286

Latest post of the previous page:

:) Właśnie przypomniało mi się, że w przypadku jednej z moich książek PIERWSZĄ sceną, jaka została napisana, była scena pójścia do łaźni :cool:

A co takiego fajnego jest w łazience, którą zafundowałaś bohaterce? Taka luksusowa? Czy odwrotnie, zrujnowana, z pająkami i bazyliszek tam straszy?
Między kotem a komputerem - http://halas-agn.blogspot.com/

287
Luksus :-) Podłoga 3D imitująca wodę i ryby, olbrzymia wanna wpuszczona w podłogę również z morskim motywem *3D, Meble łazienkowe białe, poprzecierane. wydaje się, że stoją na skalistych wyspach. prysznic, który wygląda jak wodospad. No i oczywiście ta łazienka jest wielkości mojego mieszkania :-p
Everything happens for a reason

289
Cały zastęp służących :-p.

Nic mi nie mów o sprzątaniu, moja kuchnia wygląda jak pobojowisko. Moje dziecko uznało ze kurkuma jest mniam mniam i jadł ją prosto ze słoika.więc na kafelkach mam teraz kurkumowe błotko połączone z kawałkami chipsów z jarmużu. Mój mąż będzie zachwycony gdy zaraz wróci do domu.
Everything happens for a reason

292
Idzie, ostatnio ciężko i mozolnie, ale idzie. Na dzisiaj kończę z łączną sumą 221 k znaków, bo Catherine zaraz dostanie śniadanie, a ja zgłodniałam, a nie chce mi się iść do kuchni. I w ten oto sposób sztuka przegrywa z lenistwem.
Everything happens for a reason

293
Udało się wystukać kolejne 3 tysiaczki. Niech to się już rozbuja, bo ja się nie mogę doczekać tych szubienic.
Everything happens for a reason

294
Się porobiło... szykuje się kolejny trup. Bohater pojawił się wczoraj i jeszcze nie wie, co go czeka, a rozstanie się z życiem w sposób dość gwałtowny. i żeby było ciekawiej, ta scena, przedstawiona z innych punktów widzenia, znajdzie się w dwóch książkach. No robi się gorąco.

Stan znaków na dzień dzisiejszy: około 231 k. 80 k znaków więcej niż stan wyjściowy. Ujdzie. Musze bardziej zaorać wyobraźnię.
Everything happens for a reason

295
W wyobraźni powstają kolejne sceny, tylko ostatnio jakoś trudno usiąść i coś napisać. Może to taka pora roku... Od stycznia biorę się za siebie i wraca, do starej rutyny, bo pisanie bez niej się nie sprawdza wcale.
Everything happens for a reason

296
Wracam po nowym roku :-) Namówiłam koleżankę, żeby posadziła w ogrodzie wężymord, więc mam już jakiś sukces zaliczony. Z tych gorszych wieści, to mój laptop umarł bezpowrotnie i zbieram na nowy. Do tego czasu mogę pisać jedynie na papierze, co też ma swój urok, ale wprowadza pewne utrudnienia. Tak czy inaczej, staram się nie marnować czasu. To będzie dobry rok. Tak postanowiłam :-)
Everything happens for a reason

297
Jak masz smartfona, to też da się pisać. Znajoma w ten sposób napisała przez ostatni kwartał 250K znaków, głównie w metrze do i z pracy.

298
godai pisze:Jak masz smartfona, to też da się pisać. Znajoma w ten sposób napisała przez ostatni kwartał 250K znaków, głównie w metrze do i z pracy.
Ja do i z pracy idę na piechotę i zajmuje mi to całe 10 minut :-)
Everything happens for a reason

299
dorwałam na chwilę komputer i staram się nadrobić zaległości. Poprawiam dialogi i opisy. Mam nadzieję, że coś z tego wyjdzie.
Everything happens for a reason

300
Próbuję nie zostawać w tyle, chociaż łatwo nie jest, bo trudno mi wszystko ogarnąć bez dostępu do pliku. Na papierze doszłam do strony nr 100. Poprawiam opisy zamku, chcę je bardziej wkomponować w akcję. No i w końcu wymyśliłam mu jakąś nazwę. Niezbyt romantyczną, ale przyda mi się do wytłumaczenia pewnych zależności między światami.
Everything happens for a reason

301
Wróciłam! Cyba... Przynajmniej mam taką nadzieję. Udało mi się poprawić kilka akapitów rozprawiając się z nimi w sposób krwawy i bezlitosny. Może uda mi się to wszystko jakoś ogarnąć, bo już się przyzwyczaiłam do trzech zmian w pracy. Dzieć idzie do przedszkola, więc w tygodniu drugich zmian będę miała trochę luzu.

Z nowości: przenoszę pewne sceny z Krakowa do Poznania, tylko muszę do końca hotel obczaić. Jakoś bardziej mi pasuje do Uriela.
Everything happens for a reason

Wróć do „Maraton pisarski”