FAQ:
Q: O, Wizimir, to ty piszesz coś dłuższego?
A: Niezłe zaskoczenie jak na członka forum dla pisarzy, ale tak.
Q: Ile żeś tego nabazgrał?
A: Mam mniej więcej gotowy segment na około 100k (słownie: sto tysięcy) znaków ze spacjami, także lekko nie będzie. Oczywiście możecie dostać mniej.
Q: O czym to w ogóle jest?
A: Gdybym musiał nazwać gatunek, to rzekłbym - obyczaj. Ale użyję dodatkowych sformułowań: jest o życiu pokolenia dwudziesto- i trzydziestolatków, o szukaniu czegoś więcej w świecie powierzchownych relacji, o miłości, przyjaźni, aplikacjach randkowych, mediach społecznościowych, ale są tez elementy powieści prawniczej. Jest, podobno, sporo ironicznego patrzenia na rzeczywistość.
Q: Czego w zasadzie od nas chcesz?
A: Tekst jest w stanie nieco surowym i nie zamierzam nikogo zmuszać do głębokiej weryfikacji i wyszukiwania błędów (choć jeśli komuś się w życiu nudzi, to oczywiście się nie obrażę). Bardziej potrzebuję ogólnych opinii: czy to się da czytać? Czy język jest fajny? Czy narracja nie jest zbyt rwana? Czy to ma potencjał publikacyjny czy lepiej rzucić to wszystko i wyjechać w Beskidy?
Docenię osoby, które wyraziłyby wolę sczytywania kolejnych fragmentów wraz z ich powstawaniem, ale to oczywiście nie jest żadnym warunkiem.
Q: Co dostaniemy w zamian?
A: Jak śpiewał Tomek Lipiński "mieszkańcy miasta i przyjeżdżający" (do Warszawy) mogą liczyć na czekoladę bądź alkohol, ale wiecie, w rozsądnych granicach cenowych. Mogę też rzucić okiem na Wasz tekst z odrobiną krytycyzmu.
Q: Powiedz szczerze, warto?
A: Langusta żywi się wyłącznie owocami morza, choć gdyby mogła, jadłaby dżem.
Q: Jak skorzystać z tej mega oferty?
A: Wystarczy wysłać mi na PW adres mailowy.
Pssst, sporo znaków potrzebuje cierpliwych czytelników.
1“One day I will find the right words, and they will be simple.” ― Jack Kerouac