A więc skończyłem.
Ostatni dialog i ostatnie akapity będą prawdopodobnie wymagały mnóstwa poprawek, ale nic. Ważne, że skończyłem!
Znaków dzisiaj przybyło 5 985. Z podekscytowania połączonego z poirytowaniem pisałem "sztiku" zamiast "sztuki", albo "ne" zamiast "nie", nie potrafiłem sklecić najprostszego zdania, gubiłem się w chronologii wydarzeń, kazałem bohaterom pleść głupstwa i tak dalej, i tak dalej. Czyli to, co zazwyczaj
Łącznie znaków w tym maratonie napisałem 496 240. Przy poprawianiu, ulepszaniu, skreślaniu i dopisywaniu powinienem dobić do pięknej liczby pięciuset tysięcy.
Jeszcze tu wrócę, żeby zdać raport po przeczytaniu tej bestii, bo obawiam się, że piękna to ona nie jest

.
Pozdrawiam!