O mamusiu, to każdy tak sobie?
No to jadziem.
Kłania się panna Magdalena, studentka I roku.
Lubię pisać, czytać, jeździć konno, rysować, haftować i inne takie. Zaznaczam, że "lubię" wcale nie znaczy "jestem w tym dobra".
Nie lubię robactwa, lizusów, szalonych feministek i wątróbki. I mnóstwa innych rzeczy, ale litości, nikt tego nie zniesie ;]
2
Witaj i rozgość się na włościach! Proszę, oto salon. Wybacz że w empire, nie ja dekorowałem. Usiądź wygodnie przy stole. Nie nie tykaj tego! To łyżka. Dlaczego taka biała? Widzisz to nie do końca jest taka normalna... a zresztą co ja Cię będe tutaj straszył szczegółami, sztuciec jak sztuciec, to, że ten konkretny zawiera w składzie ponadprzeciętną wapnia i ma tendencje do kruszenia, nie robi wyjątku. Słyszysz tę muzykę? Piękna, nie? To nasz forumowy chórek. że jęczą? To celowo, taka kantata akurat. Zaraz przyjdzie ktoś z poczęstunkiem. Ja sie nie podejmuję, u mnie na składzie wyłącznie wątróbka spod ręki szalonej feministki. Catering w drodze, zaraz dostarczą, coś lepszego.
Rzadko się zdaża by ktoś na wstępie nie pochwalił się swymi doświadczeniami z pisaniem, w ogóle nawet nie zachaczył o ten temat. To rozbudza ciekawość, wiesz? :wink:

Rzadko się zdaża by ktoś na wstępie nie pochwalił się swymi doświadczeniami z pisaniem, w ogóle nawet nie zachaczył o ten temat. To rozbudza ciekawość, wiesz? :wink:
"Przez życie trzeba przejść z godnym przymrużeniem oka, dając tym samym świadectwo nieznanemu stwórcy, że poznaliśmy się na kapitalnym żarcie, jaki uczynił, powołując nas na ten świat." - Stanisław Jerzy Lec
5
Miło mi ujrzeć nową twarz. Jeżeli się nie mylę, zaraz zleci się tutaj reszta gromadki odźwiernych - tylko się ich nie przestrasz. RafBoch zahaczył o intrygującą kwestię - rzeczywiście, jak na forum literackie nie wymieniłaś wiele swych osiągnięć czy chociaż preferencji dot. tychże tematów.
Tymczasem zapraszamy na wątróbkę. Ona nie jest spod ręki, tylko spod przepony szalonej feministki. Nieco niedosmażona, ale zawsze coś.
Chlebem i solą (w oku), nie ma co. Witamy.
Tymczasem zapraszamy na wątróbkę. Ona nie jest spod ręki, tylko spod przepony szalonej feministki. Nieco niedosmażona, ale zawsze coś.
Chlebem i solą (w oku), nie ma co. Witamy.
(\__/)
(O.o )
(> < ) This is Bunny. Copy Bunny into your signature help him take over the world.
(O.o )
(> < ) This is Bunny. Copy Bunny into your signature help him take over the world.
11
GreyMoon, RafBoch - chwalić się nie mam czym. Co do preferencji... Trudno mi powiedzieć coś konkretnego, tyle tego jest... Ogólnie fantastykę ( wyłączając sf - tego jakoś nie trawię, po prostu jestem uprzedzona), ale nie tylko, bo uganiam się radośnie za Jane Austen, za Bronte, czasem nawet za Tołstojem lub Reymontem. Te cuda, które każą czytać na studiach pominę milczeniem - chociaż niektóre sprawiły, że z przeciągłym kwikiem spadałam z krzesła i podrygiwałam sobie radośnie na podłodze. A co piszę? Ano, najogólniej rzecz ujmując, jakieś tam twory podpadające pod fantastykę. Czasem coś inszego.
Testudos - byłabym ostatnią hipokrytką, gdybym nie lubiła szalonych - wszak niewiele mi brakuje, żeby uganiać się za białymi myszkami galopując na różowym słoniu.
Ach, GreyMoon, bardzo dziękuję za wątróbkę. Skoro to z feministki to się skuszę ;]
Testudos - byłabym ostatnią hipokrytką, gdybym nie lubiła szalonych - wszak niewiele mi brakuje, żeby uganiać się za białymi myszkami galopując na różowym słoniu.
Ach, GreyMoon, bardzo dziękuję za wątróbkę. Skoro to z feministki to się skuszę ;]
Gdy umrę, siostry moje, zagaście blask słońca,
Idźcie za mną w baśń ową, gdzie chór gromnic czuwa,
W baśń, co się sama z siebie bez końca wysnuwa
Po to, aby się nigdy nie dosnuć do końca!...
Idźcie za mną w baśń ową, gdzie chór gromnic czuwa,
W baśń, co się sama z siebie bez końca wysnuwa
Po to, aby się nigdy nie dosnuć do końca!...
14
Witam cię, sigell
Czytając twoje upodobania, muszę nadmienić, że mają wiele wspólnego z moimi.

