Witam!
: sob 23 sie 2008, 01:12
Witam i kłaniam się uniżenie! ; )
Na imię mam, rzecz ogólnie ujmując Kacper, ale bynajmniej zadowolony z tego nie jestem.
Do tej pory przetrwałem szesnaście wiosen, i prawdę powiedziawszy mam nadzieję na więcej. Mieszkam we wspaniałej, nowoczesnej metropolii strzelającej po oczach fajerwerkami i sercami z neonu, godnej najwyższych pochwał czyli w Bydzi... No, prawie tak. Ale jednak ładne, ma swój urok... Dodam, że na każde dłuższe wolne wyjeżdżam do miasteczka znajdującego sie pod New York City. Aktualnie właśnie tutaj siedzę i podgryzam ołówek zagłębiony w rozmyśleniach, co tu by jeszcze napisać... Och, za 1.5 tygodnia wracam do normalności i zaczynam liceum. :< Cóż, co na temat mojej ewentualnej przyszłości? „Pisarzenie” przede wszystkim. Filologia angielska czy japonistyka to także rozsądnie brzmiące idee, ale nie jestem jeszcze pewien.
Hobby, zainteresowania? Fantasy, czytanie, dobre kino (thriller, akcja, przygoda, horror, dramat, psychologia, fantastyka), manga & anime, muzyka (emo, punk-pop, punk, rock alternatywny, nu metal, gothic, melodic death metal, skandynawskie klimaty, soundtracki do gier, choćby „World of Warcraft”), sesje rpg (ale raczej oryginalniejszych, a nie jakiś przeciętny D&D, chociaż ten też styka, jasne), gry na pc (mmorpg, rts, strategie, inteligentniejsze rąbanki, samochodówki), zjawiska paranormalne, historia & WOS, podróżowanie (w pewnych granicach), gitara i parę innych detali. Detale są piękne.
Lubię pizze, tortille, makaron, jogurt waniliwowy, płatki z mlekiem, winogrona, truskawki, jestem uzależniony od pepsi, sprite'a itd, tak względem pożywienia.
Nie lubię głupoty, chamstwa, krótkowzroczności, Paoliniego, szarzyzny, nijakości, powtarzalności, braku tolerancji. Tak między innymi. Wolałbym nie kontynuować. To by bolało.
Moje największe marzenie? Wydać mój pięcioksiąg, którego pierwsze niewyraźne dość szkice, pojawiły się już 3-4 latka temu. Cóż, chciałbym w nim połączyć urban fantasy/epic fantasy/high fantasy/dark fantasy/steam punk/cyber punk, jeśli mamy się bawić w podgatunki. I to wszystko oblane lekko mangowym lukrem. Tą mieszankę zwę Daisy-Punk, moja idea, więc zastrzegam sobie.
Stawiam na to, aby wstrzyknąć w owe wypociny przede wszystkim wiele barwnych, różnorodnych postaci (to jest ponoć moja zaleta, jak twierdzą osoby zapoznane z tym i owym), w miarę ciekawy, porywający język, no i przede wszystkim – burza emocji. Trudno mi o tym pisać. Mianowicie, kolekcjonuję wszystkie możlliwe precyzyjne, inteligentne myśli i cytaty z różnorodnych dzieł, dodaję wszystkie moje osobiste doświadczenia i przemyślenia na temat ludzi, społeczeństw, sensu życia, religii; wszystko o czym marzę, wszystko co kocham, wszystko czego się obawiam, co nie daje mi spokoju. Wszystko co chciałbym zrozumieć, wszystko czego nie potrafię pojąć. A potem robię z tego smaczny podkład pod ciasto i łączę to wszystko-wszyściutko w jedną, trzymającą się kupy całość. Chciałbym, żeby moja książka nie tylko wciągnęła i przypadła do gustu niemałej liczbie osób, ale także w pewnym sensie wpłynęła na nich. Nie, nie mam zamiaru robić specjalnie wody z mózgu, ale byłbym naprawdę szczęśliwy, gdyby na świecie było więcej miłości, zrozumienia, tolerancji, otwarcia się na problemy i potrzeby innych... Tak, każdy rozdział pragnąłbym ubogacić w cytaty zarówno osób z naszego świata, jak i notki encyklopedyczne twórców z „tamtego” itd. Wiem że to nieco banalny przykład, ale u Sapka było nieco podobnie.
