Witajcie
: śr 05 maja 2010, 16:38
Do 16 roku życia uważałam pisanie za coś najbardziej emocjonującego pod słońcem. Dziś uważam inaczej
. Ale owszem, możliwość zbudowania wszystkiego od podstaw, ten sam w sobie bardzo przyjemny proces budowania zdań oraz obserwowanie coraz bardziej rozrastających się struktur gramatycznych - tęsknię za czasami, kiedy tylko to zaprzątało moją głowę. Teraz tyle rzeczy na głowie.
Postanowiłam wyjść temu na przeciw i w wakacje napisać coś krótszego czy dłuższego, w miarę moich możliwości.
Mam nadzieję znaleźć tutaj na tyle dużo i na tyle przydatnych wskazówek, że podczas pisania będę świadoma, że nieprzypadkowo stało się tak, a nie inaczej - że mój wymarzony zawód to pisarz.
Piszę dużo. Wstaję bardzo wcześnie rano i piszę. Piszę, gdy ktoś mnie zdenerwuje i wtedy sarkam na cały ten chory świat społeczny
. (Wtedy zastanawiam się, czy motywacją mojego pisania nie jest czasem zemsta, mhm.) Piszę wreszcie wówczas, gdy wiem, że to, co chciałabym komukolwiek przekazać bezpośrednio, jest na granicy niewyrażalnego. Wtedy wchodzę w świat symboliczny i zaczynam tworzyć w jego dziwacznych prawach.
Lubię pisać. Mimo chodzenia do szkoły robię to niemal cały czas. Tylko to chroni mnie przed... wiecie.
Najlepsze jest to, że wokół mnie jak i we mnie nie ma żadnej przeszkody ku temu, bym wreszcie powiedziała sobie "będę pisarką" i na serio podjęła się zamiaru odważnego mówienia o tym, co myślę.
...Oczywiście pod milionami symboli
.

Postanowiłam wyjść temu na przeciw i w wakacje napisać coś krótszego czy dłuższego, w miarę moich możliwości.
Mam nadzieję znaleźć tutaj na tyle dużo i na tyle przydatnych wskazówek, że podczas pisania będę świadoma, że nieprzypadkowo stało się tak, a nie inaczej - że mój wymarzony zawód to pisarz.
Piszę dużo. Wstaję bardzo wcześnie rano i piszę. Piszę, gdy ktoś mnie zdenerwuje i wtedy sarkam na cały ten chory świat społeczny

Lubię pisać. Mimo chodzenia do szkoły robię to niemal cały czas. Tylko to chroni mnie przed... wiecie.
Najlepsze jest to, że wokół mnie jak i we mnie nie ma żadnej przeszkody ku temu, bym wreszcie powiedziała sobie "będę pisarką" i na serio podjęła się zamiaru odważnego mówienia o tym, co myślę.
...Oczywiście pod milionami symboli
