Latest post of the previous page:
A masz już wydawcę na tę książkę?47
Nemesis666, a coś ty! 
Nie mam wydawcy nawet na pierwszy tom (drugi ma się dać czytać bez pierwszego - tyle rozumu udało mi się mieć). W jednym pochwalili próbkę, mieli się odezwać za 2tyg, mija pół roku. Lajf

Nie mam wydawcy nawet na pierwszy tom (drugi ma się dać czytać bez pierwszego - tyle rozumu udało mi się mieć). W jednym pochwalili próbkę, mieli się odezwać za 2tyg, mija pół roku. Lajf

48
No więc w związku z faktem, że już MAM wydawcę na pierwszy tom
i w amoku go redaguję, tom drugi leży i smętnie kwiczy - utknięty w połowie rozdziału 8 czyli jakoś w okolicach 160k.
No ale nic tak nie uskrzydla do pisania jak fakt, że komuś na tyle spodobał się początek, że chce mu się go wydawać

No ale nic tak nie uskrzydla do pisania jak fakt, że komuś na tyle spodobał się początek, że chce mu się go wydawać

51
Powieść nadal utknięta w tym samym punkcie, w którym ją pozostawiłam, w dodatku po 2 miesiącach zdążyłam (wiedziałam, że tak będzie) pięknie wejść w fazę "eeee, to bessensu jakieś takie", ale za to redakcja pierwszego tomu w 99,9% skończona, więc są niejakie nadzieje ;D
Ale w tym weekend to ja się chyba jednak spróbuję wyspać
Ale w tym weekend to ja się chyba jednak spróbuję wyspać

53
imadoki, dzięki :wink:
Chyba na oba problemy z powieścią (wybicie się z wczucia i wątpliwości co do tego, co się już napisało) będę musiała wdrożyć jedno rozwiązanie: po prostu przeczytać jednym ciągiem te 160k, w miarę możliwości poprawiając, i spróbować przejść płynnie do sceny, która miała po nich następować.
Pocieszam się, że na szczęście jest to scena, w której mignie jedna z postaci, do jakich mam słabość (konkretnie Dimitris Katranidis, grecki eks komandos z opowiadania z Esensji, mrrau
), więc DLA DIMITRISA może będę miała motywację, żeby zacząć pisać po przerwie 
Chyba na oba problemy z powieścią (wybicie się z wczucia i wątpliwości co do tego, co się już napisało) będę musiała wdrożyć jedno rozwiązanie: po prostu przeczytać jednym ciągiem te 160k, w miarę możliwości poprawiając, i spróbować przejść płynnie do sceny, która miała po nich następować.
Pocieszam się, że na szczęście jest to scena, w której mignie jedna z postaci, do jakich mam słabość (konkretnie Dimitris Katranidis, grecki eks komandos z opowiadania z Esensji, mrrau


54
Wielkie gratulacje ;D
Jaki tytuł i wydawca? Kiedy można się spodziewać wydania?
Jaki tytuł i wydawca? Kiedy można się spodziewać wydania?
"Istnieje na świecie parę rzeczy ważniejszych niż pokój, a jedną z nich jest godne człowieczeństwo. Koncepcja, że ludzkość miałaby zrezygnować z wojen wyłącznie ze strachu, to poniżenie ludzkiej godności, zwłaszcza gdy w grę wchodzi strach przed czymś tak banalnym jak technika, którą ludzie sami przecież wymyślili" (Chesterton)
55
Kamiko, dzięki 
Wydawnictwo Genius Creations - Błąd warunkowania. Anna Nieznaj czyli ja ;D
Teoretycznie ma wyjść w październiku i mam nadzieję, że tak się stanie. Już w zasadzie po redakcji.
"Seria" w odniesieniu do Czarnych Kotów to w zasadzie zbyt szumnie powiedziane, bo tomy mają być dwa.

Wydawnictwo Genius Creations - Błąd warunkowania. Anna Nieznaj czyli ja ;D
Teoretycznie ma wyjść w październiku i mam nadzieję, że tak się stanie. Już w zasadzie po redakcji.
"Seria" w odniesieniu do Czarnych Kotów to w zasadzie zbyt szumnie powiedziane, bo tomy mają być dwa.
56
Ciekawy tytuł 
Powodzenia!

