Strona 1 z 2

bonjour

: pn 15 wrz 2008, 00:03
autor: Catisse
Bonjour!



Przybyłam na forum trochę przez przypadek, a trochę z premedytacją. Szukałam miejsca, w którym mogłabym powiesić początek swojego tekstu, by przekonać się, czy warto wieszać je na innym forum literackim, na którym przebywam i które bardzo cenię, czy też lepiej pisać do Szuflady (wielką literą, bo tak zwie się folder, w którym przechowuję teksty). Nie ma możliwości, żebym przerwała pisanie, dopóki Wen trzyma. A na razie trzyma, i to całkiem mocno (niech Wenowi będą dzięki, bo nie wracał z wakacji na Martynice przez całe lato). Tak więc - po części przybyłam z premedytacją. Ale na to właśnie forum trafiłam przypadkiem, nie wiedząc, że istnieje. Ot, tak. I muszę szczerze przyznać, że do przyjrzenia się mu bliżej znęciło mnie nazwisko pana Pilipiuka w charakterze moderatora.



A tak, coś o sobie. No więc (wiem, nie zaczyna się zdania od "no więc"), jestem kobietą. Na imię mi Catisse. Nie naprawdę; tak wymawiała moje imię moja dwuletnia podopieczna, gdy przebywałam we Francji w charakterze opiekunki (une jeune fille au pair, jak zwą to Francuzi). No i zostało. Gdy ktoś pyta o wiek, lubię mówić, że lat mam dość, by legalnie napić się piwa w knajpie, choć piwa nie lubię, a sens takiego przedstawiania sprawy zanika, gdy precyzuję, że właśnie rozpoczynam studia. Od października więc moją alma mater stanie się Uniwersytet Jagielloński, a miastem zamieszkania - Kraków. Dziś jeszcze wciąż mieszkam z rodzicami i bratem, starszym o sześć lat, na śląsku. Górnym. Studiować będę Filologię Romańską, z góry więc proszę o wybaczenie mi wplatania do rozmowy zwrotów i zdań francuskich. Nic nie poradzę na to, że uwielbiam język francuski prawie tak mocno, jak polski.



Moje zainteresowania są wyjątkowo trudne do określenia, bo właściwie interesuję się wszystkim po trochu. świat jest taki ciekawy! Nie lubię jednak, jeśli ktoś robi mi wykłady i podaje całą wiedzę na tacy. Kocham sama szperać i odnajdywać to, co mnie ciekawi (wikipedia najlepszym przyjacielem człowieka). Z tego też powodu mam raczej fragmentaryczną wiedzę na wiele różnych tematów (i dlatego czasami ludzie mylnie zakładają, że jestem mądra). Na przykład, potrafię wyjaśnić o co chodzi z kotem Shroedingera, ale nie pamiętam takich podstawowych rzeczy, jak zasady dynamiki Newtona (a to już wina marnych nauczycieli fizyki. I moja też, bo mi się nie chciało uczyć przedmiotu, z którego wystarczyło zrobić dobre ściągi, by zdać pięknie na 4).

Ale wracając do zainteresowań - na pierwszy ogień zawsze idzie literatura. Nauczyłam się czytać w wieku pięciu lat, a moją pierwszą prawdziwą książką, doskonale to pamiętam, były Opowieści z Narni, Lewisa, a konkretnie część pierwsza tychże (bo następne przeczytałam dopiero w podstawówce). Książki towarzyszyły mi więc od samego początku i tak już zostało. Kocham czytać i nie wyobrażam sobie, jak ludzie bez tego żyją. Kiedyś czytałam wszystko, co mi w łapki wpadło, dzisiaj skupiam się głównie na fantasy i książkach sensacyjno-kryminalnych, co nie znaczy, że do tego tylko się ograniczam. W fandomie fantasy czuję najlepiej, chociaż od niedawna moją ulubią książką nie jest już Wiedźmin, ale Upiór Susan Kay. Oprócz tego ubóstwiam książki i opowiadania (także fanfiction) Ewy Białołęckiej i Maji Lidii Kossakowskiej, a spoza polskiego fandomu - Pratchetta i pani Novik. Ostatnimi czasy zwariowałam też na punkcie książek z gatunku political fiction, praktycznie wyłącznie Toma Clancy'ego. Oprócz czytania, co raczej oczywiste, zajmuję się też amatorskim pisaniem, a kierunek studiów wybrałam taki, by w przyszłości móc zostać tłumaczem literackim.

Jestem więc bibliofilem, ale i serialoholikiem. Od niedawna co prawda, ale jednak. Ubóstwiam takie seriale, jak House M.D., Criminal Minds, Monk czy Stargate SG-1. Każdym kolejnym serialem "zarażam" się wbrew swej woli, ale jak już zacznę, nie mogę przestać ;)

Jestem też żeglarką. Posiadam patent żeglarza jachtowego i chęć zrobienia patentu sternika jachtowego, a potem instruktora, ale na sternika potrzeba 200 godzin wypływanych w co najmniej dwóch rejsach, a ja nie mam czasu nawet na jeden. Tak czy inaczej, mam poważnego fizia na punkcie żeglarstwa i jeśli obraz, tekst, zdjęcie, cokolwiek nawiązuje do żagli, jest 90% pewności, że mi się spodoba.

