Mój dziennik sztampowego fantasy

31

Latest post of the previous page:

jagoda139, W kwestii streszczeń polecam ćwiczenia z formatem drabbli :D Spróbuj wstawić pod tym postem komentarz na maks 100 słów, który streszcza twoją powieść. Jeśli nas zaciekawi, znaczy że się udało (lub więcej słów, pierwsza wersja to limit 500 słów, kolejne stopniowo zmniejszają objętość).
Sometimes in life when you get what you want, you end up missing what you left behind” ~ J.D. ;)

Mój dziennik sztampowego fantasy

32
Mortutti pisze: (ndz 28 lut 2021, 02:25) Spróbuj wstawić pod tym postem komentarz na maks 100 słów, który streszcza twoją powieść.
100 słów... <jagoda spojrzała na aktualną wersję streszczenia na 866 słów>
I wierzę, że mogę w krótkim streszczeniu zainteresować. Tylko to będzie rodzaj zainteresowanie w typie "czy bohaterka jest tak szurnięta jak wygląda z opisu jej działań?" Strasznie dużo rzeczy traci sens, jak odczepić od nich motywacje bohaterki xD A nie jest to do końca ten rodzaj zainteresowania, który chciałabym budzić w kimś, kto streszczenie przeczyta.
Pomyślę o tym. Za kilka dni. Życie sprzedało mi nieprzyjemnego kopa, więc na teraz zwiewam w światy fantasy, pisząc jakąś historię bez myślenia o technikaliach, grupach docelowych i streszczeniach.
Jagoda, elfy i świnki morskie

Mój dziennik sztampowego fantasy

38
jagoda139 pisze: (ndz 28 lut 2021, 13:48) Tylko to będzie rodzaj zainteresowanie w typie "czy bohaterka jest tak szurnięta jak wygląda z opisu jej działań?" Strasznie dużo rzeczy traci sens, jak odczepić od nich motywacje bohaterki xD
Ej. To Ty piszesz psychologiczne fantasy! Może to się zmieści w jakiejś niszy?
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium

Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka

Mój dziennik sztampowego fantasy

40
jagoda139 pisze: (pn 15 mar 2021, 19:01) Obawiam się, że dużo postanowiło zostać w mojej głowie i nie spłynąć grzecznie do tekstu.
A, nie wiadomo. Czasem spływa więcej, niż się planowało, a czasem jeszcze Państwo Czytelnicy doleją z siebie i człowiek się potem ciężko dziwi, jak się dowiaduje, co napisał. ;)
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium

Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka

Mój dziennik sztampowego fantasy

46
jagoda139 pisze: (czw 08 kwie 2021, 15:30) Mam poważne obawy czy to będzie mieć ręce i nogi, ale pomartwię się tym kiedy indziej
No i prawidłowo, ręce, nogi, wszystko można przyprawić podczas edycji! Albo odrąbać...

:orcs-cheers:

FL
"[...] niema tego rodzaju pisma, do którego język Polski nie byłby zdolnym." – Maria Wirtemberska Malwina, czyli domyślność serca, 1816

Wróć do „Maraton pisarski”