Tak, bardzo przykładam się do projektu świata przedstawionego. Wiem, że po tym co napisałem powyżej zbiję tym co niektórych z tropu, ale owszem, świat ten zamieszkują również te najpopularniejsze rasy fantastyczne. Ale co z tego. Skoro moim zadaniem jest też wykreowanie najoryginalniejszego świata fantasy, jaki ludzie widzieli. Cóż, trącę banałem i infantylnością? Trochę tak, z pewnością. Ocieram się też o kicz. Ale wierzę w to co robię. Dodam tylko, że pięcioksiąg nazwany zostanie „Przebudzenie”. Uhm.
W sumie z tego marzenia rozrosła się mała reklama mojej twórczości. Wybaczcie. ;/ No tak, na forum przybyłem aby popracować nad swoim warsztatem i podać się surowej i bezlitosnej, ale jak mam nadzieję sprawiedliwej, ocenie Loży Weryfikatorów. Do tej pory przeglądałem tematy jako gość, i rzeknę tak – dajecie nadzieję, naprawdę. Szacun i brawa za to.
Pozdrawiam!
Na imię mam, rzecz ogólnie ujmując Kacper, ale bynajmniej zadowolony z tego nie jestem.

Hobby, zainteresowania? Fantasy, czytanie, dobre kino (thriller, akcja, przygoda, horror, dramat, psychologia, fantastyka), manga & anime, muzyka (emo, punk-pop, punk, rock alternatywny, nu metal, gothic, melodic death metal, skandynawskie klimaty, soundtracki do gier, choćby „World of Warcraft”), sesje rpg (ale raczej oryginalniejszych, a nie jakiś przeciętny D&D, chociaż ten też styka, jasne), gry na pc (mmorpg, rts, strategie, inteligentniejsze rąbanki, samochodówki), zjawiska paranormalne, historia & WOS, podróżowanie (w pewnych granicach), gitara i parę innych detali. Detale są piękne.
Lubię pizze, tortille, makaron, jogurt waniliwowy, płatki z mlekiem, winogrona, truskawki, jestem uzależniony od pepsi, sprite'a itd, tak względem pożywienia.
Nie lubię głupoty, chamstwa, krótkowzroczności, Paoliniego, szarzyzny, nijakości, powtarzalności, braku tolerancji. Tak między innymi. Wolałbym nie kontynuować. To by bolało.
Moje największe marzenie? Wydać mój pięcioksiąg, którego pierwsze niewyraźne dość szkice, pojawiły się już 3-4 latka temu. Cóż, chciałbym w nim połączyć urban fantasy/epic fantasy/high fantasy/dark fantasy/steam punk/cyber punk, jeśli mamy się bawić w podgatunki. I to wszystko oblane lekko mangowym lukrem. Tą mieszankę zwę Daisy-Punk, moja idea, więc zastrzegam sobie.

Tak, bardzo przykładam się do projektu świata przedstawionego. Wiem, że po tym co napisałem powyżej zbiję tym co niektórych z tropu, ale owszem, świat ten zamieszkują również te najpopularniejsze rasy fantastyczne. Ale co z tego. Skoro moim zadaniem jest też wykreowanie najoryginalniejszego świata fantasy, jaki ludzie widzieli. Cóż, trącę banałem i infantylnością? Trochę tak, z pewnością. Ocieram się też o kicz. Ale wierzę w to co robię. Dodam tylko, że pięcioksiąg nazwany zostanie „Przebudzenie”. Uhm.
W sumie z tego marzenia rozrosła się mała reklama mojej twórczości. Wybaczcie. ;/ No tak, na forum przybyłem aby popracować nad swoim warsztatem i podać się surowej i bezlitosnej, ale jak mam nadzieję sprawiedliwej, ocenie Loży Weryfikatorów. Do tej pory przeglądałem tematy jako gość, i rzeknę tak – dajecie nadzieję, naprawdę. Szacun i brawa za to.
Pozdrawiam!