Strona 1 z 1

Cześć!

: ndz 11 sty 2009, 16:06
autor: zed
I witam.



Piszcie mi zed, proszę, po prostu i małą literą, i nie bójcie się zeda odmieniać przez wszystkie przypadki, choćby mało elegancko to wyglądało.

Miewam ogromny zapał, ale dorzucam do niego mnóstwo słomy. Jestem z natury leniwy, a moim paliwem dotychczas był ów rzeczony zapał. Czas to zmienić, raz na zawsze.

Jestem bezrobotnym w wieku blisko trzydziestu lat, posiadam absolutorium z dziedziny ekonomii (od kilku już lat), uwielbiam spędzać czas w pozycji siedząc (gdy stoję, to się wiercę), wzrok już popsułem dawno temu... Domyślacie się, do czego zmierzam?

Przy sporej pracy mogę posiąść umiejętności rzemieślnicze. Tak, jestem ambitny i pyszny. I wierzę we własne siły.

Zacząłem czytać wszystko, co wpada mi w ręce. Choć właściwie jestem na razie bardziej kolekcjonerem książek niż ich czytelnikiem, te proporcje z czasem będą się zmieniać na korzyść czytelnictwa.



Konkretniej o mnie:

- w największym stopniu kolekcjonuję literaturę fantasy;

- czytuję fantasy na przemian głównie z inną dowolną beletrystyką, jak i książkami o tematyce historycznej, popularno-naukowej;

- ciągnie mnie bez przerwy do ogromnego marnotrawienia cennego czasu przy użyciu filmów, niekoniecznie tych wysokich bądź przynajmniej średnich lotów;

- komu kibicuję? Go Lakers! Hala Madrid! Forza Górnik!;

- zrzuciłem przez ostatnie pół roku 20 kg (i na tym nie koniec), głównie siedząc - dziękuję za gratulacje;

To by było na tyle.



Zarejestrowałem się dzień wcześniej i poczytałem posty głównie z tego działu, i polubiłem Was z miejsca, dowództwo i załogo Weryfikatorium! (Domyślam się, że w innym czasie, w innych okolicznościach i miejscach bywacie mniej sympatyczni. Też mam docelowo taki zamiar.)

: ndz 11 sty 2009, 16:38
autor: Weber
Witaj.



Ja jestem zawsze tak samo sympatyczny.

Każdy ci to powie. Jak nie to... <sięga po kosę>



Schudłeś 20 kilogramów?

Ja w dwa tygodnie przytyłem sześć. Jeszcze drugie tyle i będę zadowolony.

: ndz 11 sty 2009, 16:49
autor: Lan
Witam serdecznie

: ndz 11 sty 2009, 18:14
autor: Madison
Zdradzisz tajemnicę tego błyskawicznego odchudzania? Bo po świętach przydałoby się trochę... a, nie, nic, przecież kocham siebie! ;)

Też jestem leniwa. Tak mniej więcej co pół roku zdarza mi się zmieniać to raz na zawsze. Może Tobie lepiej się powiedzie. :)

A tak w ogóle, to serdecznie Cię witam!

: ndz 11 sty 2009, 22:27
autor: ksaweru
Cześć! Twoje obecne zajęcie przerabiałem już w życiu :(, więc chyba wiem, co czujesz. Ale... będzie dobrze! Bo... musi być! :lol:

: ndz 11 sty 2009, 22:39
autor: kanadyjczyk
Witaj, zed.

: pn 12 sty 2009, 15:53
autor: StanislawKarolewski
Witaj, ja również przyłączę się do pytania o dietę-cud. Czy to z powodu nerwów wynikających z siedzenie? Czy też kto bezrobotny to nie je?:)

: pn 12 sty 2009, 16:26
autor: Jozef Franc
Witaj!

Powiedz mi, zedzie, które książki są takie "energochłonne", że spaliłeś 20 kilo (w domyśle: siedząc na zadzie, bez urazy :D )?

Możesz podać konkretne pozycje?

Może są jakieś, które pomagają przytyć hehe...

: pn 12 sty 2009, 19:34
autor: Łasic
Witaj, rozgość się na forum!



O dietę nie pytam, bo mi to niepotrzebne XD

Jakbyś zgłodniał, zapraszam do mojej kuchni... Lubisz ogórkową? ;)

: pn 12 sty 2009, 20:13
autor: ksaweru
łasic pisze:Witaj, rozgość się na forum!



Lubisz ogórkową? ;)
Może być! Chociaż znam ciekawsze dania. Także zupy... :wink:

: pn 12 sty 2009, 21:32
autor: Altamira
Witaj serdecznie :)

Nadal czekamy niecierpliwie na dietę-cud :)

: pn 12 sty 2009, 21:55
autor: zed
Dziękuję za gorące - no!, co najmniej ciepłe - powitanie.



No tak, słusznie rozpoznaliście, na czym polega osiągnięcie mojego życia (a przynajmniej poprzedniego roku).

To nie bezrobocie mnie "zjadło", ani żadne nerwy (wówczas może straciłbym tyle na wadze może nawet w miesiąc - nie żałuję), ale też samym siedzeniem takiego wyniku bym nie osiągnął, w żadnym przedziale czasowym i bez potrzeby hospitalizacji. Nie miejmy złudzeń - jednak coś musiałem zrobić. Z moimi nawykami żywieniowymi oczywiście.



Zaczęło się od postanowienia noworocznego... Nie, oszczędzę tego działowi przywitań (i wszelkim innym też).



Pokrótce dla tych, co chcą jeszcze raz ziewnąć, cztery zasady-zmiany, które zastosowałem:

1. porcje mniejsze (głód dłużej odchodzi, ale odchodzi),

2. ziemniaki rzadko, ryż często (proporcje były u mnie odwrotne, co najmniej),

3. mało pieczywa (wcześniej jadłem go mnóstwo i głównie białe) oraz soli,

4. jak się możesz obejść bez późnej kolacji, to się obejdź (albo zjedz banana - zapomnisz o głodzie na czas potrzebny do zaśnięcia, a nie zatrudnisz jelit na całą noc),



5. zasada dodatkowa: żadnych ćwiczeń - są niepotrzebne, a bez nich satysfakcja większa


Jozef Franc pisze:Powiedz mi, zedzie, które książki są takie "energochłonne", że spaliłeś 20 kilo (w domyśle: siedząc na zadzie, bez urazy :D )?

Możesz podać konkretne pozycje?

Może są jakieś, które pomagają przytyć hehe...
Wiem jedno: unikaj tych pokrytych wieloletnim kurzem i/lub pleśnią. Nigdy nie wiesz, gdzie ostatecznie skończysz.




łasic pisze:Jakbyś zgłodniał, zapraszam do mojej kuchni... Lubisz ogórkową? :wink:
Lubię. A jem wszystko, chyba że czegoś nie lubię.

Ale jak przyjdę, to czy skończy się na ogórkowej?

.

.

.

Czy na obieraniu ziemniaków?

: pn 12 sty 2009, 23:25
autor: DominikaL
Witam Ciebie bardzo serdecznie zed!!!

: wt 13 sty 2009, 18:15
autor: Łasic
Ale jak przyjdę, to czy skończy się na ogórkowej? Czy na obieraniu ziemniaków?


Z nieba mi spadłeś, mój ostatni pomocnik kuchenny sam rzucił się na pożarcie aligatorom :roll:

Masz <podaje fartuszek>. Tylko nie podjadaj niczego z kociołków :wink:

: wt 13 sty 2009, 18:43
autor: Bartos Woodmoon
łasic kreujesz konkurencje dla poligonu? :D