31

Latest post of the previous page:

Dzień czterdziesty pierwszy
Plus 3 272

Jak to w czwartki, i dzisiaj byłem zawalony innymi obowiązkami.
Możliwe, że jutro w ogóle nie będę miał czasu na pisanie.

32
Cóż, dobre i te parę znaczków ;-) Zawsze do przodu. Tym bardziej, że jeszcze tylko dziś i weekend. Trzymam więc kciuki by utwór kwitnął jak te przebiśniegi, czy może raczej podśniegi...

33
Dzień czterdziesty drugi
Plus 1 632

Udało mi się zakończyć dzień jakąś liczbą. Mało, bo mało, ale zawsze do przodu! Zważywszy na fakt, że obawiałem się, iż w ogóle nic nie napiszę, jestem zadowolony.

Dzień czterdziesty trzeci
Plus 4 073

Dzisiaj usiadłem, włączyłem plik i nagle, ni stąd ni zowąd napadła mnie grafomania. Napisałem te znaki w niewiele ponad 20 minut, kiedy - znów niespodziewanie - z odwiedzinami przyszedł dawno niewidziany kuzyn. Zepsuł mój "flow", ale i tak nie żałuję.

Minął trzeci tydzień wpisów. Tydzień najsłabszy, ale i tak jestem do przodu, jeżeli chodzi o założony na początku plan. Przybyło 47 434 znaków, co daje średnio 6 776 znaków dziennie.

34
Dzień czterdziesty czwarty
Plus 13 335

A jednak, ten "flow" z wczoraj powrócił. Mam nadzieję, że nie odpuści zbyt szybko i będzie mi towarzyszył do oporu :)

35
Dzień czterdziesty piąty
Plus 7 820

Miałem drobne problemy z komputerem i dlatego musiałem trochę zwolnić nie ze swojej winy. Mam nadzieję, że jutro uda się odrobić.

36
Dzień czterdziesty szósty
Plus 15 646

Pracowałem trochę "na doskok": to wtedy kilka zdań, to teraz kilka i znowu kilka później. Pierwszy raz tak mi się zdarzyło, ale wyszło całkiem nieźle. Dopiero przed chwilą sprawdziłem ile napisałem i zostałem zaskoczony, bo spodziewałem się nie więcej niż 12 tysięcy. Takie małe niespodzianki lubię :D

38
Dzień czterdziesty siódmy
Plus 11 683

Przekroczyłem 70 tysięcy słów! Ależ radość! Gdzieś w okolicach stu tysięcy słów (jak zakładałem na początku maratonu) powinno się zamknąć. Fabularnie zbliżam się do chyba najciekawszych wydarzeń - im dalej w las tym więcej drzew (w tym wypadku wątków). Gdzieś za tydzień wszystko zacznie się zbijać do kupy, a niedługo potem wielki finał.
Jestem do przodu, jeżeli chodzi o plan.

Plan: 71%

39
Dzień czterdziesty ósmy
Plus 13 608

Kolejny krok milowy za mną, ponieważ pokonałem barierę pół miliona znaków. Hoho, ale to brzmi: pół miliona. Gdybym napisał pięćset tysięcy - blee, co to takiego, pińset tysięcy? Ale pół miliona! To jest cały milion, tylko że pół!

41
Dzień czterdziesty dziewiąty
10 582

Nie mam żadnego dopalacza :( A pisanie tylu znaków bywa męczące szczególnie dlatego, że czuję jakąś presję ze strony samego siebie: napisz, bo jak nie napiszesz to nikt tego za ciebie nie zrobi! Tak więc piszę i piszę... I końca nie widać. Ale podobno coraz bliższy.

42
Dzień pięćdziesiąty
Plus 5 789

Świąteczne przygotowania pochłonęły mnóstwo czasu, więc dzisiaj liczba nieco skromniejsza. Jutro nie wiem, czy znajdę czas, by w ogóle cokolwiek napisać, dlatego będę zadowolony z każdej liczby.

Za mną kolejny, już czwarty tydzień prowadzenia wpisów. Tym razem przybyły 78 463 znaki, czyli pisałem ze średnią prędkością 11 209 znaków na dzień (tak, lubię takie podsumowania!). Logiczne myślenie podpowiada mi, że sytuacja na froncie maratonu jest bardzo dobra, ale tak zwane emocje rozkazują, bym nie tracił czujności i nie osiadł na laurach. Im dalej więc jestem, tym mocniej czuję, że do końca jeszcze daleko. Taki mały paradoks.

43
Dzień pięćdziesiąty pierwszy
Plus 7 318

No i nici z odpoczynku w święta. Po prostu musiałem zajrzeć do komputera i dopisać co nieco, bo aż mnie ciągnęło, żeby przelać pomysły na kilka zdań. A wyszła z tego całkiem przyjemna liczba.

44
Dzień pięćdziesiąty drugi
Plus 5 539

Dzisiaj więcej odpoczynku. Na jutro planuję wrócić do normy ponad dziesięciu tysięcy znaków.

45
Dzień pięćdziesiąty trzeci
Plus 14 472

Chyba po raz pierwszy zobaczyłem, że koniec jest już całkiem blisko. Na pewno przybędzie jeszcze co najmniej dziesięć tysięcy słów, ale nie będę przeciągał na siłę. Znam zakończenie historii od początku, dlatego wiem, dokąd zmierzam.

Wróć do „Maraton pisarski”

cron