Bry wieczór!
: ndz 28 gru 2008, 21:57
[nieśmiało zagląda zza uchylonych drzwi]
Dobry wieczór... Ekhm... Jest tu kto?
A, jest. No tak. Noo... przyszłam się przywitac. Soi jestem.
[niepewnie wyciąga łapkę, ale zaraz ją chowa z siebie, zdając sobie sprawę z nadciągającego niebezpieczeństwa]
Yyy... tak sobie wpadłam zobaczyc, czy się uda Was wykorzystac do moich niecnych celów... No, zobaczymy, zobaczymy. Może Was pognębię trochę swoją osobą, może na coś się przydam (mięso armatnie, takie tam).
Coś o mnie? Dobrze, proszę bardzo. W wieku podeszłym będąc zapragnęłam zachłysnąc się sławą genialej pisarki, pisac zaczęłam, ale się zorientowałam, że coś jest nie tak, wobec czego rozpoczęłam naukę literaturzenia. Uczę się do teraz (wiele, wiele lat świetlnych), a w desperacji spowodowanej miernymi wynikami rzucam się po rozmaitych forach internetowych, szukając grup wsparcia w mojej tragedii.
Nadaję się tutaj, nadaję, nadaję?! [podskakuje cokolwiek dziwacznie]
Ekhem... Przepraszam za moją drugą osobowośc, nie zwracajcie na nią uwagi, naprawdę...
O, stołeczek [ostrożnie siada na stołeczku] To ja tu posiedzę grzecznie i Wam się przypatrzę, żeby na razie nie narobic zamieszania, dobrze? Później się za to wezmę...
Dobry wieczór... Ekhm... Jest tu kto?
A, jest. No tak. Noo... przyszłam się przywitac. Soi jestem.
[niepewnie wyciąga łapkę, ale zaraz ją chowa z siebie, zdając sobie sprawę z nadciągającego niebezpieczeństwa]
Yyy... tak sobie wpadłam zobaczyc, czy się uda Was wykorzystac do moich niecnych celów... No, zobaczymy, zobaczymy. Może Was pognębię trochę swoją osobą, może na coś się przydam (mięso armatnie, takie tam).
Coś o mnie? Dobrze, proszę bardzo. W wieku podeszłym będąc zapragnęłam zachłysnąc się sławą genialej pisarki, pisac zaczęłam, ale się zorientowałam, że coś jest nie tak, wobec czego rozpoczęłam naukę literaturzenia. Uczę się do teraz (wiele, wiele lat świetlnych), a w desperacji spowodowanej miernymi wynikami rzucam się po rozmaitych forach internetowych, szukając grup wsparcia w mojej tragedii.
Nadaję się tutaj, nadaję, nadaję?! [podskakuje cokolwiek dziwacznie]
Ekhem... Przepraszam za moją drugą osobowośc, nie zwracajcie na nią uwagi, naprawdę...
O, stołeczek [ostrożnie siada na stołeczku] To ja tu posiedzę grzecznie i Wam się przypatrzę, żeby na razie nie narobic zamieszania, dobrze? Później się za to wezmę...