Nulla dies sine linea!

336
Bez rapsów, za to dodając to tu, to tam a to opis, a to scenę, a to trochę rozmyślań o uczuciach a lá francuskie romansidło, dobiłem do 437k.

Celuję w ponad 450, to taki przyzwoite minimum dla książki, jak sądzę. Tak więc, przydałoby się dopisać z dwadzieścia tysięcy znaków. Dodamy historię klasztoru, torchę rozważań tu i tam, parę opisów, jakiś mit i może się uda.

Przy okazji wychwyciłem trochę literówek i drobniejszych lapsusów. Poważniejszego szlifowania nie ejstem w stanie robić, bo, uno: kto wie, czy mi Emma i Wolha nie napiszą, że to chała i nie ma co poprawiać, tylko trza napisać od nowa; a due (duo?) za mało się odleżało, bym był w stanie na chłodno poprawiać.
http://radomirdarmila.pl

Nulla dies sine linea!

337
Dobra, przeleciałem cały tekst, dopisując opisy, atrybucje, retrospekcje, przemyślenia, łagodząc przejścia, dodając mity, legendy i dodatkowe sceny. Uff. Jakby co, będzie z czego ciąg. 453k. Powinno starczyć. Poległo też parę literówek i głupich błędów.

Odkładam definitywnie na co najmniej parę dni. Czekam na wiadomości od Wolhy.
http://radomirdarmila.pl

Nulla dies sine linea!

339
Planuję świat oraz akcję do kolejnej powieści. Tym razem fantasy, nazwa kodowa projektu "szczeliny". Wstępnie banda najemników po utracie dowódców postanawia porwać kobiety, udać się na kraj cywilizacji i założyć własne miasto-kolonię.

Oprócz tego - za dwa dni będę albo bardzo smutny, albo bardzo wesoły. Wysłałem zapytania do dwóch wydawnictw, z których jedno pytało się, czy rzecz jeszcze aktualna, a drugie, że rzecz przeszła wstępne sito i trafiła do "dalszych redakcyjnych lektur". Tydzień to aż nadto na odpowiedź. Oprócz tego "pod koniec tygodnia" powinienem dostać też odpowiedź od trzeciego wydawnictwa. Sądzę, znając szczęście, że nic z tego nie będzie i otworzę czerwone wino ojca, by zalać smuteczki, ale - póki dwa dni nie miną, można mieć nadzieję.
http://radomirdarmila.pl

Nulla dies sine linea!

342
szopen pisze: :rotfl:

Szczerze, to zamierzałem w ogóle nie iść w żadne seksy :D
Ale jesteś pewien, że to najemnicy porywają kobiety, a nie np. księgowi, albo siwi profesorowie?
Jak najemnicy, to narrator będzie musiał nauczyć się patrzeć przez palce; )
ichigo ichie

Opowieść o sushi - blog kulinarny

Nulla dies sine linea!

344
Jason pisze: Ale jesteś pewien, że to najemnicy porywają kobiety, a nie np. księgowi, albo siwi profesorowie?
Obrazek na Weryfikatorium.plhttps://mediaproxy.tvtropes.org/width/3 ... ot_gay.jpg[/mimg]
Ostatecznie zupełnie niedaleko odnalazłem fotel oraz sens rozłożenia się w nim wygodnie Autor nieznany. Może się ujawni.
Same fakty to kupa cegieł, autor jest po to, żeby coś z nich zbudować. Dom, katedrę czy burdel, nieważne. Byle budować, a nie odnotowywać istnienie kupy. Cegieł. - by Iwar
Dupczysław Czepialski herbu orka na ugorze

Nulla dies sine linea!

346
Hmmm no to nie było dziś obiecanego telefonu, z innego wydawnictwa odpisali, że wciąż nie podjęli decyzji, a trzecie wydawnictwo nie odpisało nic. Czyli dalej nic nie wiadomo, ale zasadniczo - skoro się tak długo zastanawiają, to pewnie moje fantasy ich nie zachwyciło. Ech, a ja głupi się już dumałem, które z wydawnictw wybrać, jakby co. Czyli ani zalać się z radości, ani ze smutku. Nie lubię takiej niepewności.
http://radomirdarmila.pl

Wróć do „Maraton pisarski”

cron