Muzykę lubię, jak każdy chyba. Od lat słucham poezji śpiewanej, szczególnie SDMu, i takich wykonawców jak Pod Budą, Turnau czy Basia Stępniak-Wilk. Kocham Kaczmarskiego i Grechutę. Lubię Pidżamę Porno i Happysad (spadek po bracie, jak wiele innych ulubień; jeśli starszy brat słucha na okrągło to jest duża szansa, że młodsza siostra też polubi - w zasadzie nie ma wyboru... 8D), Stinga i Depeche Mode, REM i Nirvanę. Kocham musicale; Sweeneya Todda, Upiora Opery i Notre-Dame de Paris znam na pamięć, od początku do końca, chociaż talentu wokalnego bozia mi poskąpiła, jak i wielu innych przymiotów ciała i ducha.



Ale dość o mnie, bo znów się rozpisuję ponad miarę, jak zwykle zresztą. Jeśli mnie przyjmiecie do swego grona, to będziecie musieli się do tego faktu przyzwyczaić 8)



I tak, cóż, lubię mówić o sobie, kiedy mi wolno :)

Re: bonjour

: pn 15 wrz 2008, 00:58
autor: Sola Sel
Stargate SG-1



O tak!



I tak, cóż, lubię mówić o sobie, kiedy mi wolno :)[/quote]



Było wolno ale teraz KONIEC! Nie, nie, to miło, że ktoś sporo o sobie opowiedział. Wreszcie jakiś ekstrawertyk wśród "introwertyczno - aspołecznego towarzystwa fetyszystów słów i znaków literopodobnych" ( oczywiście żartuję ). Witaj, twórz, nie dmuchaj w artystyczny alkomat, my zawsze możemy byc pijani sztuką!



Ps. Uczyłam się francussskiego przez trzy lata i bogowie wiedzą czemu, nic mi do głowy nie weszło. Może jestem uodporniona na wiedzę?

: pn 15 wrz 2008, 09:59
autor: Sabriel
Witaj Bratnia Duszo!



Ile my mamy wspólnego:)

Słucham wszystkiego co wymieniłaś, uwielbiam te musicale, które ty - ha! Ja też znam Notre Dane de Paris na pamięć!

No i z francuskim miałam pięcioletnią przygodę, którą mam nadzieję kiedyś kontynuować.



Tak więc witam serdecznie i pozdrawiam!

: pn 15 wrz 2008, 10:56
autor: icy_joanne
Witaj! Twój jeden post to 10 moich. :twisted: Ale szybko się przyzwyczajam.

: pn 15 wrz 2008, 15:16
autor: Testudos
Dużo... Liter... Literki... Uch... Osiem...

<umiera>

: pn 15 wrz 2008, 17:22
autor: Lan
Witam serdecznie - również uwielbiam SG-1 :D

: pn 15 wrz 2008, 17:37
autor: Richard Scott
Witam.

: pn 15 wrz 2008, 19:24
autor: Kristopher
Richard normalnie aż 5 (pięć) liter... :shock:



A Ciebie Catisse witam :D



O ja też lubię Housa i... i... i Monaka też...



Pozdrawiam.

: pn 15 wrz 2008, 20:03
autor: GreyMoon
Test-ja-się-z-Tobą-zgadzam...



Rozgość się, Catisse...



Khe

: pn 15 wrz 2008, 22:24
autor: Hela Bertz
Salut! Ca va?

Witam serdecznie :) Moja przygoda z językiem francuskim trwała osiem lat (tzn. z jego nauką, bo ta inna trwa wciąż he he :wink: ), nawet nieskromnie powiem, ze zdawałam maturę z francuskiego i udało się na "5". Przyznam jednak, ze to dość trudny język- gramatykę znam w miarę dobrze, "etre" odmienie prawidłowo nawet, jak mnie ktoś obudzi o 3 w nocy, zaś z słówkami, konwersacją już u mnie duuuuużo gorzej :oops:

Ale nie o tym chciałam pisać.... co mi się oczywiście najbardziej spodobało w Twoim przywitaniu, to fakt, iż słuchasz PP- ja wierna i długoletnia fanka Grabaża uśmiecham się teraz do Ciebie (i do Twojego brata, słuchającego PP także).

Jeszcze raz witam :)

: pn 15 wrz 2008, 23:58
autor: VV
Witam. Dużo tu pidżamowców i grabażowców z tego co zauważyłem. To bardzo fajnie. :)

: wt 16 wrz 2008, 00:02
autor: MC
osz kurde, co za okreslenia.

fajnie niefajnie... ja na 6 rano do roboty :!:





jesze raz WITAM bo tu sie ma chyba tylko witac :shock:

: wt 16 wrz 2008, 00:56
autor: Hela Bertz
VV pisze: Dużo tu pidżamowców i grabażowców z tego co zauważyłem. To bardzo fajnie. :)


Dawno już zauważyłam pewną zbieżność, o której pozwolę sobie króciutko napisać. Pomijając fakt świetnej muzyki, rewelacyjnej atmosfery na koncertach i ogólnie charyzmy Grabaża- pisze on BARDZO DOBRE teksty. Moim skromnym zdaniem- najlepsze wśród współczesnych. Nie tylko mają w sobie treść, ale i ciekawą formę, oznaczającą, że pan G. zna się na rzeczy, wie jak używać różnych środków stylistycznych, aby dzięki nim osiągnąć konkretny efekt.

