- w sumie chciałbym przekroczyć 120tys. znaków, co oznacza 4000 dziennie
- dokończyć miniaturkowy Tryptyk, a potem go oszlifować; dokończyć opko, poprawić i wysłać na konkurs; przemyśleć pomysł na powieść i napisać ile się da przez ten miesiąc.
Dzień pierwszy i drugi
Mam nadzieję, że pierwsze koty za płoty, bo pierwszy dzień minął mi na podróży i czytaniu. Nie napisałem nic.
Drugi dzień to olśnienie co do pewnych rozwiązań fabularnych i napisany prolog (6300 znaków). Z faktu pisania jestem zadowolony, zaś tekst chyba na niezbyt dobry poziomie (zaimkoza i powtórzenia), ale chyba da się wyleczyć.

Jutro dziewczyna mnie zabiera na tańce i mam trochę nauki, więc może być ciężko z pisaniem... Dobranoc!