Dziennik maratończyka, Felik

1
Ostatnio siedząc na swoim blogu i odpisując na komentarze przejrzałem sobie starsze notki i doszedłem do winsoku, że mnie nie odpowiadają. Są słabe. Zwyczajnie. Krótkie popierdółki. Brnę w tom II, robię dziesiątki postaci, tworze jeszcze większe uniwersum (i tak przepchane),podczas gdy za plecami mam śmietnik. Najwyższa pora to zmienić. Mam już w głowie plan wydarzeń oraz świat tworzony przez bite 3 lata. Czas coś z tego wyskubać. Coś, co można pokazać w lepszym gronie niż grupka blogerów. To forum dużo dało do myślenia.

Jaki mam plan? Napisać od nowa około 46 rozdziałów, a każdy z nich ma mieć co najmniej 10 stron, co razem da 460, :O i to dwunastką. Minimum osiem postaci narracyjnych i więcej historii świata przedstawionego. A co najważniejsze uważniej pisać i poddawać każdy skończony rozdział korektom.

2
Też mam wykreowany przez 3 lata świat, ale w moim maratonie rzuciłam go w cholerę i zaczęłam tworzyć nowy od podstaw :)
Mam nadzieję, że będzie lepszy od pierwszego.

Re: Dziennik maratończyka, Felik

3
Felik pisze:Napisać od nowa około 46 rozdziałów, a każdy z nich ma mieć co najmniej 10 stron, co razem da 460, :O i to dwunastką.
Ja także lubię pisać rozdziały na dziesięć stron.
Dziesiątką.

Życzę powodzenia, znam ten ból, gdy w głowie od lat jest pełno jakiegoś świata a na kartce mętlik.
eworm pisze:
Babcia|Ewa2|Ex aequo|Genialne dziecko

4

Kod: Zaznacz cały

Ja także lubię pisać rozdziały na dziesięć stron. 
 Dziesiątką.
Uh, dla mnie 10 jest za mała. Oczy bolą :D

Pierwszy dzień zmagań okazał się całkiem udany. Po świątecznym śniadaniu, na którym oczywiście wszyscy zaczęliśmy się kłócić o politykę, kasę oraz religię, przysiadłem i napisałem sobie 7 stron. Przedstawiłem dwójkę bohaterów i opisałem nieco świat. Później, teraz skończyłem, dopisałem trzeciego bohatera i zakończyłem I rozdział na 14 stronach, ładnie.
Teraz czytam i poprawiam błędy.

5
Drugi dzień okazał się nieco mniej udany. Tylko cztery strony, ale lepsze to niż nic.
Denerwuje mnie to, że pomimo chęci do pisania i pomysłów to się...nie chce. 4h w necie minęło jak w okamgnieniu. A jutro już szkoła...
Zablokowany

Wróć do „Maraton pisarski”