Witam.
: sob 14 cze 2008, 14:52
Witam!
Do tej pory myślałem, że ciągoty w kierunku pisarstwa mają nieliczni. Dopiero teraz widzę, że to choroba na skalę krajową.
Osobiście sądzę, że żaden artysta, nawet początkujący, nie powinien szukać porad u konkurencji. Jeśli nie jest wstanie samodzielnie zwerbalizować praw rządzących procesem twórczym, to znaczy, że dokonał w życiu złych wyborów i powinien zająć się czymś bardziej odtwórczym.
Zauważyłem, że na forum znajdują się ludzie bardzo młodzi i nawet jeśli piszą, to mają problemy z określeniem się, pytają innych o rady, starają się znaleźć aprobatę u drugiego adepta sztuki pisarskiej, et cetera. Jest w tym zbyt dużo wahania.
Jeśli potraktujecie to forum jako miejsce, gdzie będziecie się adorować w najrozmaitszy sposób, to nic dobrego z tego nie wyniknie. Macie problemy ze sprawdzaniem swoich tekstów? Bardzo dobrze. Na tym polega istota pisarstwa.
Pisanie to nieustanna walka z oporem materii. U większości pisarzy ten opór był monstrualny.
Przykładem Gombrowicz (trzeci tom jego dziennika):
"Trudno mi się to piszę, trudno redaguje - jak zawsze (...)"
Wydaje mi się, że to jest podstawowy powód, dla którego człowiek zostaje pisarzem, albo podejmuje decyzję by nim zostać. Walka z oporem materii to bardzo humanistyczne zajęcie. Ma w sobie wiele etyki. Na tym polega proces twórczy.
Proces twórczy to praca w kamieniołomach.
Pamiętam swoje początki, bardzo siermiężne. Katońskie. Pierwszą powieść tworzyłem szesnaście miesięcy. Wydawało mi się wówczas, że to jest bardzo dobrze napisana książka. Byłem z siebie dumny, ale nie wydałem jej. W głębi ducha przeczuwałem, że to dla mnie za wcześnie. Mój światopogląd nie był gotowy na konfrontację z kulturą masową.
Od tamtego dnia minęły dwa lata.
Bardzo starannie podchodzę do werbalizacji swoich myśli. Staram się unikać pisania w pełnym polu świadomości, bo to nie jest pisarstwo. Wyszedłem z założenia, że książka to samograj, powinna się pisać sama.
Staram się czytać wszystko, poza beletrystyką. Uważam, że czytanie cudzej beletrystyki psuje pisarza beletrystycznego. To samo ze stylem rozpowszechnionym przez dziennikarzy. Nigdy nie czytam gazet i magazynów. Staram się trzymać z dala od książek pisanych stylem potocznym.
Uważam, że proces twórczy zakłada wszechwiedzę.
żeby się uczyć, trzeba porzucić wszystko czego nas nauczyli w szkołach. Trzeba się pogodzić z samotnością. Zakwestionować wszystko. Systemy moralne, style w sztuce, konwencje obyczajowe. Trzeba stworzyć sobie świat raz jeszcze i przejąć pełną odpowiedzialność za swój światopogląd.
Momentami brzmi to chorobotwórczo, ale na tym polega pisarstwo. To jest choroba. Nie ma czegoś takiego jak normalny pisarz. Normalny człowiek nie odczuwa potrzeby pisania. To się musi stać waszą obsesją, bez obsesji nie ma procesu twórczego. Wahasz się? Przestań pisać. Ludzie nie mają pretensji do strażaka, co nie poszedł w ogień.
Na tym polega proces twórczy. Pisarz musi przejąć za siebie pełną odpowiedzialność.
Poszukiwanie kogoś na otarcie łez w miejscach takich jak to, nie pozwoli wam przejąć za siebie pełnej odpowiedzialności. Potraktujcie to jako nocleg przejściowy. W przeciwnym razie staniecie się drugorzędni.
I jeszcze jedno: poszukiwanie zasad musi być podświadome. Trzeba to czuć. świat trzeba rozumieć emocjonalnie. Bez tego nie ma szczerości, a bez szczerości nie ma sztuki.
(Posyłam ten tekst bez korekty, zaraz po napisaniu, istnienie błędów nieuniknione).