Powodzenia!
"Istnieje na świecie parę rzeczy ważniejszych niż pokój, a jedną z nich jest godne człowieczeństwo. Koncepcja, że ludzkość miałaby zrezygnować z wojen wyłącznie ze strachu, to poniżenie ludzkiej godności, zwłaszcza gdy w grę wchodzi strach przed czymś tak banalnym jak technika, którą ludzie sami przecież wymyślili" (Chesterton)
57
Cieszę się, że Ci się podoba :wink:
Natomiast strasznie się męczę z tytułem powieści - czekałam aż mnie coś olśni tak, jak najpierw mnie olśniło podczas pisania opowiadania-rozdziału, że Błąd... to dobry tytuł dla niego, a potem - że w zasadzie dla całości, z rożnych względów.
A przy powieści krążę wokół pewnej myśli, krążę i nic mi nie przychodzi precyzyjnego do głowy. Na razie serial Almost human mi ukradł pomysł na tytuł, w dodatku nieprzetłumaczalny na polski ;D
Natomiast strasznie się męczę z tytułem powieści - czekałam aż mnie coś olśni tak, jak najpierw mnie olśniło podczas pisania opowiadania-rozdziału, że Błąd... to dobry tytuł dla niego, a potem - że w zasadzie dla całości, z rożnych względów.
A przy powieści krążę wokół pewnej myśli, krążę i nic mi nie przychodzi precyzyjnego do głowy. Na razie serial Almost human mi ukradł pomysł na tytuł, w dodatku nieprzetłumaczalny na polski ;D
58
Ja bez tytułu nie potrafię dobrze pisać
To tak jakby mi brakowało gwiazdy przewodniej.
Wiem, co masz na myśli. Chciałam dać nowej powieści (dopiero planowana) tytuł "Piękne stworzenia", ale nie wiem, czy to ma sens... W końcu jest jakaś tam seria "Piękne istoty"
Podobno popularna...
Z kolei "Jakby morze szklane, pomieszane z ogniem" nie brzmi chyba zbyt dobrze

Wiem, co masz na myśli. Chciałam dać nowej powieści (dopiero planowana) tytuł "Piękne stworzenia", ale nie wiem, czy to ma sens... W końcu jest jakaś tam seria "Piękne istoty"



Z kolei "Jakby morze szklane, pomieszane z ogniem" nie brzmi chyba zbyt dobrze

"Istnieje na świecie parę rzeczy ważniejszych niż pokój, a jedną z nich jest godne człowieczeństwo. Koncepcja, że ludzkość miałaby zrezygnować z wojen wyłącznie ze strachu, to poniżenie ludzkiej godności, zwłaszcza gdy w grę wchodzi strach przed czymś tak banalnym jak technika, którą ludzie sami przecież wymyślili" (Chesterton)
60
Jeszcze długa droga do punktu, w którym będzie mógł wyrazić opinię.cranberry pisze:Brzmi dobrze, tylko nie wiem, co na to wydawca
Ech...
"Istnieje na świecie parę rzeczy ważniejszych niż pokój, a jedną z nich jest godne człowieczeństwo. Koncepcja, że ludzkość miałaby zrezygnować z wojen wyłącznie ze strachu, to poniżenie ludzkiej godności, zwłaszcza gdy w grę wchodzi strach przed czymś tak banalnym jak technika, którą ludzie sami przecież wymyślili" (Chesterton)
61
Metoda, żeby najpierw zredagować 160k, które mam, a potem zacząć pisać dalej nie podziałała, bo tylko przeczytałam po łebkach, nie mając siły na redagowanie.
Ale za to dziś wymęczyłam dokładnie 3290 znaków (o Dimitrisie oczywiście
- patrz wyżej) i to są takie wymęczone znaki, że olaboga.
No ale po przerwie pierwsze koty za płoty. Nomen omen.
Aż musiałam Was tą nowiną uszczęśliwić.
Ale za to dziś wymęczyłam dokładnie 3290 znaków (o Dimitrisie oczywiście

No ale po przerwie pierwsze koty za płoty. Nomen omen.
Aż musiałam Was tą nowiną uszczęśliwić.