Opowiadanie 40 kilo o wiedźmach

1
Cześć
Czy znalazłby się ktoś chętny z Weryfikatorów lub innych krytycznych dobrych dusz, żeby spojrzeć na moje opowiadanie na konkurs o wiedźmach? Najlepiej osoba, która sama w nim nie startuje. Wyskrobałem 43k, nie wiem co ściąć, (albo wszystko zredukować do zera), trochę już poskracałem, może jednak uciekła gdzieś idea...
Tematyka tylko trochę dotyka wiedźm jako takich, jest trochę SF, nie wiem więc czy to wszystko ma sens... Kilka krótkich tekstów na Wery wrzuciłem, różnie bywało, Ci, którzy czytali wiedzą czego się można spodziewać (raczej ze strony opowiadań).
Zgłoszenia konkursowe są do końca czerwca więc pożaru nie ma, jeśli tylko krótkie cięcia, wiem też, że pogoda nie sprzyja siedzeniu przed ekranem. Gorzej, jak cały pomysł jest czteroliterowy. Tutaj właśnie przydałaby się opinia czy nie zrobić grubej zmiany.

Opowiadanie 40 kilo o wiedźmach

4
Andrzej Pilipiuk pisze: (pt 04 cze 2021, 19:26) czy tekst na konkurs nie powinien być pisany całkowicie samodzielnie?
No tak, to jest bardzo dobre pytanie. Czy na przykład początkujący pisarz, który daje swój tekst do przeczytania żonie, żeby wyłapała błędy, ma moralne prawo wysłać to później na konkurs. Rozumiem, że nie.
Ale możesz mieć rację, więc wycofuję się z tej prośby, żeby w razie czego nie mieć dwu a nawet trójznacznych komentarzy. Nie wyślę nikomu.
Wszystkich przepraszam za głupi pomysł.

Opowiadanie 40 kilo o wiedźmach

5
Wcale nie uważam, żeby Twój pomysł był głupi. Przecież nie szukasz osoby, która napisze tekst za Ciebie albo go przeredaguje. Po prostu jesteś ciekaw, jak Twoje opowiadanie (które jest już napisane!) może zostać odebrane przez czytelników. Mając informacje zwrotne od beta-readerów to nadal Ty, autor, podejmujesz decyzje, co z nimi zrobić, czy coś zmienić w tekście i w jaki sposób.
Równie dobrze ktoś mógłby Ci zarzucić, że poprawiając tekst korzystasz ze słownika, bo przecież to nie jest "samodzielne" pisanie :P
Zresztą, czy w regulaminie konkursu jest mowa o tym, że nie można nikomu pokazywać opowiadania przed wysłaniem? :P
Jeśli chcesz, chętnie przeczytam.
https://www.facebook.com/marta.ryczko.pisarka
https://www.instagram.com/marta_ryczko_autorka/

Opowiadanie 40 kilo o wiedźmach

6
Miras, o ile mi wiadomo, warunki większości konkursów dotyczą wymogu, by tekst nie był nigdzie publikowany,
Publikowany - a nie dziewiczy, nie tknięty żadnym innym okiem - poza okiem autora.
Kilka razy, za pośrednictwem naszego Forum - recenzowałam teksty przeznaczone na rozmaite konkursy.
Korzystaj z przywileju bycia Weryuserem ! Po to też istnieje nasza strona !
A to z czyich rad i uwag skorzystasz, oraz w jakim zakresie - to Twoja prywatna sprawa i nikomu nic do tego !
Brniesz w mgłę, a pod stopami bagno, uważaj - R.Pawlak 28.02.2018

Opowiadanie 40 kilo o wiedźmach

7
Sarah pisze: (pt 04 cze 2021, 20:54) Kilka razy, za pośrednictwem naszego Forum - recenzowałam teksty przeznaczone na rozmaite konkursy.
jak żona czy kumpel rzucą okiem - to jeszcze jak cię mogę, Jak redaktor rzuci okiem na fragment powiedzmy 10% i powie: nad tym a nad tym musisz popracować - też jeszcze mieści się to w jakichś tam granicach...

ale redagowanie tekstów konkursowych przez kogoś poza autorem - moim zdaniem kłóci się z samą ideą konkursu. Mamy pokazać co umiemy. Bo właściwie gdzie jest granica? Koś wyśle tekst zredagowany przez znajomych, ktoś inny wynajmie sobie za kasę zawodowego redaktora, jeszcze ktoś inny napisze gniota ale znajdzie fachowca który mu to przerobi żeby było po polsku...

tak to widzę.

Opowiadanie 40 kilo o wiedźmach

9
martar, Sarah - dziękuję za opinie i wsparcie.
Tekst jest gotowy tylko minimalnie za długi, oczywiście będę go skracał sam, chodziło o to, czy dalsza praca nad tym tekstem ma w ogóle sens. Wyraźnie to napisałem.
A sugestię Andrzeja, że proszę o przeredagowanie pozostawię bez komentarza, choć zapewniam, kilka przykrych uwag nasunęło się od razu.

Opowiadanie 40 kilo o wiedźmach

11
Przeczytam. Adres wyślę PW.
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium

Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka
ODPOWIEDZ

Wróć do „Centrum Wzajemnej Pomocy”