Do tej pory myślałem, że ciągoty w kierunku pisarstwa mają nieliczni. Dopiero teraz widzę, że to choroba na skalę krajową.
Osobiście sądzę, że żaden artysta, nawet początkujący, nie powinien szukać porad u konkurencji. Jeśli nie jest wstanie samodzielnie zwerbalizować praw rządzących procesem twórczym, to znaczy, że dokonał w życiu złych wyborów i powinien zająć się czymś bardziej odtwórczym.
Zauważyłem, że na forum znajdują się ludzie bardzo młodzi i nawet jeśli piszą, to mają problemy z określeniem się, pytają innych o rady, starają się znaleźć aprobatę u drugiego adepta sztuki pisarskiej, et cetera. Jest w tym zbyt dużo wahania.
Jeśli potraktujecie to forum jako miejsce, gdzie będziecie się adorować w najrozmaitszy sposób, to nic dobrego z tego nie wyniknie. Macie problemy ze sprawdzaniem swoich tekstów? Bardzo dobrze. Na tym polega istota pisarstwa.
Pisanie to nieustanna walka z oporem materii. U większości pisarzy ten opór był monstrualny.
Przykładem Gombrowicz (trzeci tom jego dziennika):
"Trudno mi się to piszę, trudno redaguje - jak zawsze (...)"
Wydaje mi się, że to jest podstawowy powód, dla którego człowiek zostaje pisarzem, albo podejmuje decyzję by nim zostać. Walka z oporem materii to bardzo humanistyczne zajęcie. Ma w sobie wiele etyki. Na tym polega proces twórczy.
Proces twórczy to praca w kamieniołomach.
Pamiętam swoje początki, bardzo siermiężne. Katońskie. Pierwszą powieść tworzyłem szesnaście miesięcy. Wydawało mi się wówczas, że to jest bardzo dobrze napisana książka. Byłem z siebie dumny, ale nie wydałem jej. W głębi ducha przeczuwałem, że to dla mnie za wcześnie. Mój światopogląd nie był gotowy na konfrontację z kulturą masową.
Od tamtego dnia minęły dwa lata.
Bardzo starannie podchodzę do werbalizacji swoich myśli. Staram się unikać pisania w pełnym polu świadomości, bo to nie jest pisarstwo. Wyszedłem z założenia, że książka to samograj, powinna się pisać sama.
Staram się czytać wszystko, poza beletrystyką. Uważam, że czytanie cudzej beletrystyki psuje pisarza beletrystycznego. To samo ze stylem rozpowszechnionym przez dziennikarzy. Nigdy nie czytam gazet i magazynów. Staram się trzymać z dala od książek pisanych stylem potocznym.
Uważam, że proces twórczy zakłada wszechwiedzę.
żeby się uczyć, trzeba porzucić wszystko czego nas nauczyli w szkołach. Trzeba się pogodzić z samotnością. Zakwestionować wszystko. Systemy moralne, style w sztuce, konwencje obyczajowe. Trzeba stworzyć sobie świat raz jeszcze i przejąć pełną odpowiedzialność za swój światopogląd.
Momentami brzmi to chorobotwórczo, ale na tym polega pisarstwo. To jest choroba. Nie ma czegoś takiego jak normalny pisarz. Normalny człowiek nie odczuwa potrzeby pisania. To się musi stać waszą obsesją, bez obsesji nie ma procesu twórczego. Wahasz się? Przestań pisać. Ludzie nie mają pretensji do strażaka, co nie poszedł w ogień.
Na tym polega proces twórczy. Pisarz musi przejąć za siebie pełną odpowiedzialność.
Poszukiwanie kogoś na otarcie łez w miejscach takich jak to, nie pozwoli wam przejąć za siebie pełnej odpowiedzialności. Potraktujcie to jako nocleg przejściowy. W przeciwnym razie staniecie się drugorzędni.
I jeszcze jedno: poszukiwanie zasad musi być podświadome. Trzeba to czuć. świat trzeba rozumieć emocjonalnie. Bez tego nie ma szczerości, a bez szczerości nie ma sztuki.
(Posyłam ten tekst bez korekty, zaraz po napisaniu, istnienie błędów nieuniknione).