Czarne knowania Emmy

76

Latest post of the previous page:

Czarna Emma pisze: Muszę się wziąć w garść, tylko nie wiem za bardzo, jak.
Pisz bez poprawiania wszystkiego w trakcie pisania. To ma być ta pierwsza wersja, masz z siebie wyrzucic fabułę. Jak czegoś nie wiesz (zrób notatkę w nawiasie) i jedziesz dalej z tym koksem, jak to mówią dostawcy węgla. Przyjdzie czas na poprawianie, napiszesz drugą i trzecią i może nawet czwarta wersję. Pierwsza nie musi być idealna i rzadko kiedy jest :)
https://pisarzdowynajecia.com

Czarne knowania Emmy

78
Eeech, jestem w totalnym dołku. :( Doszło do tego, że nawet nie chce mi się odpalać Worda, a nawet jeśli to robię, to szybko zamykam plik, widząc samo drewno i watę słowną.
Istnieje cel, ale nie ma drogi: to, co nazywamy drogą, jest wahaniem.
F. K.

Uwaga, ogłaszam wielkie przenosiny!
Można mnie od teraz znaleźć
o tu: https://mastodon.social/invite/48Eo9wjZ
oraz o tutaj: https://ewasalwin.wordpress.com/

Czarne knowania Emmy

79
Może za dużo aktywności intelektualnej, a za mało fizycznej? Zacznij trenować taniec brzucha, albo co :)
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

Czarne knowania Emmy

81
Czarna Emma pisze: Doszło do tego, że nawet nie chce mi się odpalać Worda, a nawet jeśli to robię, to szybko zamykam plik, widząc samo drewno i watę słowną.
Nie czytaj tego, co napisałąś wczesniej, jedynie ostatni paragraf. Codziennie zaczynaj nowy dokument w Wordzie. Plik z całością trzymaj osobno. Po zakończeniu pisania wklejaj to co napisałaś danego dnia do głównego pliku.
Poza tym nie jest wcale tak źle, jak piszesz (chodzi mi o to "drewno i watę słowną"). Myslę, że niepotrzebnie negujesz swoje umiejętności. Na pewno będą jeszcze lepsze po odpowiedniej praktyce. Usiądź codziennie o tej samej porze i zacznij pisac, na przykład - "Daję sobie przyzwolenie na pisanie drewna. Drewno w tamtej epoce było..." I jedziesz z koksem :) Najgorzej jest zacząć. Wiem coś o tym, miałam podobne okresy. Warto też zrobić sobie małą analizę, czy to jakiś inny problem twkiący w głowie nie hamuje przed pisaniem. A może masz do napisania wyjątkowo trudny fragment i nie wiesz jak się za to zabrać? Wtedy możesz opisać daną scenę z najbardziej niespodziewanego punktu widzenia, bawiąc się nią i zakłądając, że zawsze możesz wprowadzić poprawki. Trzymam kciuki!
https://pisarzdowynajecia.com

Czarne knowania Emmy

82
Najczęściej patrząc na pierwsze wersje tekstu, mam ochotę nim trzasnąć i iść na spacer. Praca, kolejne iteracje, tsunami zmian, czyni je strawnym dla czytelnika :)
Rzecz jasna, niekiedy tekst w pierwszej wersji jest dobry - teraz mam taki przypadek, powieść pisana "na fali", nie będzie wymagać wielu zmian. Ale jest przemyślana jak cholera, od paru lat chciałem ją napisać.
Ergo: pisz, poprawiaj, nie zniechęcaj się.
Natomiast niewracania nie polecam, niestety. Autor powinien mieć wciąż kontakt ze swoim tekstem, inaczej sceny potrafią dryfować w coś, co nie pasuje do siebie :) chyba że pisze się bardzo szybko, wtedy owszem, można całość pomysłu utrzymać w głowie - ale nie przez pół roku :)
Mówcie mi Pegasus :)
Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak

Czarne knowania Emmy

83
Romek Pawlak pisze: Praca, kolejne iteracje, tsunami zmian, czyni je strawnym dla czytelnika
Poproszę o instrukcję krok po kroku, jak poprawić napisane już dzieło. Muszę odsnieżyć szuflady z pierwszych wersji i popracować nad kolejnymi wersjami, bo pierwsze nie są "zjadliwe" nawet dla mnie :)

Added in 53 seconds:
Myślę że ta wiedza przyda się wszystkim forumowiczom.
https://pisarzdowynajecia.com

Czarne knowania Emmy

84
katamorion pisze:
Romek Pawlak pisze: Praca, kolejne iteracje, tsunami zmian, czyni je strawnym dla czytelnika
Poproszę o instrukcję krok po kroku, jak poprawić napisane już dzieło. Muszę odsnieżyć szuflady z pierwszych wersji i popracować nad kolejnymi wersjami, bo pierwsze nie są "zjadliwe" nawet dla mnie :)

Added in 53 seconds:
Myślę że ta wiedza przyda się wszystkim forumowiczom.
O to to! Dobry pomysł! Myślę, ze nawet możnaby prosić Administrację o wydzielenie takiej instrukcji do osobnego wątku. :)
Istnieje cel, ale nie ma drogi: to, co nazywamy drogą, jest wahaniem.
F. K.

Uwaga, ogłaszam wielkie przenosiny!
Można mnie od teraz znaleźć
o tu: https://mastodon.social/invite/48Eo9wjZ
oraz o tutaj: https://ewasalwin.wordpress.com/

Czarne knowania Emmy

85
Instrukcja jest prosta:
1. Siadasz z kubkiem/innym naczyniem dowolnego napitku przy tekście wymagającym poprawy.
2. Poprawiasz, aż uzyskasz właściwy efekt. W razie potrzeby uzupełniasz płyn - patrz punkt 1.

No bo tak serio: jaka tu może być instrukcja? :) każdy tekst jest inny, każdy autor jest inny, a wszystko jest subiektywne, aż do czasu, kiedy - także subiektywnie - oceni to najpierw jakiś wydawca, a potem czytelnik :)
Obiektywna to jest gramatyka, ortografia, etc. - i to też nie zawsze :P

Ergo: każdy musi sobie sam stworzyć przepis na samego siebie, metodą prób i błędów - nie ma innej rady :)
Mówcie mi Pegasus :)
Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak

Czarne knowania Emmy

89
Ufff, bilans na dziś: nieco ponad 3 tysiące znaków. Biorąc pod uwagę ostatni brak weny nie jest źle. Chyba zaczynam wracać do formy.
Plus jeszcze to, co piszę, zaczyna mnie kręcic! :D
Istnieje cel, ale nie ma drogi: to, co nazywamy drogą, jest wahaniem.
F. K.

Uwaga, ogłaszam wielkie przenosiny!
Można mnie od teraz znaleźć
o tu: https://mastodon.social/invite/48Eo9wjZ
oraz o tutaj: https://ewasalwin.wordpress.com/

Wróć do „Maraton pisarski”