Jeśli chodzi o robactwo, lizusów i szlone feministki także się z tobą zgodzę, ale wątróbkę lubię :wink:
Jeszcze się zapytam, co studiujesz, bom ciekawa. Ja też jestem studentką I roku
PS. ładny avatar :wink:

Czytając twoje upodobania, muszę nadmienić, że mają wiele wspólnego z moimi.
Mogę się pod tym zdaniem podpisać obiema rączkamiLubię pisać, czytać, jeździć konno, rysować, haftować i inne takie.

Ha! To również prawda w moim prztpadku:PZaznaczam, że "lubię" wcale nie znaczy "jestem w tym dobra".
Jeśli chodzi o robactwo, lizusów i szlone feministki także się z tobą zgodzę, ale wątróbkę lubię :wink:
I znów muszę się zgodzić. Fantasy kocham, a sf... no nie bardzowyłączając sf - tego jakoś nie trawię, po prostu jestem uprzedzona

uganiam się radośnie za Jane Austen, za Bronte

Co do Tołstoja, to nie mam zdania, bo nigdy nie czytałam, ale Reymonta po prostu nie znoszę! :wall:czasem nawet za Tołstojem lub Reymontem
Jeszcze się zapytam, co studiujesz, bom ciekawa. Ja też jestem studentką I roku

PS. ładny avatar :wink:
Strona autorska: http://zalecka-wojtaszek.pl
Wsparcie dla pisarzy: http://www.gabinet-holistic.com/
Pracuję z pisarzami, którzy mają poczucie, że nie do końca wykorzystują swój czas i potencjał i nie realizują się tak, jak by chcieli. Pomagam im przezwyciężać przeszkody związane z procesem twórczym i śmiało dzielić się sobą ze światem.
Wsparcie dla pisarzy: http://www.gabinet-holistic.com/
Pracuję z pisarzami, którzy mają poczucie, że nie do końca wykorzystują swój czas i potencjał i nie realizują się tak, jak by chcieli. Pomagam im przezwyciężać przeszkody związane z procesem twórczym i śmiało dzielić się sobą ze światem.
15
Studiuję filologię polską. Nie pytajcie jak do tego doszło, to drażliwy temat ;P
Noetting, cieszy mnie zarówno zgodność upodobań jak pochwała mojego avatara. Dziękować, dziękować ;]
Noetting, cieszy mnie zarówno zgodność upodobań jak pochwała mojego avatara. Dziękować, dziękować ;]
Gdy umrę, siostry moje, zagaście blask słońca,
Idźcie za mną w baśń ową, gdzie chór gromnic czuwa,
W baśń, co się sama z siebie bez końca wysnuwa
Po to, aby się nigdy nie dosnuć do końca!...
Idźcie za mną w baśń ową, gdzie chór gromnic czuwa,
W baśń, co się sama z siebie bez końca wysnuwa
Po to, aby się nigdy nie dosnuć do końca!...