Może tutaj ktoś coś mi odpowie lub wyrazi swoją opinie.Tekst nie jest długi, ale przyznam od razu, że wątpliwe by ktoś czerpał z czytania go przyjemność.Codziennie próbuje coś dopisać z różnymi skutkami.Nie planuje pisania, można powiedzieć, że działam pod "natchnieniem".Jedyne co chce wiedzieć czy można coś z tego wyrzeźbić czy niestety jest to przysłowiowe g****.
Historia jest dynamiczna i różne wątki się ze sobą łączą a oprócz własnych refleksji i poglądów próbuje ukazać poglądy wielkich ludzi w bardziej współczesny i bezpośredni sposób.
2
Jeżeli wytrzymasz jeszcze dwa dni, bo muszę coś skończyć, to wezmę. Odezwij się koło czwartku na PW.
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium
Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium
Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka
7
Ach jak miło
już trzy osoby, ale jeżeli oczekujesz czegoś prostego to raczej nie jest lektura dla Ciebie.Jest to dopiero początek można powiedzieć wstęp do całej historii, ale im dalej w las tym więcej symbolizmu, nawiązań do utworów bez których znajomości daleko nie zajdziesz poza tym jest trochę osobistych refleksji i nawiązań z własnej przeszłości.Nie bez powodu w tytule widnieje surrealizm.
Jak lubisz ryzyko i adrenalinę
to wyślij mi na PW e-maila.

Jak lubisz ryzyko i adrenalinę
