Jakże się cieszy moja lewa stopa!
: wt 13 lip 2010, 10:53
Witam wszystkich.
Narazie pozostanę pod swoim przybranym mianem "Lu". Ale możecie nazywać mnie poprostu... Lu. Mam 24 lata i z zawodu jestem bezrobotnym. Jestem z południa naszego pięknego kraju i w jednym z większych miast szukając sensu życia (narazie znalazłem tylko pod nasypem obwodnicy kartkę z napisem "Piwieś się!" co nie napawa mnie optymizmem) uciekam w światy mojej wyobraźni przed demonami codzienności. Tam szaleje sobie wskroś czasu i przestrzeni, eksploruje obce globy i zaludniam je cudownymi istotami (Chłopcy! Wiecie o co mi chodzi?). "Bo czasem lepiej odejść od zmysłów by nie zwariować..."
Jestem nowy i sam jeszcze się zastanawiam czy będę publikował swoje teksty na Weryfikatorium czy nadal męczył się z comiesięcznym bombardowaniem wydawnictw w całym kraju swoimi mailami, by otrzymywać co najwyżej rzadkie i zdawkowe odpowiedzi w stylu: "nie dziękujemy", "akurat teraz nie chcemy", "nie jestesmy zainteresowani". Choć po prawdzie zazwyczaj wcale nie odpowiadają co irytuje tym bardziej im namolniej się im narzucam. Odpisali by chociaż to przysłowiowe "spieprzaj dziadu" albo "nie zawracaj głowy i daj nam spokój: dorośli zajmują się poważnymi sprawami". A tu nic. Toteż tak sobie myślę... może ze mną coś nie tak, może trzeba spytać wytrawnych czytelników i poświęcić ten jeden, wymęczony tekst, pociąć na kawałki i rzucić harpiom?
Więc jak? Może na początek ktoś rozwieje moje wątpliwości co do celowości mojej tu obecności? O! Wiersza napisałem...
Narazie pozostanę pod swoim przybranym mianem "Lu". Ale możecie nazywać mnie poprostu... Lu. Mam 24 lata i z zawodu jestem bezrobotnym. Jestem z południa naszego pięknego kraju i w jednym z większych miast szukając sensu życia (narazie znalazłem tylko pod nasypem obwodnicy kartkę z napisem "Piwieś się!" co nie napawa mnie optymizmem) uciekam w światy mojej wyobraźni przed demonami codzienności. Tam szaleje sobie wskroś czasu i przestrzeni, eksploruje obce globy i zaludniam je cudownymi istotami (Chłopcy! Wiecie o co mi chodzi?). "Bo czasem lepiej odejść od zmysłów by nie zwariować..."
Jestem nowy i sam jeszcze się zastanawiam czy będę publikował swoje teksty na Weryfikatorium czy nadal męczył się z comiesięcznym bombardowaniem wydawnictw w całym kraju swoimi mailami, by otrzymywać co najwyżej rzadkie i zdawkowe odpowiedzi w stylu: "nie dziękujemy", "akurat teraz nie chcemy", "nie jestesmy zainteresowani". Choć po prawdzie zazwyczaj wcale nie odpowiadają co irytuje tym bardziej im namolniej się im narzucam. Odpisali by chociaż to przysłowiowe "spieprzaj dziadu" albo "nie zawracaj głowy i daj nam spokój: dorośli zajmują się poważnymi sprawami". A tu nic. Toteż tak sobie myślę... może ze mną coś nie tak, może trzeba spytać wytrawnych czytelników i poświęcić ten jeden, wymęczony tekst, pociąć na kawałki i rzucić harpiom?
Więc jak? Może na początek ktoś rozwieje moje wątpliwości co do celowości mojej tu obecności? O! Wiersza napisałem...