłych!

Tutaj śmiech zniewoli Wasze lęki!

A marzenia i sny...

Spełni Wielki Papier!!!

8
A powiedz Testudos: Twój stosunek do wiewiórek?
Są smaczne w sosie własnym <zagryza cegłówkę>


idziałeś teledysk Amon Amarth do "Runes To My Memory?" tam było podobnie
A było! ^^


a pod wodą kłębi się ze dwie mątwy,
Ostatnio polowałem na krakeny w Maelstromie, wybierzemy się kiedyś razem? ^^



Wykałaczki nie mam - mam coś lepszego! Muzykę i dwa wspaniałe instrumenty: SCHIZOFON i PSYCHOZON - ich muzyka powala wrogów!;
Skombinuję łyżeczki.


Radia nie włączyłem. Jedynie mp3 podpiętą do dwóch starych głośników i zasłuchałem się w pieśń zwycięstwa!;
Ja MP3 zgubiłem podczas walki z Jormugandem. Thor ją chyba potem znalazł, ale nie oddał...

Ale głośnik ocalał. Drugi włożyłem w pysk Fenrirowi, żeby go związać. Ale Tyr, idiota, chciał go ukraść i mu Fenrir rękę odgryzł. Oj, głupi ten bóg, głupi...

XD



[pquote](Werbel - Werbel - Zgrzyt - Pisk - Zgrzyt - Werbel - Riff - Riff - Riff - łomot - Riff - Regres - Wybuch instrumentalny - Trąby i werbel - Riff) [/quote]

A rzyganie do mikrofonu (jak to znana mi osoba określiła metal...) i tłuczenie orężem w tarcze? ^^
Are you man enough to hold the gun?

9
Są smaczne w sosie własnym <zagryza cegłówkę>


Kwestia wiewiórek: muszę Cię ostrzec, a to z sympatii jaką do Ciebie powziąłem. Otóż wiewiórki są najzagorzalszymi przeciwnikami mątw. Dwie te rasy toczyły niegdyś potworną wojnę. Zresztą posłużę się cytatem z "Teoreticum Mątwicum":





Mątwy, stworzenie święte i uświęcone postacią Wielkiego Cthulhoo, jednego z największych Wielkich Przedwiecznych o małych skrzydełkach. Istoty te sa nad wyraz inteligentne i ciekawe czemu dał wyraz prorok Pratchett w swoim dziele Bogowie, Honor i Ankh-Morpork, gdzie to pojawiają się te sympatyczne stworzenia.

Zaprawdę jednak żyje i druga nacja - wiewiórki. Istoty te, na które padł kiedyś Cień, a po nim zaraz cień zaprzedały swoją duszę Normalności okrutnemu potworowi niezdolnemu zrozumieć głębię duszy i oceanu z którymi to związane są nierozerwalnie mątwy.

I powstał tak między nimi Dysonans, który nie mógł być załagodzonym, a przerodził się on w Napięcie i nie można było już niczego odwołać.

Rozpoczęła się wojna straszliwa i okrutna, gdzie obie nację - morskie stworzenia mątwy i leśne wredoty wiewiórki toczyły krwawe boje! Wojna ta - Nienazwana Wielka Wojna Między Mątwami A Wiewiórkami (nie mylić z Wojną-pomiędzy-mątwami-a-wiewiórkami) trwała wiele eonów temu i dziś już żadna śmiertelna istota nie może mieć o niej najmniejszego pojęcia.





Jako, że ja skłaniam się ku mątwizmowi wiewiórki darzę szczególnie negatywnymi emocjami.



-------------------------------------------------------------------------------------


A było! ^^


Widać, że słucha się dobrej muzyki. Do AA należy dodać zapewne świetny Thyrfing, dobry Falkenbach, genialny Tyr :twisted: .



-------------------------------------------------------------------------------------


Ostatnio polowałem na krakeny w Maelstromie, wybierzemy się kiedyś razem? ^^


Aby popodziwiać owszem :)



-------------------------------------------------------------------------------------


Skombinuję łyżeczki.


Do-sko-na-le!



-------------------------------------------------------------------------------------



Ja MP3 zgubiłem podczas walki z Jormugandem. Thor ją chyba potem znalazł, ale nie oddał...

Ale głośnik ocalał. Drugi włożyłem w pysk Fenrirowi, żeby go związać. Ale Tyr, idiota, chciał go ukraść i mu Fenrir rękę odgryzł. Oj, głupi ten bóg, głupi...

XD


Hmm... bogowie zawsze byli oryginalni.



Dialożek:



Idą ludzie i patrzą ODyn, Thor, Tyr i reszta "asgardzkiej hałastry". Komentarz przewodnika:

-O Boże!

Odpowiedź Odyna, stojącego na czele orszaku "hałastry":

-Bogowie, ludzie, Bogowie.





-------------------------------------------------------------------------------------



A rzyganie do mikrofonu (jak to znana mi osoba określiła metal...) i tłuczenie orężem w tarcze? ^^


Tłuczenie orężem w tarczę mam w ofercie usług dodatkowych, acz bezpłatnych. Co do rzygania do mikrofonu musi zdać sie wymiotowanie :twisted: albo li też śpiew zwykły, odpowiednio przepitym głosem.
Huginn ok Muninn flięga hverian dag



i??rmungrund yfir;

óomk ek of Huginn, at hann aptr ne komit,

þó si??mk meirr um Muninn.



-------------------------------------------------------



Witajcie w Kraju Umarłych!

Tutaj śmiech zniewoli Wasze lęki!

