Latest post of the previous page:

LubieCię pisze:Matka na mnie krzyczała w nocy, że siedzę i piszę, zamiast spać

No wiesz!

Powiedz mamie, że to Twoje priorytety są słuszne, nie jej.

Wyspałam się.
Biorę się za pisanie, zobaczymy co się urodzi.

Kupiłam półtora kilo sezamu, robię chałwę. Zastanawiam się nad szczegółami. Dobiłam do 10 rozdziału, więc jestem dobrej myśli.

Od kiedy ja męczę toto? Od szesnastego, doprawdy? Jest dobrze. Ostatni rozdział zbliża się wielkimi krokami, w końcy zdecydowałam się, że skrócę moje wypociny do poziomu akceptowalnego do czytania dla kogoś poza molami książkowymi z 30-letnim stażem i studentów w trakcie sesji. czyli coś koło 300 stron pisanych jak leci ciurkiem. Niedługo wrzucę to straszydło jako ostrzeżenie, jak pisać nie należy.

LubieCię pisze:Niedługo wrzucę to straszydło jako ostrzeżenie, jak pisać nie należy.

jestę zwyrolę

Napisałam. Smoke, ty zboczeńcu, wiesz, że uwielbiam twoje sadystyczne wypowiedzi. Teraz biorę się za korekto- dopisywanio- kasowania- zmienianio czynności mające złagodzić odruchy wymiotne i chęci samobójcze u czytających.

Więcej wiary w siebie, chyba, że to celowa autokrytyka mająca złagodzić negatywne efekty krytyki innych

No to czekam z niecierpliwością. Niecierpliwość też chętnie by przeczytała.

Mam czas do jutra, do wieczora, handlujcie z tym, człowieki.