31

Latest post of the previous page:

Powodzenia. :)
Nigdy nikomu nie ufaj, Danielu, a tym bardziej ludziom, których podziwiasz. Bo nie kto inny, a właśnie oni zadadzą ci najboleśniejsze rany.

32
Dziękuję, ale zamiast siadać do pisania wziąłem się a robienie sushi i cały misterny plan diabli wzięli :D

No nic, jutro to napiszę.

33
godai pisze:Dziękuję, ale zamiast siadać do pisania wziąłem się a robienie sushi i cały misterny plan diabli wzięli :D


a sushi dobre było? ;)
gosia

„Szczęście nie polega na tym, że możesz robić, co chcesz, ale na tym, że chcesz tego, co robisz.” (Lew Tołstoj).

Obrazek

34
godai pisze:zamiast siadać do pisania wziąłem się a robienie sushi
nie bądź świnia, pooodziel się :P
Everything happens for a reason

37
W porannych korkach wprawdzie nic nie napisałem, ale za to wymyśliłem nieduży, ale ważny "plot device", który sprawia, że od ten zły przestał być taki czarny, ten dobry okazał się głupi, a ci, co najgłośniej krzyczą o prawdzie, okazali się sprawcami całego zła. W związku z tym przeryłem całą strukturę rozdziałów i udało mi się w końcu zamknąć prace, dotąd chaotyczne, nad szkieletem. I wyszło mi, że 8 z 21 rozdziałów mam już napisane. Tymczasem nadchodzi listopad i do założonego terminu zostało mi 2 miesiące i zaczynam się lekko stresować.

38
godai, poradzisz sobie. bo kto, jeśli nie Ty? Rozwiązaniem problemu jest systematyczność, bo wsparcie moralne już masz :-) Do dzieła :-)
Everything happens for a reason

39
Systematyczność to moje drugie imię.

Tylko tak się składa, że mam tylko jedno ;)

Dzięki. Na pewno w tym tygodniu będzie cisnął na rozdział, ale tyle rzeczy mnie rozprasza, tyle rzeczy, książki czytać trzeba, model do sklejenia, piwa napić się z kolegami obiecałem... Groza, groza.

40
6.500 i zamykam rozdział, który miałem zamknąć kilka dni temu.

Tym samym mam jakieś 180.000 znaków, czyli przekroczyłem połowę założonej objętości. Wieczorem, na cukierek albo psikus, przebiorę się chyba za pisarza, czy coś.

41
W zeszłym tygodniu z Cwanego Planu nici, bo rozdział nie powstał. Tylko poprawki. Obecnie 181 i pół tysiąca znaków z założonych 350. Tak to jest, jak się człowiek bierze za sklejanie modeli nieistniejących stacji kosmicznych, zamiast pisać książki.

42
godai pisze:Tak to jest, jak się człowiek bierze za sklejanie modeli nieistniejących stacji kosmicznych, zamiast pisać książki.
Ja ostatnio uporczywie sklejam kolejne Spitfire'y zamiast pisać. ;)
1 | 2 | 3 | 4 | O poezji

43
No, to się rozumiemy. Chociaż przyznam, z modelu jestem dumny i jest on preludium do innej, kolejnej książki. Więc w sumie czas nie został zmarnowany.

44
Pampararam, 26+ tysięcy ze spacjami.

Cwany Plan - zaliczone, jest pełen rozdział, a to dopiero środa w tym tygodniu.

Oraz, co ważne, tekst główny dopił do niespełna 210 tysięcy ze spacjami (z zaplanowanych 350).

I, co równie ważne, mam plan na dodatkowe opowiadanie. Zatytułuję je "Natomiast pies...".

jednym słowem wracam do gry i oddycham z ulgą po dwutygodniowym bloku pisarskim, jeje!

Wróć do „Maraton pisarski”

cron