Latest post of the previous page:
Ha! Napisałam kolejne dwie strony. Trzeba nadrobić zaległości. Noc jeszcze młoda. Łącznie przybyło 860 słów. Ogółem jest 39780 znaków. Stron 20/90. Plus 20 stron przeczytanych materiałów źródłowych.17
Doszła jeszcze jedna strona. Jest 21/90. Czas kończyć bo sąsiedzi stukają w sufit. Najwyraźniej mój śmiech ma moc przenikania ścian. Bardzo dobrze się bawiłam przy dzisiejszym pisaniu. Poza tym 4,5 strony w ciągu jednej doby to u mnie rzadkość, więc jestem zadowolona.
19
Miałam napływ "weny" i trzeba to było wykorzystać.czym późniejsza noc tym lepiej mi się pisze
Dzisiaj z "rańca" (czyli gdy wstałam po południu) powstały kolejne dwie strony. (23/90).
Zastanawiam się nad połączeniem dwóch projektów. Goście odwołali wizytę i mam cały dzień na pisanie.
21
Napisałam kolejne dwie i pół strony. W sumie ponad 1000 wyrazów. Jest 28.5/90. Niestety krążę między poszczególnymi projektami, zamiast skoncentrować się na jednym. Przedłuża to czas ukończenia któregokolwiek z nich.
22
Dzisiaj w nocy napisałam kolejne 2,5 strony (7900 znaków). Jest 31/90. Tym razem będę kontynuować ten dziennik, dopóki nie skończę projektu. Ostatnio nad ranem przyszła mi kolejna genialna myśl do głowy i przez sen zapisałam notatkę w telefonie. Gdy się obudziłam odczytałam co tam nabazgrałam (czasami są to bardzo dziwne zdania). Tym razem notatka była krótka: "Dobry projekt to skończony projekt". Najwyraźniej moja podświadomość ma już dosyć krążenia między poszczególnymi powieściami. Problem tkwi zapewne w tym, że jestem trochę uzależniona od adrenaliny - a to właśnie daje rozpoczynanie nowego projektu. To tak jakby wprowadzić się do nowego domu, czy mieszkania - obiecuje nam nowe, wspaniałe możliwości. I muszę trochę z tym powalczyć, przemyśleć fabułę obecnego projektu, tak, aby była dla mnie wciąż fascynująca (póki co jest ). Operacja trochę mi pokrzyżuje plany, ale zrobię w pierwszych tygodniach porządny research i rozpiszę bardziej drobiazgowo fabułę.
25
Dziekuję godai
Przy Twoich dokonaniach moje ślimacze tempo kiepsko wygląda, ale podobno to nie chodzi o to, żeby ścigać się z innymi, tylko stawać się coraz lepszą wersją siebie 


28
To pocieszające godai
A jak piszesz? Zgodnie ze szczegółowym planem (aż do rozpisania poszczególnych scen w punktach) czy tylko z ogólnymi wytycznymi?

29
Robię drabinkę - zwykle ogranicza się to do rozpisania na rozdziały (przyznam się, że mam parcie na estetykę idiotów i potrafię spis treści projektować symetryczny; i tak samo planować pracę ilustratora).
Potem obmyślam zawartość rozdziałów i zapisuję kolejne.
Potem szla trafia ten plan, zamieniam miejscami, robię zmiany, wyrzucam pół drabinki, zabijam kogo innego i wymyślam zupełnie inne zakończenie.
A potem czytam to, łkając tak mocno i część z tego przepisuję.
Ogólnie nie polecam
Potem obmyślam zawartość rozdziałów i zapisuję kolejne.
Potem szla trafia ten plan, zamieniam miejscami, robię zmiany, wyrzucam pół drabinki, zabijam kogo innego i wymyślam zupełnie inne zakończenie.
A potem czytam to, łkając tak mocno i część z tego przepisuję.
Ogólnie nie polecam