A marzenia i sny...

Spełni Wielki Papier!!!

11
Witam kolejnego forumowicza którego mogę lepiej poznać:)
Huginn ok Muninn flięga hverian dag



i??rmungrund yfir;

óomk ek of Huginn, at hann aptr ne komit,

þó si??mk meirr um Muninn.



-------------------------------------------------------



Witajcie w Kraju Umarłych!

Tutaj śmiech zniewoli Wasze lęki!

A marzenia i sny...

Spełni Wielki Papier!!!

13
A co do poezji nordyckiej - nie jestże ona ciekawa i oryginalniejsza? Nie nadaje się, by od czasu do czasu przerwać nią codzienność?



No i witam Cię również.
Huginn ok Muninn flięga hverian dag



i??rmungrund yfir;

óomk ek of Huginn, at hann aptr ne komit,

þó si??mk meirr um Muninn.



-------------------------------------------------------



Witajcie w Kraju Umarłych!

Tutaj śmiech zniewoli Wasze lęki!

A marzenia i sny...

Spełni Wielki Papier!!!

14
Wikingowie, podobnie jak pseudo-klasyczne fantasy już mnie tak znudzili, że szara, nudna codzienność przy nich lśni jak złoto, nie mówiąc już o innych tematach.



I czy archeologowie nie potwierdzili ostatnio tezy, jakby wikingowie zajmowali się głównie handlem i wypasaniem bydła...? Gdzieś było, że wojowniczy, krwiożerczy wikingowie wypływający po złoto swoimi drakkarami to mit.



Ale podoba mi Twój sposób pisania.
Pozdrawiam
Nine

Dziewięć Języków - blog fantastyczny
Portfolio online

15
Wikingowie zajmujący się bydełkiem? W sumie - czemu nie? Zajęcie dobre jak każde inne. Zresztą wszystkie informację wskazują, że "krwawe" i "naznaczone szlakiem spalonych i ograbionych wsi" wikińskie wyprawy były ODPOWIEDZIą na nękanie "dzikusów z Północy" przez cywilizowane kraje.



A od drakkarów woleli mimo wszystko knorry, łodzie transportowe. Większa wyporność, wygodniejsze i wcale nie tak znowu strasznie wolne. Bo jak słusznie zauważyłeś - wikingowie zajmowali się głównie handlem.



Czytałeś może, jak byłeś młodszy, "Porwani przez wikingów", albo "Sigurd, syn wikinga"? TO właśnie w tej pierwszej książce jest dość fajna scena jak po ucieczce od jarla grupa niewolników tuła się statkiem, najpierw są na Islandii potem płyną na Irlandię - co bardzo cieszy dwójkę dzieciaków porwanych kiedyś z iryjskiej prowincji przez "krwiożerczych" wikingów. No i dopływają oni do Dublina, a tam - ku przerażeniu dzieciaków - roi się od wikingów handlujących to tym to owym. I tu lament, przerażenie.



A ponadto sprawa wikingów. Byli Skandynawami, ale po morzu szalały różne i różniaste bandy wikińskie. Według wszystkich źródeł coś o tym wspominających do złej reputacji wikingów przyczynili się Szwedzi, których śmiało można nazwać by suczymi chwostami lub podobnie. Szwedzi atakowali wszystko, nie robiąc wyjątku czy wiking czy też nie. Ważne, że statek, który mogli złupić i ludzie których mogli pomordować.



Inni zaś byli spokojniejsi.



Ogólnie wikingowie pod względem kultury są ciekawi, choć to moje zdanie, o tyle, że ich kultura pod wieloma względami WYPRZEDZAłA epokę w której przyszło im żyć. Choćby sprawa emancypacji i praw kobiet - o ile "w cywilizowanej" Europie kobiety walczyły o emancypację (najusilniej w wieku XIX) to wikingowie w X wieku traktowali kobiety jak... trudno to tak określić, ale kobiety miały równe prawa jak mężczyźni, także w gestii władzy, mogły zarządzać osadą czy spuścizną po jarlu, żaden facet nie wygoniłby wikińskiej kobiety ze "stołka", wręcz przeciwnie.



Z ciekawostek na ten temat: wikingowie uważali, że jeżeli by mężczyzna pokazywał nagi tors chcąc zaimponować kobiecie to byłoby to obraźliwe i "niesmaczne".







--- To zapewne wiesz o czym pisałem, ale skorzystają może inni forumowicze. A, że wikingowie Cię znudzili - zdarza się, że coś nie okazuje się tak ciekawe jak myśleliśmy, albo znamy to na tyle dobrze, że już nas nie zaskoczy. Mnie wikingowie dalej mile zaskakują, mile mi o nich czytać etc. A co do pseudo-klasycznego fantasy: bywa nudne, bywa ograne, bywa oklepane.Według mojej opinii taka konwencja, takie światy mogą zyskać szersze uznanie w formie pastiszu lub parodii (UDANEJ i AUTENTYCZNIE ZABAWNEJ), gdzie szczery i bezstresowy śmiech wymazuje z pamięci tandetę, ogranie i powtarzalność klimatu.
Huginn ok Muninn flięga hverian dag



i??rmungrund yfir;

óomk ek of Huginn, at hann aptr ne komit,

þó si??mk meirr um Muninn.



-------------------------------------------------------



Witajcie w Kraju Umarłych!

Tutaj śmiech zniewoli Wasze lęki!

A marzenia i sny...

Spełni Wielki Papier!!!
ODPOWIEDZ

Wróć do „Tu się przedstawiamy ...”