Latest post of the previous page:

Nie czytałam Fincza, ale nie chcę się na razie zabierać za nową lekturę, mamy długi weekend, jest czas aby nabić jak największą ilość znaków:) Jak skończę maraton to sięgnę po tę pozycję, lubię takie weird klimaty.

BlueBlue pisze:mamy długi weekend, jest czas aby nabić jak największą ilość znaków:)

Też tak myślę, ale ile można.

Ponad 12k. A teraz idę na wódkę. Miłego wieczoru.

I kolejna dziesiątka różańca. Niedługo cel zostanie osiągnięty.

Naprawę masz ostre tempo. Podziwiam

Adrianna pisze:Naprawę masz ostre tempo. Podziwiam

Zauważyłem, że momentem przełomowym był dzień w którym walnąłem 19 k. Jakoś tak uświadomił mi, że się da.

Polecam w jakiś dzień pójść na ilość, do oporu. Potem wszystko wydaje się łatwiejsze.

Spróbuję. Chociaż nie wiem, czy taki dzień nie trafi mi się dopiero na koniec maratonu (to znaczy po końcu sesji ).

No tak. Proza życia. ;/

Muszę zawiesić mój maraton na kilka dni. Dopadła mnie chroba. Gorączka, te sprawy.

Ale nie obijam się. Wykorzystuję ten stan na wymyślanie wbitnie chorych pomysłów do powieści. Jest łatwiej.

7600. Ale i tak nie za dobrze się czuję.

Dobiłem do 10K. Nie lubię takich niejasnych sytuacji.

padaPada pisze:Ale i tak nie za dobrze się czuję

Zdrowiej człowieku, zdrowiej! Co za dużo takiej dzikiej weny, to... No właśnie, niezdrowo

Już myślałem, że jest lepiej, a tu d*pa. Dalej mnie męczy. Trzeba się położyć, ale ile można. ;/

Trzymam kciuki i kibicuję. Zdrowiej.

Przy okazji cenzuruję nieulubione słowa.

wybitnie chorych pomysłów do powieści -- łał to co ty tam szykujesz? Może coś mrocznego, pełnego psychologii ... Jeśli tak, to nie mogę się doczekać.

karol a pisze:Może coś mrocznego, pełnego psychologii ... Jeśli tak, to nie mogę się doczekać.

Tak, dokładnie w tym kierunku.