Komuś wdepnąłem w ego, jak widzę.
A więc po kolei. Tylko najpierw mała dy(a)gresja: jakim cudem człowiek nie mający urojeń ze słów:
Ech...
Z grzeczności przeczytałem początek najnowszego wpisu i tak zalecę tutaj kresowszczyzną, ale:
UCHA DO DIALOGóW TO GOśCIU NIE MASZ.
Nie uwierzę, że jakaś typowa polska Jadzia i typowy polski dżentelmen będą tak się nawzajem szachować frazami (tak, napuszonymi frazami a nie zdaniami!).
Ja westchnięcie Webera mogę Ci/Panu powtórzyć i dodam:
wrażenie z bloga kiepskie.
Lenistwo i brak zaciekawienia powstrzymuje mnie od zagłębienia się weń dalej i wędrowania lotnymi, krętymi ścieżkami cybersieci aby zgłębić to, co tam stoi.
wywnioskował iż młodego pisarza, Huginna, nalezy potraktować pytaniami tendencyjnymi? Bo to są drogi Panie pytania agresywnie skierowane w moją stronę, to atak człowieka zapędzonego w kąt! Tak mało wiary w siebie i w swoją pisaninę albo też i pisarstwo? Kilka pytań i tylko oczekiwanie na odpowiedź, którą będzie można wyśmiać. Tyle zauważyłem w Twojej wypowiedzi.
Ale skończę już z tą dy(a)gresją i odpowiem rzetelnie na pytania jakie zostały mi postawione. Byleśby się nie rozczarował.
---
Andrzejz pisze:Dziękuję wszystkim za wpisy.
[1] huginn - czy mógłbyś uzasadnić swoje "wrażenie"? Co konkretnie Ci się nie podoba?
[2] Czy Twoje życie jest usłane różami?
[3] Czy może masz tyle pieniędzy by oszukać przewrotny los?
[4] Przedstaw proszę Swoją listę tematów, które Twoim zdaniem nie zasługują na opis i uzasadnij dlaczego.
[5] W jednym z komentarzy zamieściłem tekst opublikowany przez redaktora e-zina. Czy uważasz, że nie warto poruszać tematów trudnych i kontrowersyjnych?
[6] Nie zamierzam ciągnąć tematu w nieskończoność.
AD1. Nie podoba mi się język, nie przekonuje mnie szata graficzna (nadto kojarząca się z blogami 11-letnich dziewczynek pozujących na mądre i dorosłe).
AD2. Moje życie nie jest usłane różami (
kalka językowa aż wali po oczach, bo nie sądzę byś tak "błyskotliwie" stylizował swoją wypowiedz tak na forum jak i w prozie), ale nie mam najmniejszego pojęcia jak to pytanie odnosi się do mojej, tu na forum wypowiedzi.
AD3. Nie mam tylu pieniędzy, a nawet jakbym miał to losu nimi nie oszukam. To pytanie więc, z filozoficznego punktu widzenia, "o kant psiej ... rozbić można" bo jest bezsensowne i naiwne. No może nie dla marksisty-materialisty. I teraz dochodzę do wniosku, że zadawane przez Ciebie pytania to typowa
nauka marksistowska - czyli gotowość do udowodnienia WSZYSTKIEGO.
AD4. Tematem nie zasługującym na opis jest... hmmm... O toś mnie zagiął! Wpadnę w lament zaraz chyba.
Wszystko zasługuje na opis. Jak mawiał Stendhal:
Literatura jest lustrem przechadzającym się po gościńcu. W wypadku tego pytania ponownie chciałbym podkreślić, że nie widzę związku między nim a moją wcześniejszą wypowiedzią.
AD5. Warto. Tylko czy trzeba popadać w patos i (samo)zachwyt z tego powodu? Czy trzeba życie ciężkie opisywać inaczej od wesołego? Pewnie zapytasz o co mi chodzi. Odrzeknę Ci więc, że mam na myśli pisanie proste, życiowe, zrozumiałe i nie napuszone (autor też powinien wypuścić powietrze z płuc bo się udusi tym, że pisze o tematach kontrowersyjnych i trudnych, bo przecież nie każdy może)
AD6. Ani ja. Tylko dlaczego zadałeś takie pytania???