B.A. w krainie siusiaków
Jak mnie tu dawno nie było!
Nowy rok rozpoczęty, więc może warto trochę siusiakami się pobawić.
Ostatnio dostałem pasem po tej części moich pleców, która traci swoją szlachetną nazwę. Podobno mi się należało (nie zaprzeczam, ponieważ kara była całkiem przyjemna), bo nawet nie podziękowałem za pomoc przy siusiakach, które poszły w świat.
Dlatego nadrabiam zaległości i dziękuję
wszystkim dobrym duszom z Wery (wiecie, że to dzięki Wam

), które wzięły moje siusiaki w swe objęcia i pomogły przeprowadzić skomplikowane operacje plastyczne.
Co prawda nie beletrystyczne, ale kilka moich siusiaków udało się... hmm... umieścić w NF i zinie Fahrenheit:
1. Okładka NF 09/2014 głosiła "Prawda o ludzkim mózgu", ale ja po prostu zastanawiałem się, czy jeden z moich ulubionych reżyserów ma problemy z muskiem czy też widzów uważa za 0,1-główków, czyli o micie 10% musku.
Gdzieś była zajawka, ale nie mogę jej znaleźć. Jest za to fragment z tekstami z całego numeru:
http://www.fantastyka.pl/media/fragment_14_09.pdf
2. W NF 11/2014 o rogach w historii, kulturze i jak sobie można zrobić na głowie czy w innych miejscach (na własną odpowiedzialność). Akurat jest karnawał, więc może przyda się do jakiegoś stroju

Zajawka tutaj:
3. O siusiaka w NF 01/2015 trochę się bałem, bo może za bardzo naukowy, ale już poszedł w świat, więc z zamartwiania w tej chwili żadnego pożytku nie będzie. A siusiak jest o tym, jak pewien mały musk miesza w naszych dużych muskach.
Zajawka tutaj:
4. Natomiast Fahrenheit pokazał siusiaka, którego napisałem po dwóch dniach walenia głową w ścianę. Bez takiej terapii chyba bym kogoś ukatrupił. A siusiak jest o nauce popularnej, "wyłączniku świadomości" i o tym, jak razem z Meksykiem mogliśmy zostać supermocarstwami.
Pełny tekst tutaj:
http://www.fahrenheit.net.pl/publicysty ... popularnej
Jeszcze raz bardzo dziękuję wszystkim, którzy pomagali. Jesteście wspaniali!
A teraz czas brać się za robotę!
Plan: 500 słów dziennie.
Siusiakować, siusiakować i czasami zdawać relacje z operacji wydłużania.
Jakby ktoś chciał mnie kopnąć dla nabrania rozpędu, to się nie obrażę
P.S. Facebookowe zajawki wyświetlają się również niezarejestrowanym.
I pity the fool who goes out tryin' to take over da world, then runs home cryin' to his momma!
B.A. = Bad Attitude