Strona 1 z 1

Witam!

: wt 25 mar 2008, 13:41
autor: Poe
Witam wszystkich forumowiczów!

O sobie mogę powiedzieć tyle, że bardzo lubię pisać, czytać a ponadto grać w nogę i słuchać muzyki (głównie metalowej).

: wt 25 mar 2008, 13:46
autor: Testudos
słuchać muzyki (głównie metalowej).
HA!



Rozgość się, uważaj na kanibali. Potrafią się odgryźć.

A, patrz pod nogi. Dzikie świnie mają podły zwyczaj wbiegać przed ciebie i powodować bolesne upadki. Często połączone z eksplozją miny.

: wt 25 mar 2008, 18:10
autor: Lan
Witam serdecznie

: wt 25 mar 2008, 21:00
autor: Hairoth
witamy, witamy...





Swoją drogą wyczerpujące powitanie 8)

: pt 28 mar 2008, 17:55
autor: Jacek Skowroński
http://wiadomosci.onet.pl...46,0,forum.html/

Dodane po 34 sekundach:

Witam serdecznie!

: sob 29 mar 2008, 20:00
autor: GreyMoon
Witaj, dobrze jest widzieć jeszcze jedno pióro w drużynie. Jak wspominał Test, uważaj na świnie. Mieliśmy ostatnio krucjatę przeciwko tym warchlakom, ale mnożą się w oczach i nie byliśmy w stanie ich powstrzymać.



Pomożesz? :D

: sob 29 mar 2008, 20:10
autor: Testudos
Właśnie!

<Test wpada ponownie do sali, osmalony i pachnący smażoną szynką i boczkiem. W łapach trzyma miotacz płomieni>

Mamy deficyt na pociski penetrująca, jak i granaty szrapnelowe, a rakiety i pociski do moździerza chowam na przybycie Mrocznej Gwardii Dartha Vadera.

Idzie całkiem dobrze ogniem, jedzenie potem jest, tylko, że długo to trwa. Amunicja karabinowa i pistoletowa nie daje rady. Władujesz magazynek - nic, nadal biega. Topory i miecze też mają problemy, młoty nic nie dają. Miecze świetlne? Został jeden, Patrena, ale on na jakiejś Krucjacie. Coś mu się zalęgło w przepaści.

Skombinujesz kule dum-dum? Albo łap za miotacz płomieni czy piłę łańcuchową, każda para rak się przyda.

<wychodzi z sali, w oddali słychać trzaskanie płomieni, ryk przypalanych świń i okrzyki: GIń, TłUSTA BARYłKO WIELORYBIEGO SADłA! ZDYCHAJ, ZDYCHAJ, ZDYCHAJ! PRZYSZłA WęDZONKO, GIń!!!>

: sob 29 mar 2008, 20:25
autor: GreyMoon
<wychodzi z sali, w oddali słychać trzaskanie płomieni, ryk przypalanych świń i okrzyki: GIń, TłUSTA BARYłKO WIELORYBIEGO SADłA! ZDYCHAJ, ZDYCHAJ, ZDYCHAJ! PRZYSZłA WęDZONKO, GIń!!!>


Grey kiwa głową, po czym zaciska mocniej pas i sprawdza, czy miecz wychodzi z pochwy bez żadnych zgrzytów. Nasmarowana świńskim tłuszczem klinga ślizga się bez zarzutu. Jeszcze tylko znaki bojowe, wykreślone krwią na czole i woj jest gotowy do tańca śmierci.

- To, co Test mówił o mieczach, to jedna wielka bujda. Dają radę, a jakże - musisz tylko wiedzieć, jak ich używać - powiedział, a na jego twarzy pojawił się obleśny uśmiech. - Czas na rozchlastanie paru nędznych ścierw. Sieg heil!

Kolczuga zgrzytała, gdy równym krokiem wychodził z sali. Po chwili zadźwięczało ostrze wydobywane z poszwy, a kwik ginących wieprzy stał się jeszcze bardziej rozdzierający.

Dwaj Kucharze Weryfikatorium przygotowywali kolację - Test piekł żywcem, Grey ciął na plasterki. Potrzebowali trzeciego do nakładania na talerze i polewania sosem - pora kolacji się zbliżała, a moderatorzy robili się głodni.

: śr 02 kwie 2008, 19:43
autor: anusia87
Witaj