16

Latest post of the previous page:

Dzień czwarty - 16 XII 2012

Wyrobiłam! Wyrobiłam! Wyrobiłam!
Z bólem (miałam naprawdę masakryczy dzień, a do pisania mogłam się zabrać koło północy), ale z całkiem zadowalającym efektem, wycisnęłam 510 słów. Poprawki u Assa sobie odpuszczam, bo i bez tego plan na jutro brzmi: umrzeć.

PS. Mam wrażenie, że nieco mi się przestawiły doby. Ani razu nie wysłałam podsumowania dnia w dniu, który podsumowuję... Ha, mniejsza z tym, ale prawda jest taka, że zaczynam pisać też podczas następnej doby... xD
I więcej kręcę teraz głową mniej więcej o połowę
I mniej się tłucze w mojej duszy
I dusza mniej się dusi.

Everybody likes Cat(s).

17
Kocie, Kocie! Gdzie raport za dzień 17.12. Nie wierzę, że nic nie ruszyłaś. Pochwal się, to motywuje! :)
Powiadają, że taki nie nazwany świat z morzem zamiast nieba nie może istnieć. Jakże się mylą ci, którzy tak gadają. Niechaj tylko wyobrażą sobie nieskończoność, a reszta będzie prosta.
R. Zelazny "Stwory światła i ciemności"


Strona autorska
Powieść "Odejścia"
Powieść "Taniec gór żywych"
Zablokowany

Wróć do „Maraton pisarski”