Więc owa zbieżność polega na tym, że nawet wśród moich znajomych, słuchających PP czy SnL, większość także interesuje się literaturą. I chyba też dlatego dużo tu fanów Grabaża, wszak wszyscy jesteśmy wrażliwi na słowo pisane <śpiewane> :)



Hhm, witam raz jeszcze i mam nadzieję, że się nie pogniewałaś, że troszkę odbiegłam od tematu powitań:)

: wt 16 wrz 2008, 14:32
autor: Obłuda.T

je na innym forum literackim, na którym przebywam i które bardzo cenię, czy też lepiej pisać do Szuflady
tu jest hardcor, jak tam Ci czegoś nie znajdą, tu znajda na pewno. Jeśli tu Cię pochwalą, tam będą Cię wielbić.

Nie ma możliwości, żebym przerwała pisanie, dopóki Wen trzyma.
ooo tu już na ten temat,była dyskusja.

by legalnie napić się piwa w knajpie, choć piwa nie lubię,
wódka lepsza :D

I tak, cóż, lubię mówić o sobie, kiedy mi wolno :)
To dobra cecha, z tym,że większość tak ma i dlatego problem ze słuchaniem.A z czytaniem to już w ogóle :)



A tak poza tym to Cześć :D

: wt 16 wrz 2008, 16:36
autor: Catisse
Dziękuję wszystkim ślicznie za słowa powitania :)


Sola Sel pisze:Uczyłam się francussskiego przez trzy lata i bogowie wiedzą czemu, nic mi do głowy nie weszło. Może jestem uodporniona na wiedzę?
Widzisz, to chyba kwestia zdolności. Ja umiem francuski, w ogóle z językami sobie nieźle radzę, ale, na przykład, uodporniona jestem na fizykę i chemię, i historię, i biologię, i matematykę... i w zasadzie wszystko, co nie jest językiem xD


Sabriel pisze:Słucham wszystkiego co wymieniłaś, uwielbiam te musicale, które ty - ha! Ja też znam Notre Dane de Paris na pamięć!
Akurat mania na Notre-Dame de Paris w swoim czasie pomogła mi napisać maturę ;) Znałam wszystkie piosenki na pamięć i dzięki temu mogłam "zabłysnąć" słownictwem w wypracowaniu :]


icy_joanne pisze:Twój jeden post to 10 moich
Taaak, ja po prostu nie umiem pisać krótko i zwięźle 8) Zwłaszcza, że rozsmakowuję się w dygresjach i dygresjach od dygresji... xD


Hela Bertz pisze: Przyznam jednak, ze to dość trudny język- gramatykę znam w miarę dobrze, "etre" odmienie prawidłowo nawet, jak mnie ktoś obudzi o 3 w nocy, zaś z słówkami, konwersacją już u mnie duuuuużo gorzej
Francuski jest łatwy! Na pewno łatwiejszy, niźli angielski. Przynajmniej ma jasno określone zasady i wiadomo od razu, czego użyć w którym momencie. A jeśli chodzi o słówka i konwersację to chyba kwestia praktyki :) Ja na przykład miałam problemy z wypowiadaniem się, dopóki nie pojechałam do Francji na dwa miesiące opiekować się dziećmi i nie było bata, trzeba było mówić po francusku^^


Hela Bertz pisze:Pomijając fakt świetnej muzyki, rewelacyjnej atmosfery na koncertach i ogólnie charyzmy Grabaża- pisze on BARDZO DOBRE teksty. Moim skromnym zdaniem- najlepsze wśród współczesnych.
Fakt, Grabaż pisze świetne teksty. Czy najlepsze? Nie wiem, z muzyki szeroko rozumianej jako "popularna" - na pewno. Czy w ogóle? Chociaż Grabaża i Pidżamę bardzo lubię, to mimo wszystko uważam, że, na przykład, Andrzej Sikorowski pisze lepsze teksty. Tylko że Pod Budą to zespół raczej niszowy i niewielu ludzi go zna.


Obłuda.T pisze:tu jest hardcor, jak tam Ci czegoś nie znajdą, tu znajda na pewno. Jeśli tu Cię pochwalą, tam będą Cię wielbić.
Oj, zdziwiłabyś się, i to bardzo... :)


Obłuda.T pisze:ooo tu już na ten temat,była dyskusja.
O, a gdzie, chętnie poczytam?


Obłuda.T pisze:wódka lepsza
Tylko w drinku ;P



Jeszcze raz dziękuję za wszystkie miłe słowa i pozdrawiam :)