Latest post of the previous page:
Ja i tak redaguję niektóre bez końca. mam jedno, które już ze trzy moje redakcje przeszło, a nadal jak czytam, to coś poprawiam. Myślę, że może przy siódmej zdecyduję, że już nie chcę na nie patrzeć i rzucę w czeluści dysku, a dysk wyjmę i rzucę w otchłań piwnicy. Tą z kolei zabetonuję i przeteleportuję do jakiegoś nieznanego wymiaru. Tak żebym już nie musiał na nie spoglądać
Aha, i jak wszyscy zazwyczaj usuwają (nawet mówi się, że przeciętnie odchudza się 10%) to ja zazwyczaj jeszcze coś dopisuję...